BBN o kłamstwach Rosji

W tym roku Kreml rozpętał nową kampanię historyczną, której głównym obiektem ataku stała się Polska – wynika z opublikowanego wczoraj raportu Biura Bezpieczeństwa Narodowego, dotyczącego propagandy historycznej Rosji w latach 2004-2009. Według BBN, zasadnicze znaczenie dla tej kampanii miały obchody 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku, a także dążenia Federacji Rosyjskiej „do uprzedzenia międzynarodowej dyskusji o sojuszu ZSRR i III Rzeszy”.

Z opublikowanego wczoraj w internecie przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego blisko 30-stronicowego raportu wynika, iż zasadniczym celem rozwijanej przez premiera Władimira Putina propagandy historycznej (nie mylić z polityką historyczną) była „budowa świadomości państwowej obywateli Federacji Rosyjskiej wokół idei mocarstwowej oraz tworzenie wygodnego dla Kremla klimatu politycznego w relacjach z krajami, które w przeszłości przynależały do bloku komunistycznego”.
Jak zauważa w tej analizie szef BBN Aleksander Szczygło, rosyjska propaganda historyczna prowadzona jest przy szerokim zastosowaniu technik dezinformacyjnych, z szerokim wykorzystaniem nie tylko mediów, ale i przy wsparciu przedstawicieli administracji państwowej Federacji Rosyjskiej.
Jak zauważyło Biuro, w latach 2004-2005 Rosja zabiegała głównie o odrzucenie prób podważenia „wyzwoleńczego charakteru ofensywy Armii Czerwonej 1944-1945, obarczenia ZSRR współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej”. Państwo to próbowało też zrelatywizować winę NKWD za masakrę polskich oficerów w 1940 roku oraz pomniejszyć rangę polskiego czynu zbrojnego w latach 1939-1945. W raporcie BBN stwierdza się, że „pomarańczowa rewolucja” na Ukrainie sprowokowała także rozwój rosyjskiej kampanii na temat imperialnej tradycji Polski na Wschodzie. Kampania ta zainspirowana została przez służby specjalne Rosji, a aktywny udział brali w niej przedstawiciele państwa, z ówczesnym prezydentem Putinem na czele.
Nieodłącznym elementem rosyjskiej propagandy były m.in. zmiany w podręcznikach czy powołanie prezydenckiej komisji ds. fałszowania historii oraz represje wobec niezależnych historyków i publicystów.
W tym roku, w ocenie BBN, Kreml podjął kolejną propagandową kampanię historyczną, której głównym obiektem ataku stała się Polska. „Ofensywa propagandowa była częściowo reakcją na postawę Warszawy wobec inwazji Rosji na Gruzję w sierpniu 2008 roku oraz na postęp w realizacji strategii dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Polski” – czytamy w raporcie. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Aleksander Szczygło, szef BBN, podkreślił, iż po roku 2004, kiedy UE została poszerzona i zbliżały się obchody rocznicy Powstania Warszawskiego, Rosjanie zauważyli, iż mogą być jedną ze stron posądzonych o brak pomocy dla powstańców, i przygotowali na rok 2005 pierwsze przedsięwzięcie propagandowe – był to początek pisania historii na nowo. W ocenie Szczygły, dziś działania propagandowe Rosji nie tylko nadal mają miejsce, ale się nasilają, a przejawem tego była atmosfera stworzona dla wizyty Władimira Putina w Polsce. Dokument został podpisany przez szefa BBN jeszcze w sierpniu, jednak nie opublikowano go, by nie zostać posądzonym o wytwarzanie złej atmosfery przed obchodami 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. – Nie traktujemy tego dokumentu jako odpowiedzi na rosyjskie zarzuty, to próba analizy tego, co się dzieje. Zebranie jawnych przecież informacji z różnych miejsc dało jednak dość zaskakujący efekt. Okazało się, że skomasowanie pewnych faktów pozwala sądzić, że mamy do czynienia z przemyślanym postępowaniem – dodał Szczygło.