Świat przybył do Ciebie

Rok minął od czasu, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II odchodził do domu Ojca.
Wtedy Rzym pękał w szwach. Teraz wygląda podobnie, a pamięć o Papieżu jest
bardzo żywa. Uroczystości rocznicowe przywiodły do Rzymu setki tysięcy osób,
według szacunków prasy włoskiej można się spodziewać, że w tych dniach liczba
pielgrzymów przekroczy 500 tys. Żeby pomodlić się przy grobie Jana Pawła II,
czasami trzeba czekać nawet kilka godzin.
Od roku każdego drugiego dnia miesiąca Polacy gromadzą się na porannej Mszy
Świętej przy grobie Ojca Świętego Jana Pawła II. W rocznicę odejścia Jana Pawła
II Eucharystii w Grotach Watykańskich, gdzie – ze względu na ograniczenie –
zebrało się ponad 80 osób, w tym wielu duchownych, przewodniczył ks. prałat
Mieczysław Mokrzycki, drugi osobisty sekretarz Papieża Polaka. Opowiadał o
ostatnich dniach życia Jana Pawła II, o ostatnich spotkaniach ze współpracownikami.
Jak wspomina naoczny świadek, mimo ogromnego cierpienia Ojciec Święty był "przytomny,
wyciszony", "w pełni świadomy, tak jakby nic szczególnego się nie
działo". – Chcemy naśladować Twoją wiarę. Okryj nas jej płaszczem, tak
jak czasami okrywałeś dzieci. Chwycimy się tego płaszcza i będziemy czuwać
przy Jezusie razem z Tobą. Niech On będzie Panem naszego życia, naszych myśli,
pragnień, uczuć i czynów. Niech będzie wszystkim we wszystkich, aby radość
Twoja i aby radość nasza była pełna – modlił się ks. prałat Mokrzycki. Na Mszy
Świętej obecny był także m.in. papieski ceremoniarz ks. Konrad Krajewski.

W kolejce do Świętego
Przed Bazyliką św. Piotra od rana ustawiały się wczoraj gigantyczne kolejki.
W oczekiwaniu na nawiedzenie grobu Papieża ludzie czekają spokojnie, modlą
się, wspominają. Niektórzy mają dla ukochanego Papieża najpiękniejsze kwiaty,
inni znicze, inni jeszcze prośby o wstawiennictwo u Boga, każdy traktuje
te chwile bardzo osobiście. Czas mija szybko. – Jest martwy, ale wciąż żyje.
Wrócił do Boga. Jan Paweł II to mój święty. My w Afryce wiemy, że to wielki
święty. Ciągle o Nim pamiętam i modlę się do Niego – wyznał George z Ghany.
– On zawsze modlił się za cały świat, lubił każdego. Pokazał nam dobry przykład
i my powinniśmy pokazywać dobry przykład innym ludziom – dodał. – Jan Paweł
II odwiedził Irlandię, kiedy byłem dzieckiem. Teraz ja postanowiłem Go odwiedzić
w miejscu, gdzie spoczywa. Rodzice zawsze dużo o Nim mówili – powiedział
nam Allan Kitsen.
Wśród pielgrzymów bez wątpienia najwięcej jest Polaków. – Celem naszej pielgrzymki
jest złożenie hołdu Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Będziemy uczestniczyć
w niedzielnym "Aniele Pańskim", we Mszy Świętej dla Polaków w Bazylice
św. Jana na Lateranie, a przede wszystkim modlić się wieczorem na placu św.
Piotra, żeby być razem podczas modlitwy, tak jak w czasie, kiedy umierał Ojciec
Święty – powiedziała nam w sobotę Maria Marcinkowska z Nysy. Grupa z Nysy przybyła
ze swoim duszpasterzem, aby wyprosić beatyfikację Ojca Świętego, modlić się
za Ojczyznę i w intencjach osobistych. Joanna i Jan chcą podziękować za 25
lat małżeństwa, dwoje osiemnastolatków dziękuje i prosi o łaski potrzebne w
dorosłym życiu.

"Anioł Pański" z Ojcem Świętym
Watykan, wpół do dwunastej, 2 kwietnia 2006 r. Niedługo "Anioł Pański".
Plac wypełniony po brzegi, modlą się tysiące osób z całego świata, w tym kilka
tysięcy Polaków. Jest młodzież. Licznie przybyła też Polonia – Polska Misja
Katolicka z Niemiec, Polacy z USA. Plac św. Piotra zafalował biało-czerwono.
Miechów, Grudziądz, Mirosławiec, Płock, Poznań, Radom, Łuków… Pielgrzymi
z Łukowa przygotowali olbrzymi transparent. – Za moment będzie wspólna modlitwa
z Papieżem Benedyktem XVI, podczas której będziemy odmawiać "Anioł Pański" –
mówi ks. Wojciech Kułak, wikariusz z parafii Przemienienia Pańskiego w Łukowie.
– Nasza grupa liczy 50 osób. Jesteśmy tu po to, aby przez wstawiennictwo sługi
Bożego Jana Pawła II polecać Bogu ważne sprawy, intencje nasze własne oraz
tych, którzy o modlitwę prosili. Nasza grupa pielgrzymuje po ziemi włoskiej,
w tych dniach gromadzimy się z wieloma Polakami przy grobie Ojca Świętego.
Modlimy się o wyniesienie Go na ołtarze. Atmosfera tego szczególnego dnia,
a więc rocznicy śmierci naszego rodaka Jana Pawła II, jest przepełniona ogromną
radością, że możemy jednoczyć się z Tym, który patrzy z okna naszego najlepszego
Ojca, a jednocześnie wskazuje nam drogę, która prowadzi do wspólnej szczęśliwości,
jaką jest królestwo niebieskie – mówi ks. Wojciech.
Samo południe, owacyjnie witany Papież stoi w oknie. Poprzedzające modlitwę
przemówienie Benedykta XVI, wielokrotnie przerywane oklaskami, w całości zostało
poświęcone Janowi Pawłowi II. – W ostatnich latach życia Jana Pawła II Pan
ogołocił Go ze wszystkiego, aby upodobnić Go do siebie samego. (…) Kiedy
już nie mógł podróżować, a potem nawet chodzić, w końcu także mówić – Jego
gest, głoszone przez Niego orędzie sprowadziło się do daru z siebie samego
– mówił Ojciec Święty i zwrócił się z prośbą do Matki Najświętszej, by czuwała
nad tym, abyśmy potrafili zachować to, co zostawił jego poprzednik.

Modlitwa rodaków
Niedziela, godz. 15.00. Msza Święta dla Polaków u św. Jana na Lateranie w intencji
rychłej beatyfikacji Jana Pawła II. Na Lateranie, bo właśnie tu Benedykt
XVI ogłosił, że skraca czas potrzebny do rozpoczęcia procesu informacyjnego
i beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Przyszło kilka tysięcy rozmodlonych, przejętych
pielgrzymów – z Podhala, Pomorza, Kujaw i Podlasia, ze wszystkich zakątków
kraju. Górnicy, służba zdrowia, osoby niepełnosprawne – każdy chciał tu być.
Przewodniczył ks. abp Szczepan Wesoły, były duszpasterz Polonii, koncelebrowało
kilkudziesięciu księży, którzy dotarli do Rzymu ze swoimi parafianami.
Główny celebrans skupił się na tajemnicy cierpienia i jego owoców. Pokazał
analogię cierpienia Chrystusa i Jana Pawła II. Chrystus był posłuszny woli
Ojca, Papież był posłuszny Chrystusowi. W homilii ksiądz arcybiskup dokonał
syntezy papieskiego nauczania. Jan Paweł II pomógł ludziom wyzwolić się ze
strachu, mówiąc: "Nie lękajcie się" i "Otwórzcie drzwi Chrystusowi".
– Te słowa w jakiś sposób zrewolucjonizowały świat – powiedział. W swoich encyklikach
Papież od początku bronił godności człowieka i świętości życia, choć to, co
głosił, było często przez świat kwestionowane; Jan Paweł II był jednak spokojny.
– Żył Bogiem, tego Boga głosił i nie obawiał się, że będzie krytykowany – stwierdził
kaznodzieja. W ostatnich latach życie Papieża "było włączeniem się w posłannictwo
cierpienia Chrystusa". Swoją postawą ewangelizował – pokazał, że starości
nie należy się wstydzić, a śmierci nie trzeba się bać. Kiedy nie mógł już mówić, "milczał,
bo dawał świadectwo, że dla człowieka niewierzącego śmierć jest klęską. Dla
człowieka wierzącego śmierć jest przejściem". W Ojcu Świętym autor homilii
widzi też wielkiego patriotę.
Do nas należy następny krok. Niektórzy już go zrobili, co w wielu wypadkach
zaowocowało nawróceniem. – Jeżeli chcemy być blisko z Papieżem, musimy przede
wszystkim zrozumieć, co On mówił, i dać o tym świadectwo – podkreślał ks. abp
Wesoły.

Czuwanie świata
Plac św. Piotra, godz. 20.30. Rozpoczyna się czuwanie modlitewne – ale niektórzy
są tu cały dzień. W ubiegłym roku były ich rzesze. Teraz też nie zawiedli
– jest ich ok. 100 tysięcy. Są, bo ich szukał, są, bo na nich czekał. Wielu
nigdy nie miało szczęścia być tak blisko Papieża jak właśnie teraz.
Koncert dedykowany pamięci Jana Pawła II. Śpiewa chór diecezji rzymskiej pod
kierownictwem ks. prałata Marca Frisiny. Po placu niosą się pieśni maryjne
– tak bliskie człowiekowi, który był "Totus Tuus". Atmosfera pełna
skupienia. Wszystkie serca biją dla Jana Pawła II, gdy czytane są fragmenty
Jego poezji, "Tryptyku rzymskiego", przemówień, homilii, dokumentów,
m.in. listu apostolskiego "Rosarium Virginis Mariae". Rozlega się
włoska wersja poematu "Stanisław", który ks. kard. Wojtyła ukończył
podczas konklawe: "Pragnę opisać Kościół – mój Kościół, który rodzi się
wraz ze mną, lecz ze mną nie umiera – ja też nie umieram z nim"… Modlitwa
różańcowa z Benedyktem XVI, który podszedł do okna Pałacu Apostolskiego. O
godzinie 21.37 Ojciec Święty kieruje specjalne orędzie do zgromadzonych w Rzymie
oraz Krakowie. Błogosławi wszystkim pielgrzymom. A oni dalej czuwają przy zapalonych
świecach…
"
Santo subito!" – krzyczą. Chór śpiewa hymn Światowych Dni Młodzieży w
Toronto [Jesus you are my love]. Dalsza część czuwania trwa kilkadziesiąt minut,
odbywa się głównie w grupach, w których pielgrzymi przybyli do Rzymu. Można
się pomodlić w swoim języku. Grupa z Łochowa zaczyna "Barkę". Słychać "Abba
Ojcze", "Czarną Madonnę"… Młodzi gromadzą się w kręgach.

Jolanta
Tomczak, Watykan

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl