Analitycy: w tygodniu możliwa obniżka cen paliw na stacjach benzynowych

Jak oceniają analitycy z powodu spadku cen ropy i chwilowej obniżki cen hurtowych w polskich rafineriach w tym tygodniu możliwa jest nieznaczna obniżka cen paliw na stacjach benzynowych.

Zdaniem analityków ceny paliwa mogą spaść o od 3 do 5 gr. za litr. Jeden z branżowym portali (e-petrol.pl) wskazuje: średnia cena benzyny 95 będzie się kształtować w przedziale od 5,37 zł do 5,50 zł za litr; litr oleju napędowego może kosztować od 4,99 zł do 5,10 zł, a litr autogazu powinien kosztować od 2,10 zł do 2,17 zł.

To wszystko w kontekście tzw. opłaty emisyjnej, której przyjęcie przegłosował Sejm. Ruch Kukiz’15 nie ma wątpliwości, że jest to nowy podatek.

– W tej chwili nakładamy nowy podatek – mówi poseł Grzegorz Długi.

– W moim życiu widziałem już wiele różnego rodzaju opłat, czy podatków na konkretny cel. Takim typowym przykładem jest podatek drogowy, który miał być na drogi a lądował wszędzie, tylko nie na drogach. Wobec tego mam duży stopień nieufności na co te pieniądze będą skierowane. Jak również nie jestem zachwycony potencjalną hipokryzją, kiedy mówimy, że nie odczujemy tego podatku, bo koncerny paliwowe go biorą na siebie. Abstrahując od tego, że nie jestem pewny, czy jest to zgodne z prawem, natomiast niewątpliwie, jeżeli tak, to koncerny paliwowe zyski, które mają, mogą skierować na ten fundusz i po problemie – podkreśla poseł Kukiz’15.

Środki z opłaty emisyjnej mają zostać przeznaczone na walkę ze smogiem, m. in. poprzez rozwój elektromobilności. Rząd zapewnia, że konsumenci nie odczują tego obciążenia. Tymczasem według ekspertów,  ceny paliw na stacjach mogą wzrosnąć nawet do 6 zł przed wakacjami.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM