Austria: Sebastian Kurz, były kanclerz, stanie przed sądem 18 października. Polityk jest oskarżony o składanie fałszywych zeznań przed komisją śledczą dotyczącą tzw. afery z Ibizy, czyli możliwych rosyjskich wpływów na austriacką politykę

Austriacka Prokuratura Gospodarcza i Korupcyjna (WKStA) przedstawiła byłemu kanclerzowi i szefowi Austriackiej Partii Ludowej (OeVP), Sebastianowi Kurzowi, zarzut składania fałszywych zeznań przed komisją śledczą. Na 18 października wyznaczono pierwszą rozprawę w procesie karnym przed sądem okręgowym w Wiedniu.

Wyrok spodziewany jest już 23 października – podała w piątek agencja APA.

Obok Sebastiana Kurza przed sądem stanie również jego długoletni współpracownik Bernhard Bonelli, a także była wiceprzewodnicząca OeVP, Bettina Glatz-Kremsner – do marca 2022 roku dyrektor generalna Casinos Austria.

Jak potwierdziła rzecznik wiedeńskiego sądu, Christina Salzborn, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przeciwko Sebastianowi Kurzowi, Bernhardowi Bonellemu i Bettinie Glatz-Kremsner wpłynęło 11 sierpnia. Zaznaczyła, że obszerne akta w sprawie trojga podejrzanych zajmują „kilka pudeł”, a akt oskarżenia liczy 108 stron.

WKStA poinformowała w piątek, że oskarżonym zarzuca się składanie fałszywych zeznań przed komisją śledczą dotyczącą tzw. afery z Ibizy, czyli możliwych rosyjskich wpływów na austriacką politykę. Prokuratorzy podkreślili także, że troje oskarżonych świadomie poświadczyło nieprawdę, składając fałszywe oświadczenia. Sąd ma w trakcie procesu ocenić, na ile działania oskarżonych miały związek z „z możliwym wpływem politycznym na obsadzanie stanowisk, za które Kurz był odpowiedzialny”.

Za zarzucane przestępstwo grozi do trzech lat więzienia – podkreśliła WKStA w piątkowym komunikacie.

Sebastian Kurz stwierdził w piątek rano na platformie X, dawnym Twitterze, że stawiane mu „zarzuty są fałszywe” i „czeka z niecierpliwością, kiedy prawda wyjdzie na jaw, a sąd uzna zarzuty za bezpodstawne”.

PAP