Dzień Europy – na pamiątkę tak zwanego Planu Schumana
W sobotę obchodzimy Dzień Europy – oficjalne święto Unii Europejskiej. Powołana do życia Wspólnota miała na nowo zjednoczyć Stary Kontynent po II wojnie światowej.
Dzień Europy, czyli święto Unii Europejskiej, obchodzimy każdego roku 9 maja – na pamiątkę tak zwanego Planu Schumana.
„Europa nie powstanie od razu ani według jednego planu. Będzie budowana poprzez konkretne osiągnięcia, które najpierw stworzą rzeczywistą solidarność” – mówił siedemdziesiąt lat temu jeden z ojców założycieli Unii Europejskiej, autor planu zjednoczenia Europy, Robert Schuman.
Dokument zakładał powołanie Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.
– Miała to być organizacja, której celem była koordynacja w zakresie polityki wydobycia węgla oraz koordynacja w zakresie produkcji stali pomiędzy sześcioma państwami Europy Zachodniej – przypomniał dr Tomasz Matras, politolog.
Belgią, Holandią, Luksemburgiem, Francją, Włochami oraz odbudowywanymi po wojnie Niemcami – podkreślił politolog.
Założenie twórców było proste: ujarzmić niemiecki potencjał gospodarczy. W innym wypadku ponownie mógłby posłużyć Niemcom do budowy militarnej potęgi.
Projekt okazał się sukcesem i z czasem Wspólnota zaczęła się poszerzać.
– W pierwszej kolejności na politykę jądrową, a w konsekwencji na większość obrotu gospodarczego, obrotu towarowego, obrotu usług w ramach państw członkowskich wspólnot – wskazywał politolog Jarosław Komorniczak.
Później nastąpiła integracja polityczna i monetarna. Robert Schuman w swoim planie zakładał budowę Europy Ojczyzn, opartej na wartościach chrześcijańskich.
– Natomiast z czasem twórcy Unii Europejskiej, którym przyświecały wartości katolickie, zostali wyparci ze świadomości obecnych polityków Unii Europejskiej, na rzecz bardzo mocno liberalnych, czy też lewicowych poglądów – akcentował dr Tomasz Matras.
Dziś unijni przywódcy chcą nadać europejskim wartościom nowe znaczenie.
– Europa oznacza wolność, tolerancję, otwartość, różnorodność, szacunek, innowacyjność, kreatywność, dynamizm. Europa to również solidarność i jedność – mówił z okazji dzisiejszych obchodów przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
Niestety, propagowana przez unijnych przywódców wolność często jest tylko deklarowana.
– Potwierdzamy prymat prawa Unii Europejskiej nad prawem krajowym i fakt, że orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są wiążące dla wszystkich krajowych sądów – powiedział we wtorek Eric Mamer, rzecznik Komisji Europejskiej.
Solidarność jest, ale nie wtedy, gdy Niemcy kosztem Polski i krajów bałtyckich robią interesy z Rosją i budują wspólnie gazociąg Nord Stream 2. Otwartość i różnorodność przybiera natomiast barwy środowisk LGBT.
Unijne instytucje coraz śmielej ingerują w wewnętrzne sprawy państw członkowskich. Zamiast jedności i szacunku, bogatsze kraje, takie jak Niemcy czy Francja wywierają wpływ na mniejsze państwa.
– Dla nikogo ta współpraca gospodarcza nie jest problemem. Wszyscy dostrzegamy plusy wymiany usług, towarów, większej swobody przemieszczania się. Natomiast na pewno widzimy problemy z próbami wtrącania się instytucji unijnych w wewnętrzne regulacje, zwłaszcza w tych obszarach, które są związane z kwestiami światopoglądowymi – wskazał politolog Jarosław Komorniczak.
Polska przystąpiła do Unii Europejskiej szesnaście lat temu – 1 maja 2004 roku.
TV Trwam News