Dyskusja wokół Pegasusa po słowach sędziego I. Tuleyi

Sędzia Igor Tuleya przyznał, że prawdopodobnie wyraził zgodę na użycie Pegasusa. Jednocześnie mówi, że czuje się wykorzystany i tłumaczy, że sędziowie nie znają się „na technicznych aspektach kontroli operacyjnej”. Po tych słowach w internecie zawrzało, a posłowie Prawa i Sprawiedliwości oczekują wyjaśnień.

Po wywiadzie, jakiego udzielił sędzia Igor Tuleya dla Rzeczpospolitej, w internecie trwa dyskusja.

– Sędzia nie wie, co podpisuje, na co się zgadza. Nie wie, nie zna się, zarobiony jest. Proszę sobie wyobrazić, co czują i myślą teraz osoby skazane przez takiego sędziego – napisał europoseł Dominik Tarczyński.

Sędzie nie wie co podpisuje, na co się zgadza… Nie wie, nie zna się, zarobiony jest.
Proszę sobie wyobrazić co czują i myślą teraz osoby skazane przez takiego sędziego. pic.twitter.com/z5W1EnY56r

— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) February 21, 2024

– Pięknie zgasił całą aferę Pegasusa bohater „praworządności”, bo to on miał zgadzać się na kontrolę operacyjną – napisał w mediach społecznościowych poseł Sebastian Kaleta.

Ojej. Pięknie zgasił całą aferę pegasusa bohater "praworządności", bo to on miał zgadzać sie na kontrolę operacyjną. Wnioski służb winny zawierać informacje jakie dane będą pobierane z urządzenia końcowego, a nie jaki program będzie do tego używany.

Komisja śledcza powinna… https://t.co/Uq2VC76JT5

— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 21, 2024

Mowa o poniższym fragmencie wypowiedzi sędziego Igora Tuleyi.

– Jest to bardzo prawdopodobne, że wydałem zgodę na użycie Pegasusa, nie mając świadomości, jaki system będzie wykorzystywany przez służby – zaznaczył Igor Tuleya.

Sędzia tłumaczy, że owszem orzeka w sprawach inwigilacji, ale czuje się też wykorzystany.

 – Sędziowie nie znają się na technicznych aspektach kontroli operacyjnej. (…) Czuję się wykorzystany. Wykorzystany został też wymiar sprawiedliwości – wskazał sędzia Igor Tuleya.

Dodał, że na biurko trafia tylko wyselekcjonowany materiał. Tłumaczeń sędziego nie przyjął poseł Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniew Kuźmiuk.

– Jeżeli sędzia decyduje o losie ludzi i sposobie jak będzie zdobywany materiał dowodowy w ich sprawie, to powinien się pofatygować i przede wszystkim poczytać dokładnie taki wniosek. Jak ma wątpliwości, to przecież w jego rękach jest wszystko, może służby dopytać – podkreślił Zbigniew Kuźmiuk.

Tym bardziej że orzekanie w sprawach inwigilacji nie jest niczym nowym – wyjaśnił adwokat Jacek Figurski.

– Wyrażanie przez sąd zgody na podsłuchy, to jest w ramach jakby niejako rutynowej działalności każdego sędziego, każdego sądu. To się dzieje na całym cywilizowanym świecie. On wyrażał zgodę na podsłuchy, to normalne, natomiast dla zwolenników tej rządzącej koalicji widocznie jest to prawie jakiś dopust Boży – podkreślił Jacek Figurski.

Posłowie oczekują wyjaśnień, bo zachowanie sędziego Igora Tuleyi budzi wątpliwości co do rzetelności pracy sędziów w Polsce – mówił poseł Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krzysztof Szczucki.

– Jeżeli wydaje na coś zgodę, to powinien wiedzieć na co. Powinien wiedzieć, jaki jest zakres wniosku (…). Moim zdaniem sędzia Tuleya powinien udać się do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i poprosić o to, aby nałożył na niego karę dyscyplinarną za to, że nie wywiązuje się ze swoich zadań – wskazał prof. Krzysztof Szczucki.

Pegasusem zajmuje się powołana przez obecny rząd komisja śledcza. Pierwsze przesłuchania odbędą się za niespełna trzy tygodnie.

TV Trwam News