„Die Welt” powinien przeprosić wszystkich Polaków

To pierwsza w Polsce tak bezprecedensowa sprawa. Zbigniew Osewski ze Świnoujścia, którego dziadkowie przebywali w niemieckich obozach koncentracyjnych, domaga się od wydawcy „Die Welt” przeprosin za zwrot „polski obóz koncentracyjny”. Rozprawa przed warszawskim sądem okręgowym na razie została odroczona bezterminowo. Sąd ma problemy z ustaleniem, kto jest pozwany w tej sprawie – wydająca pismo spółka Axel Springer AG z Berlina czy też Axel Springer Polska.

Mieszkaniec Świnoujścia, którego rodzinę dotknęła tragedia niemieckich represji, był oburzony użyciem w jednym z listopadowych numerów „Die Welt” z 2008 r. w artykule pt. „Podróż Asafa dookoła świata” przez autorkę Miriam Hollstein sformułowania „polnische Konzentrationslager Majdanek”. – Takie sformułowanie dotknęło mnie bardzo, bo nie dane było mi poznać mojego dziadka, który zmarł w więzieniu w Stuhmie – mówi Zbigniew Osewski. Dodaje, że został tam zakatowany przez „hitlerowskich oprawców”, a drugi dziadek na skutek pięcioletniego pobytu w obozie w Essen żył krótko.
– Obecnie próbuje mi się wmówić, że Majdanek był polskim obozem koncentracyjnym. Osewski podkreśla, że to określenie szkaluje Naród Polski i narusza jego dobra osobiste. – Jest rzeczą doprawdy niepojętą, jak tak szanowane i opiniotwórcze pismo jak „Die Welt” mogło zdobyć się na wydrukowanie tak obraźliwego tekstu. Dziwi to, tym bardziej że przecież wydawca tego pisma istnieje od lat na polskim rynku prasowym, co winno wymagać dodatkowej staranności i dbałości o swoją opinię – podkreśla. Dodaje, że w jego przekonaniu jako „Polacy nie możemy tolerować takiego fałszowania historii, która została napisana przez zbrodniczy system stworzony przez niemieckich (choć nie tylko) nazistów”.
Zbigniewa Osewskiego nie zadowala to, że – i to dopiero po protestach – usunięto to sformułowanie i ukazały się przeprosiny. – Niestety, w polskiej prasie ich nie zamieszczono – ubolewa. Dodaje, iż te przeprosiny powinny być skierowane do Polaków i winny znaleźć się w polskich gazetach. Dlatego złożył pozew do sądu, w którym domaga się zamieszczenia takowych w głównych dziennikach oraz dodatkowo zadośćuczynienia w wysokości 500 tys. zł z wpłatą tej kwoty na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Marii Konopnickiej w Świnoujściu. – Kwota, jakiej się domagam, jest niska w porównaniu do wagi dóbr osobistych Polaków i moich – uważa. Pozew skierowano przeciwko spółce Axel Springer Polska, ale ze względów formalnych został oddalony. Po poprawkach sąd zaczął go rozpatrywać. Ale adwokat Artur Wdowczyk, reprezentujący wydawnictwo, stwierdzał w piśmie do sądu, że „żądania powoda są całkowicie bezzasadne”, ponieważ nie ono wydaje „Die Welt”, a właściwe mieści się poza Polską, i dlatego żądał oddalenia powództwa. Ponadto uznał kwotę zadośćuczynienia za „nieadekwatną” i odbiegającą od polskich realiów. Argumentował, iż „powód w żaden sposób nie wykazał jakiejkolwiek szkody czy też realnej krzywdy, bazując wyłącznie na samym fakcie nieznanej publikacji”.
Na pomoc Osewskiemu pośpieszył radca prawny z Olsztyna Lech Obara. Wykazał on w oparciu o opinie prof. Aurelii Nowickiej (UAM), że rozstrzygnięcie tej sprawy przed polskim sądem umożliwia unijne prawodawstwo. – Przecież „Die Welt” jest dostępny w Polsce nie tylko poprzez internet, ale i w formie papierowej, czyli skutek tej publikacji był także odczuwany w naszym kraju – argumentuje. Obara skierował w imieniu Osewskiego doprecyzowujące pozew pismo do sądu, w którym zamiast Axel Springer Polska pozywany jest Axel Springer AG z siedzibą w Berlinie jako wydawca „Die Welt”.
Mimo to Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował, że powód nie przedstawił adresów pozostałych osób, których pozywał, czyli autorki tekstu i redaktora naczelnego „Die Welt” Thomasa Schmida. – Sąd musi wyjaśnić, kto tu jest pozwanym, i dopiero wtedy sprawa może się toczyć – powiedział sędzia Jacek Tyszka. Sprawa została odroczona bezterminowo. Obara zapowiedział, że przedstawi sądowi pisemną informację o tym, kto jest pozwanym i przedstawi ich adresy.

Zenon Baranowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl