Santo subito Był darem Bożym dla każdego

Z ks. Tadeuszem Rusnakiem, proboszczem parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żernikach Wrocławskich, rozmawia Mariusz Kamieniecki



Skąd, zdaniem Księdza, Jan Paweł II czerpał siły do tak intensywnej pracy na rzecz Kościoła i świata?

– Był to człowiek modlitwy, czerpiący siły z Eucharystii. To właśnie z Eucharystii, w której uobecnia się ofiara samego Chrystusa, czerpał motywację do pracy na ugorze tego świata. Wszyscy pamiętamy Jego budujące dziękczynienia po Mszy Świętej. Ponadto udział w wielkopiątkowych nabożeństwach Drogi Krzyżowej w Koloseum, a zwłaszcza tę ostatnią, którą w cierpieniu przeżywał przytulony do krzyża w swej prywatnej kaplicy. To świadczy, że siłę czerpał z Chrystusowego Krzyża. Zresztą miał w nim osobisty udział, począwszy od zamachu z 13 maja 1981 r., skończywszy na chorobie, która z każdym dniem coraz bardziej go osłabiała i wyniszczała.

Sługa Boży na polu krzewienia wiary wykonał wielką pracę. Tymczasem chrześcijańska Europa walczy dziś z krzyżem…

– Wydaje mi się, że coraz częściej w Europie dochodzą do głosu antychrześcijańskie i wrogie katolicyzmowi środowiska, które na wszelkie sposoby próbują eliminować Kościół z życia społecznego, a nawet niszczyć go od wewnątrz, wykorzystując do tego ludzi wierzących. Musimy pamiętać, że krzyż Chrystusowy zawsze był i będzie znakiem sprzeciwu, podobnie jak każdy autentyczny chrześcijanin. To, że w Polsce siły o korzeniach komunistycznych próbują wywołać nową wojnę religijną, walcząc z krzyżem, może tylko świadczyć o tym, iż Kościół pod znakiem krzyża jest znakiem sprzeciwu. Jednakże to, że Polska dołącza dziś do krajów, gdzie chrześcijaństwo jest wyraźnie eliminowane, gdzie na nowo pojawia się próba zamknięcia chrześcijaństwa w zakrystii, gdzie próbuje się podważyć zaufanie wiernych do kapłanów, jest bardzo niebezpieczne. Walka z krzyżem to także szansa na oczyszczenie i jeszcze większą konsolidację Kościoła. Mam nadzieję, że Naród Polski, w którym tak wiele nadziei pokładał Jan Paweł II, jasno określi, do kogo chce należeć.

Ojcu Świętemu tak bardzo zależało na kontaktach z młodzieżą…

– Współczesna młodzież jest narażona na wiele pokus i obietnic łatwego szczęścia, które – powiedzmy otwarcie – jest ułudą. Młodzież często wpada w tę pułapkę i coraz trudniej pozyskać ją dla wiary, dla Boga. Nie oznacza to jednak, że jest to niemożliwe. Jan Paweł II w młodzieży pokładał nadzieję, uwrażliwiał ją na zagrożenia. Szczególny nacisk kładł na prawidłowy i zdrowy rozwój rodziny, gdzie rodzi się i dojrzewa życie, a rodzice są dla swoich dzieci pierwszymi świadkami wiary. Braki w rodzinie trudno potem nadrobić duszpasterzom czy wychowawcom w szkole. Wszyscy pamiętamy słowa Papieża, które wypowiedział na łożu śmierci: „Szukałem was, a teraz Wy przyszliście do mnie…”. Myślę, że On nadal szuka nas wszystkich, a zwłaszcza młodzieży, i wciąż chce przypominać nam, jak żyć. Woła nas bogactwem swej nauki. I choć tak trudno wytrwać w działaniu i w konkretnych postanowieniach, choć często zapominamy o Jego wskazaniach, to Pan Bóg wciąż daje nam szansę, by to nadrobić. To również rola i zadanie dla kapłanów, wychowawców, mediów katolickich, by młodzieży ciągle o tym przypominać i to nie tylko z okazji rocznic papieskich.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl