25-lecie PKRD. Świadectwa z Jarocina
Za niespełna cztery dni najmłodsi skupieni we wspólnocie Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci będą uczestniczyć w dorocznym spotkaniu na Jasnej Górze. W tym czasie będziemy dziękować za 25 lat istnienia PKRD. Jednak inicjatywa ta nie mogłaby się odbyć, gdyby nie Magdalena Buczek i dzieci, które tworzą tę wyjątkową Rodzinę. Zanim jednak wspólnie będziemy się radować, warto poznać świadectwa osób należących do PKRD. Dziś będzie to Podwórkowe Koło Różańcowe z Jarocina.
W 2018 roku swoim osobistym doświadczeniem modlitwy różańcowej skupionej wokół PKRD podzieliły się dzieci z parafii pw. św. Marcina w Jarocinie.
– W naszej parafii koło różańcowe powstało we wrześniu 2016 roku. Pierwsze spotkanie odbyło się 16 października. Na początku byliśmy małą grupką, składającą się z paru osób. Potem koło zaczęło się rozrastać. Dziś jest nas już więcej, a mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej. Przynależność do koła to przede wszystkim dziesiątka różańca. Nie możemy jednak zapomnieć o naszych spotkaniach i pielgrzymkach. Spotykamy się w soboty. W każdą środę przed nowenną modlimy się wspólnie modlitwą różańcową w intencji nowych powołań. Modlimy się, rozmawiamy, dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy. Uczymy się, jak być prawdziwym uczniem i apostołem Matki Bożej. Nie brakuje również czasu na wyjazdy i zabawy. Byliśmy też na spotkaniach PKRD w Toruniu, a także w Kaliszu. Pamiętam, że wszyscy czuliśmy rodzinną atmosferę. Mogliśmy podejść do Madzi Buczek, porozmawiać z nią i zrobić wspólne zdjęcie – zaznaczył chłopiec należący do Wspólnoty.
Wiktoria zwróciła natomiast uwagę, że różaniec jest dla niej tarczą obronną przed różnymi kłopotami.
– Odmawiam dziesiątki na różańcu, który dostałam od siostry elżbietanki posługującej w Betlejem. Zrobiony jest on własnoręcznie przez dzieci. Jest dla mnie przypomnieniem o panującej tam biedzie i zawsze modląc się na nim, proszę Matkę Bożą o łaski dla nich. Matuchna zawsze pomaga mi przetrwać trudne chwile. Gorąco modlę się za mojego wujka, który nie umiał poradzić sobie z alkoholizmem i stracił córkę. W dziesiątce różańca nieustannie już kilka lat proszę Matkę Bożą, aby pomogła mu w walce z nałogiem. Teraz wujek chodzi już na terapię i częściej widuje się z córką. Myślę, że to Matuchna przez swoją modlitwę pomaga mu zwyciężyć – wyjaśniła.
Poprzez modlitwę dzieją się cuda – kontynuował chłopiec, który należy do PKRD w Jarocinie.
– Jesteśmy wdzięczni za to, że możemy należeć do Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci. Dziękujemy Madzi za to, że Koło powstało, a wszystkie dzieci zachęcamy do modlitwy różańcowej, która naprawdę czyni cuda – dodał.
radiomaryja.pl