Cuda świętego Józefa

Zaminowany niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau miał być wysadzony wraz z więźniami 29 kwietnia 1945 r. o godz. 21.00. Kapłani, przeczuwając te plany, 22 kwietnia powierzyli swoje ocalenie św. Józefowi przez modlitwę nowenną, ufając, że skoro Święty potrafił ocalić Pana Jezusa przed Herodem, to również im pomoże przetrwać.

– Cud polegał na tym, że gen. Patton, który wyzwalał te tereny, planował wyzwolenie obozu na 30kwietnia – tłumaczy ks. prałat dr Jacek Plota, kustosz sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu. – Ale przypadkowo nieduży amerykański oddział po natknięciu się na makabryczny pociąg z kilkoma tysiącami zagłodzonych na śmierć więźniów postanowił spróbować opanować obóz dzień wcześniej. Zaskoczeni esesmani poddali się praktycznie bez większego oporu. Obóz został wyzwolony na trzy godziny przed planowanym zniszczeniem.

Kilkadziesiąt tysięcy więźniów, a wśród nich około tysiąca polskich duchownych, cudem uniknęło zaplanowanego przez hitlerowskich zbrodniarzy mordu w ostatnich dniach II wojny światowej.

Święty bez ceregieli

Już wcześniej księża osadzeni w Dachau doświadczali łask za wstawiennictwem św. Józefa. Świętej pamięci ks. dr Władysław Bartoń SDB, więzień Buchenwaldu i Dachau, w swoich obozowych wspomnieniach przytacza inną skuteczną interwencję św. Józefa w obozie w Dachau. Wraz z późniejszym znanym teologiem dogmatykiem ks. prałatem dr. Franciszkiem Dziaskiem trafili do morderczej pracy przy wynoszeniu trocin i pyłu w fabryce stolarskiej. Księża zwrócili się o ratunek do św. Józefa.

„Postawiliśmy owemu wielkiemu i dobrotliwemu Świętemu warunek: czekamy do tego i tego dnia, a w zamian za wybawienie nas z tej koszmarnej pracy postanowiliśmy w czasie trwania obozu dzielić się kawałkiem chleba z głodniejszymi od nas, a po powrocie do Polski stać się gorliwymi orędownikami nabożeństwa do św. Józefa i napisać coś o tym Świętym” – pisze we wspomnieniach ks. Bartoń.

Okazało się, że „wyznaczonego” Świętemu dnia w czasie apelu wyczytano nazwiska księży jako przeniesionych do znacznie lżejszej pracy.

„Św. Józef na postawione przez nas ultimatum na pewno uśmiechnął się, kiwnął siwą brodą i powiedział: dobrze” – puentuje salezjanin.

Podobne bezceremonialnie zanoszone prośby do św. Józefa nie stanowią wyjątku w do dziś obfitującym w cuda kulcie św. Józefa w jego cudownym obrazie w sanktuarium kaliskim. O innym „ultimatum” złożonym św. Józefowi zaświadczyli w czasie pierwszoczwartkowej modlitwy w intencji rodzin i obrony poczętego życia Anna i Andrzej Trzęsiccy z Warszawy.

Po trzech latach bezskutecznych starań o potomstwo, stosowania pod nadzorem medycznym wspomagania farmakologicznego, niewyrażające zgody na zapłodnienie in vitro małżeństwo „przypadkowo” zetknęło się z ks. Bogumiłem z Kalisza, który poradził polecić tę sprawę św. Józefowi, wyznaczając Świętemu konkretny termin interwencji. Gdy pani Anna oponowała przed stawianiem Świętemu ultimatum, usłyszała od duchownego: „Tak trzeba konkretnie ze świętym Józefem, jak do faceta, 1sierpnia ma być i będzie”.

Małżeństwo przerwało kurację, aby po kilku miesiącach doczekać się poczęcia syna Michała. Badania ciążowe wykazały, że termin 1sierpnia 2007 r. został przez św. Józefa dotrzymany, a zdrowy syn urodził się dziewięć miesięcy później. Przy oględzinach poporodowych lekarze zachodzili w głowę, jak pani Anna uniknęła w czasie porodu poważnego krwotoku, co państwo Trzęsiccy tłumaczą kolejną interwencją Świętego.

– Święty Józefie, dzisiaj w Twoim sanktuarium chcemy Ci podziękować za Twoje wstawiennictwo, za to, że wysłuchałeś naszych modlitw, za dar poczęcia i narodzin Michałka – modlili się szczęśliwi rodzice w sanktuarium św. Józefa w Kaliszu we wrześniu 2008 roku. – Chcemy Ci również dziękować za każdy dzień z Michałem, za każdą nieprzespaną noc. Prosimy, wspieraj nas w naszym rodzicielstwie, i prosimy, naucz nas kochać miłością Bożą, taką jaką kochała się Rodzina z Nazaretu. A jeśli taka wola Boża, to wyproś nam łaskę rodzeństwa dla Michałka.

Cztery wieki kultu

Do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu rocznie przybywa ok. 250 tys. pielgrzymów. Do św. Józefa w cudownym obrazie Józefa Kaliskiego organizowanych jest ok. 20 pielgrzymek ogólnopolskich, praktycznie cały rok trwają peregrynacje indywidualne i rodzinne. Bazylika jest otwarta, funkcjonuje stały konfesjonał i trwa wieczysta adoracja.

Zdaniem ks. prałata Jacka Ploty, kult świętego Józefa po wojnie najbardziej rozpowszechnili w Polsce księża ocaleni z obozu koncentracyjnego w Dachau. Z 1800 uwięzionych polskich kapłanów Niemcy zdążyli zamordować ok. 800. Pozostali uznali swoje życie za efekt cudownego wstawiennic- twa św. Józefa.

– Z całej Polski przywozili do sanktuarium swoich wiernych, opowiadali o Kaliszu i św. Józefie Cudownym, który ich wyzwolił, ufundowali w 1970 r. św. Józefowi Kaplicę Męczeństwa i Wdzięczności – wskazuje kustosz sanktuarium.

W 2002 r. Episkopat Polski wprowadził do kalendarza liturgicznego Kościoła katolickiego w Polsce pod datą 29 kwietnia –dnia cudownego wyzwolenia obozu w Dachau –Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, wyznaczając na miejsce ogólnopolskich obchodów właśnie sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.

Istotny element kultu św. Józefa stanowi również działające w Kaliszu Polskie Studium Józefologiczne, jedyna w Polsce placówka prowadząca systematyczną refleksję teologiczną nad wyjątkową rolą św. Józefa w historii zbawienia. W Kaliszu organizowane są doroczne ogólnopolskie sympozja naukowe, a także odbyły się już dwa międzynarodowe kongresy poświęcone św. Józefowi.

Współczesna teologia św. Józefa wskazuje, że próby sprowadzania Świętego do patrona rzemieślników i robotników znacznie go spłycają. Dla teologów jest to Święty „mówiący czynami”, prawdziwy mężczyzna, który przyjął pod swój dach nowe Życie, choć nie był tego Życia ojcem, bronił tego Życia przed Herodem, przez co staje się pierwszym obrońcą życia; ożenił się z Maryją, co czyni go opiekunem małżonków; był głową rodziny i dbał o nią, borykając się z brakiem pieniędzy i różnymi niedogodnościami, żeby swoją rodzinę utrzymać, ciężko pracował – stąd jego tytuł patrona pracujących i starających się o pracę. Ostatnio coraz częściej wskazuje się na św. Józefa jako opiekuna emigrantów, który aby ocalić rodzinę, zmuszony został do ucieczki wraz z nią za granicę.

Początki kultu św. Józefa w Kaliszu należy wiązać z cudownym uzdrowieniem w początkach XVII wieku sparaliżowanego mieszkańca wsi Szulec o nazwisku Stobienia. Gdy człowiek ten modlił się do św. Józefa o uzdrowienie lub dobrą śmierć, zobaczył Świętego, który miał mu obiecać zdrowie, jeśli zleci namalowanie szczegółowo opisanego obrazu Świętej Rodziny i ofiaruje go kaliskiej kolegiacie. Śmiertelnie chory wykonał to polecenie i odzyskał zdrowie.

Wieść o tym cudownym zdarzeniu rozeszła się lotem błyskawicy. Ludzie zaczęli przyjeżdżać najpierw z najbliższej okolicy, później z odleglejszych stron.

– Modlitwy od razu kierowane były do św. Józefa, a sam obraz nazwany został „Święty Józef Kaliski”, choć teologicznie św. Józef był na nim postacią najmniej znaczącą –wskazuje ks. dr Plota.

W kolegiacie kaliskiej powstało miejsce bardzo intensywnego kultu i czci św. Józefa. W dziele pt. „Cuda i łaski za przyczyną św. Józefa dokonane” ks. prałat Stanisław Kłossowski opisuje 600 cudownych wydarzeń, do jakich doszło w drugiej połowie XVII i całym XVIII wieku. Komisje prymasowskie w XVIII wieku uznały obraz Józefa Kaliskiego kolejno za łaskami słynący, a później za cudowny.

– To doprowadziło do koronacji św. Józefa, na którą pozwolił w 1796 r. ówczesny Papież Pius VI –zaznacza kustosz sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. – Po raz pierwszy w dziejach Kościoła korony papieskie nałożono nie tylko na głowy Dzieciątka Jezus i Maryi, ale także na głowę św. Józefa.

Święty Józef – opiekun rodzin

W czerwcu 1997 r. bazylikę kaliską nawiedził św. Jan Paweł II. Ojciec Święty, który już 1989 r. w adhortacji apostolskiej „Redemptoris custos” uznał św. Józefa za „patrona na nasze czasy”, z Kalisza skierował swoje słynne przesłanie o obronie życia i wartości rodziny. Polski Papież ukazał św. Józefa jako „pierwszego obrońcę życia” oraz „rzecznika obrony życia ludzkiego od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci” i zawierzył Świętemu sprawę obrony życia dzieci poczętych w Polsce i na całym świecie.

Święty Jan Paweł II przytoczył wtedy słowa bł. Matki Teresy z Kalkuty, że „największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie nie pozabijali?”.

– Żeby ten swoisty testament Ojca Świętego jak najpełniej zrealizować, w sanktuarium zainicjowano Duchową Adopcję Dziecka Poczętego, pomoc matkom samotnie wychowującym dzieci, kobietom w stanie błogosławionym czy rodzinom wielodzietnym, a od 2004 r. co miesiąc odprawiane są pierwszoczwartkowe nabożeństwa w intencji życia, transmitowane przez Radio Maryja i Telewizję Trwam –wskazuje ks. prałat Plota. – Przez 10 lat nie zostało opuszczone ani jedno nabożeństwo i ani jedna transmisja.

W czasie tych spotkań modlitewnych przed cudownym obrazem św. Józefa Kaliskiego odczytywane są niektóre z intencji i podziękowań zostawianych przez pielgrzymów lub napływających do sekretariatu sanktuarium pocztą i za pośrednictwem internetu nie tylko z całej Polski, ale także z Kanady, USA, Australii, Francji, Niemiec, Norwegii, Włoch czy Holandii, zwłaszcza od środowisk polonijnych, które włączają się w tę modlitwę za pośrednictwem Radia Maryja i Telewizji Trwam.

O skuteczności wstawiennictwa św. Józefa świadczy prowadzona przez sanktuarium i pęczniejąca od wpisów „Księga łask i cudów” oraz „Księga wotów”, w których systematycznie przybywa łask i cudów oraz dokumentowanych przekazywanych wotów.

– Współcześnie najczęściej dotyczą one rodziny i jej bytu materialnego – wskazuje ks. Plota. –Ludzie za przyczyną św. Józefa otrzymują pracę, mieszkania, zgodę w rodzinie, trzeźwość, dobrego męża i dobrą żonę, dar potomstwa i dobre wychowanie dzieci, uwolnienie z nałogów, poprawę sytuacji materialnej, a także zdrowie.

Słowem, tak jak o św. Józefie napisał św. Franciszek Salezy: „Niczego mu nie odmówią ani nasza Matka, ani Jej chwalebny Syn”.

Adam Kruczek

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl