fot. flickr.com

72 lata temu zaczął się proces niemieckich zbrodniarzy z Auschwitz

40 członków załogi obozu Auschwitz, w tym były komendant Arthur Liebehenschel, stanęło 24 listopada 1947 r. przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Krakowie. Ruszył największy w Polsce proces niemieckich zbrodniarzy, w którym zapadło 21 wyroków śmierci.

W tzw. pierwszym procesie oświęcimskim, oprócz Liebehenschela, który był następcą twórcy obozu i pierwszego komendanta Rudolfa Hoessa, przed Trybunałem stanęli m.in. szef obozowego gestapo Max Grabner, jeden z zastępców komendanta Hans Aumeier, kierownik wydziału gospodarczego Karl Ernst Moeckel, szefowa obozu kobiecego w Birkenau Maria Mandl, zastępca kierownika obozu Heinrich Josten i kierownik krematoriów Erich Muhsfeldt.

Akt oskarżenia obejmował przede wszystkim udział w zagładzie Żydów w komorach gazowych oraz egzekucjach i maltretowaniu więźniów, w tym Polaków, Romów i jeńców sowieckich. Postępowanie dowodowe było oparte na podobnym materiale, jak w przypadku wcześniejszego procesu Rudolfa Hoessa, którego Naczelny Trybunał Narodowy sądził w Warszawie i skazał na śmierć. Wyrok został wykonany na terenie byłego obozu Auschwitz 16 kwietnia 1947 r.

Rudolf Hoess uznał, że ukrywanie prawdy przed sądem nie ma sensu i ze spokojem oczekiwał kary. Taktyka oskarżonych podczas procesu w Krakowie była odmienna. Były więzień Kazimierz Smoleń wspominał, że „na początku procesu oświadczyli, iż nie czują się winni”.

„Tylko niektórzy przyznali się do bicia więźniów. Oskarżeni usiłowali zrzucić odpowiedzialność za popełnione czyny na nieobecnych przełożonych, a w szczególności na Hoessa, zasłaniając się otrzymywanymi rozkazami. Często w sposób butny udzielali kłamliwych wyjaśnień. Uporczywie zaprzeczali udowodnionym faktom, dążyli do podważenia zeznań świadków, a równocześnie płaszczyli się przed Trybunałem chcąc uzyskać łagodny wyrok” – relacjonował.

Arthur Liebehenschel mówił, że gdy był komendantem warunki życia więźniów poprawiły się. Max Grabner twierdził, że nie miał w obozie żadnej władzy. Aumeier wyznał, że jeśli umrze, to będzie „ofiarą pokutną za Niemcy”.

Proces trwał od 24 listopada do 16 grudnia 1947 r. Wyrok został ogłoszony cztery dni po jego zakończeniu. Trybunał wydał 23 wyroki śmierci. Dwa z nich – dla lekarza obozowego Johanna Kremera i urzędnika administracji Artura Breitwiesera, zostały zmienione później na dożywocie. 21 wyroków śmierci wykonano. Sześciu oskarżonych zostało skazanych na dożywotnie więzienie. Jedna osoba została uniewinniona. Pozostali otrzymali kary od 3 do 15 lat więzienia.

Przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Polsce, który został powołany w lutym 1946 r., w ciągu ponad dwóch lat odbyło się siedem procesów niemieckich zbrodniarzy, m.in. komendanta obozu w Płaszowie Amona Goetha, gauleitera gdańskiego Alberta Forstera i namiestnika Kraju Warty Arthura Greisera.

W latach 1963-65 przed zachodnioniemieckim sądem we Frankfurcie odbył się tzw. drugi proces oświęcimski. Na ławie oskarżonych zasiedli m.in. zastępca szefa obozowego Gestapo Wilhelm Boger oraz sanitariusz Josef Klehr, który zamordował tysiące więźniów wstrzykując im fenol. Zapadło sześć wyroków dożywotniego więzienia. Większość skazano na kary więzienia, od 3 lat i 3 miesięcy do 14 lat. Trzy osoby uniewinniono.

W czasie funkcjonowania Auschwitz w załodze obozowej służyło ponad 8 tys. esesmanów oraz ok. 200 nadzorczyń. Najwięcej spośród nich zostało osądzonych w Polsce. Procesy odbyły się w Austrii, NRD, Czechosłowacji, a także przed amerykańskimi, brytyjskimi i francuskimi trybunałami wojskowymi. Na śmierć skazani zostali m.in. szef krematoriów w Birkenau Otto Moll, kierownik Auschwitz I, a następnie obozu kobiecego w Birkenau Franz Hoessler oraz dowódca batalionu wartowniczego SS i komendant Auschwitz II-Birkenau Friedrich Hartjenstein.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl