Rozważania wielkopostne: GDY BĘDĘ PODWYŻSZONY, POCIĄGNĘ WSZYSTKICH DO SIEBIE
Wiesz, co znaczy ukrzyżować?
Przybić do krzyża.
Byłeś kiedyś przybity bólem
do łóżka szpitalnego?
Wtedy już nic nie mogę.
Albo Bóg da jeszcze życie
przez pomoc lekarzy,
albo ukrzyżowanie jest śmiercią.
Słyszysz uderzenia młota?
Przybijają ręce i nogi.
Dobranoc ręce święte
na krzyż wyciągnięte
– jako struny na lutni,
gdy są wystrojone.
Matko, Salome i Magdaleno,
podejdźmy bliżej.
chcę ucałować stopy Chrystusa,
zanim Go podwyższą.
A Ja, gdy będę podwyższony
między niebem a ziemią
pociągnę wszystkich ku sobie.
Nie.
Oni Ci nie uwierzą!
Zstąp z krzyża,
a uwierzymy Ci.
Innych wybawiał,
a siebie wybawić nie może.
Jeszcze łotr Gertos:
Wybawże nas i siebie samego,
przecież nazywałeś się Bogiem.
Dyzma dobry upomniał się.
Chociaż teraz zamknij gębę.
My słuszną karę ponosimy,
ale On jest niewinny.
Panie, wspomnij na mnie,
kiedy będziesz w raju.
Tak.
Jeszcze dziś
będziesz ze Mną w raju.
Eloi, Eloi, lama sabachthani!
Boże mój, Boże mój,
czemuś Mnie opuścił.
Eliasza woła.
Zobaczymy,
czy przyjdzie Eliasz,
aby Go wybawić.
Ojcze, przebacz im,
bo nie wiedzą, co czynią.
Pragnę!
Podali Mu gąbkę
z żółcią i octem,
ale nie chciał pić.
Miriam, On patrzy na Ciebie,
jakby chciał Ci coś powiedzieć.
Janie, weź Ją pod rękę.
Synu, oto Matka twoja.
Matko, oto Twój syn.
Jezu, to Ty w chwili śmierci
o mnie pamiętałeś?
A od godziny szóstej,
czyli od godziny dwunastej,
do godziny trzeciej
całą ziemię ogarnął mrok.
Zaćmiło się słońce,
zadrżała ziemia,
zasłona w świątyni
rozdarła się na pół.
A Jezus zawołał
głosem wielkim:
Ojcze, w ręce Twoje
oddaję ducha Mego.
I skonał.
Wykonało się.
ks. bp Józef Zawitkowski