Zdrowie zawdzięczam modlitwie słuchaczy

Z Magdą Buczek, założycielką Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci przy Radiu Maryja, rozmawia Małgorzata Jędrzejczyk



Madziu, w tej chwili do Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci należy już ponad 100 tys. najmłodszych. Jak to się zaczęło?

– W naszej rodzinie słuchaliśmy Radia Maryja od momentu, kiedy Radio było słyszalne na Śląsku. Razem z nim modliliśmy się, odmawiając Różaniec Święty, Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Byłaś wtedy jeszcze dzieckiem?

– Miałam 4 lata i słuchałam audycji dla najmłodszych. Razem z rodziną odmawialiśmy Różaniec najczęściej wieczorem, a o godz. 12.30, kiedy rodzice byli w pracy, modliłam się razem z babcią. Zawsze, gdy tylko to było możliwe, Radio Maryja wyznaczało czas naszej wspólnej modlitwy. I właśnie wtedy pierwszy raz zadzwoniłam do Radia Maryja – w czasie „Koncertu życzeń”. Od tego się zaczęło telefonowanie w trakcie wieczornej modlitwy dzieci, włączanie się w modlitwę różańcową, Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zdarzyło się, że gdy miałam 4,5 roku, po raz pierwszy odwiedziłam Radio. Mogłam wtedy zobaczyć jego siedzibę i powiedzieć kilka słów na antenie.

Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci już wówczas istniały?

– Jeszcze nie. W czasie wakacji dzieci przychodziły do mnie na podwórko. Bawiliśmy się wspólnie, ale też odmawialiśmy Różaniec Święty. Moja mamusia postawiła nam w oknie radio, byśmy słyszeli je na podwórku. A my przerywaliśmy zabawę, nawet w najciekawszym momencie, by pomodlić się modlitwą „Anioł Pański” czy odmówić Różaniec. Pewnego dnia dzieci wpadły na pomysł założenia podwórkowego gangu. Nie spodobało mi się to, co dzieci chciały w nim robić, dlatego zaproponowałam im, by zamiast tego założyć Podwórkowe Koło Różańcowe Dzieci, które polegałoby na odmawianiu chociaż jednej dziesiątki Różańca. I od tego dnia codziennie – przypomnę, że było to w roku 1997 – oprócz Koronki do Miłosierdzia Bożego odmawialiśmy dziesiątek Różańca. Tak było przez całe wakacje. Potem każdy z nas w domu o ustalonej godzinie odmawiał Różaniec. Modliliśmy się w wielu intencjach, także w intencji Radia Maryja. Po wakacjach, wracając z pielgrzymki do Górki Klasztornej, odwiedziliśmy całą grupą Radio Maryja. Ojciec Tadeusz Rydzyk zaprosił mnie wtedy do studia i wypytywał, co robiłam podczas wakacji. Opowiedziałam o Podwórkowym Kole Różańcowym Dzieci. Ojciec poprosił, bym zachęciła inne dzieci do tworzenia takich Kół. I tak to właśnie się zaczęło. Gdyby nie ojciec Tadeusz, to nasze Koło Różańcowe Dzieci pozostałoby na moim podwórku, albo w ogóle by się rozpadło. Myślę jednak, że Matka Boża miała wobec nas wielki plan, dzięki Jej pomocy, i dzięki Radiu Maryja Koła się rozrosły. Od lutego 1998 roku zaczęłam prowadzić audycje w Radiu.

Czym dla Ciebie jest Radio Maryja?

– To wspaniałe dzieło Matki Najświętszej, które jest tak bardzo potrzebne w dzisiejszych czasach. Ludzie często zapominają o Panu Bogu. Tracą z Nim kontakt, ograniczają się do niedzielnej Mszy św., a przecież człowiek cały czas musi się rozwijać duchowo. I w tym bardzo pomaga Radio Maryja poprzez katechezę, medytację, modlitwy, rozważania. Nie wychodząc z domu, można tak wiele doświadczyć, zaczerpnąć. Cenna jest wspólna modlitwa, która łączy tak wielu słuchaczy w różnych zakątkach świata. Bardzo ważne jest, aby się rozwijać intelektualnie, być na bieżąco z informacjami politycznymi, społecznymi z naszej Ojczyzny, bo przecież jako obywatele jesteśmy odpowiedzialni za Polskę. Radio Maryja ukazuje tę prawdę, tak bardzo zakłamywaną we współczesnych mediach, które nie są obiektywne i manipulują ludźmi. W każdym wymiarze Radio Maryja jest wielkim darem dla Kościoła i świata. Każdy z nas, czy to osoba dorosła, czy dziecko, może czerpać z Radia jak ze źródła. W sposób szczególny doświadczyłam, jak wielkim darem jest Radio Maryja, gdy w tym roku leżałam w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. Cały czas mogłam słyszeć modlitwę w intencji mojego zdrowia, przy każdym Różańcu, Koronce do Miłosierdzia Bożego. Wiem, że dzięki tej modlitwie był możliwy cud mojego powrotu do zdrowia. Mogłam wrócić na uczelnię, zaliczyć zaległą sesję. Dzięki Radiu w czasie choroby mogłam uczestniczyć we Mszy św. porannej, być na bieżąco ze wszystkimi sprawami. Łatwiej było się oderwać od myśli o chorobie, a bardziej skoncentrować się na innych sprawach.

Madziu, a jak sobie radzisz ze swoimi obowiązkami – studiujesz, prowadzisz audycje, piszesz artykuły…

– Na pewno daję sobie z tym wszystkim radę dzięki łasce Bożej. Czuję, że jestem wspierana wieloma łaskami, by pogodzić w życiu tak wiele spraw. O dziwo, na wszystko właściwie mam czas. Obecnie jestem na trzecim roku dziennikarstwa w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Już od gimnazjum myślałam, jaki zawód wybrać w przyszłości. Uznałam, że praca jako dziennikarz będzie odpowiednia, bo nie wychodząc z domu, mogę się łączyć z całym światem. Wybierając szkołę, nie wyobrażałam sobie, by studiować dziennikarstwo w jakiejś innej uczelni niż WSKSiM, bo to właśnie ona daje najlepsze przygotowanie do zawodu, a także największe możliwości rozwoju duchowego.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl