CBA pomaga naciągać państwo

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego na kilka miesięcy przechodzą do CBA, by w przyszłości otrzymać lepszą emeryturę – napisał jeden z dzienników.

Okazuje się, że ci, którzy przechodzą do CBA zajmują stanowiska kierownicze, które piastują trzy miesiące, pół roku bądź też rok. Tyle wystarczy, aby podnieść sobie podstawę do wyliczenia późniejszej emerytury.

Warto także zwrócić uwagę, że sytuacja ta trwa od czasu, kiedy szefem CBA został Paweł Wojtunik, który wcześniej był szefem Centralnego Biura Śledczego.

– Takie kombinacje związane z przenoszeniem funkcjonariuszy z policji, CBŚ do CBA na krótki czas określony, nie może mieć miejsca w państwie prawa. To nas wszystkich, jako podatników naraża na większe wydatki, bo przecież te służby są opłacane z budżetu. Budżet powstaje na skutek płaconych przez nas wszystkich podatków. W związku z tym, jeżeli przez CBA Paweł Wojtunik ma jakieś zobowiązania koleżeńskie, czy inne zobowiązania wobec swoich dawnych kolegów, funkcjonariuszy z CBŚ – to one nie powinny go upoważniać do tego typu praktyk – powiedział poseł Jarosław Zieliński, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych.

Sprawą powinna się zająć sejmowa Komisja Spraw Wewnętrznych oraz Komisja ds. Służb Specjalnych – dodaje poseł Jarosław Zieliński.

– Te praktyki są naganne i nie powinny mieć miejsca. To jest zadanie dla dwóch komisji: Spraw Wewnętrznych, która zajmuje się sprawami związanymi z bezpieczeństwem wewnętrznym, a więc podlegają jej problemy z zakresu działań policji, w tym CBŚ oraz Komisji ds. Służb Specjalnych, która ma kontrolować służby specjalne. Zwrócę się do kolegów z Komisji ds. Służb Specjalnych, żeby się tą sprawą zajęli i zażądali od ministra Wojtunika bardzo szczegółowych informacji – zaznaczył poseł Zieliński.

RIRM