Porażka „pomarańczowych”

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami niedzielne wybory na Ukrainie wygrał Wiktor Janukowycz, który wyprzedził Julię Tymoszenko o nieco ponad 10 punktów procentowych. Podane wczoraj przez Centralną Komisję Wyborczą wstępne wyniki pochodzące z 95 proc. lokali wyborczych wskazywały bowiem, że lider Partii Regionów Ukrainy uzyskał 35,42 proc. głosów, zaś obecna premier 24,95 procent.

Dużym zaskoczeniem dla wszys tkich był z kolei wynik byłego prezesa Narodowego Banku Ukrainy Serhieja Tihipki, któremu udało się zdobyć aż 13,07 proc. głosów. Tuż za nim uplasowali się były przewodniczący parlamentu Arsenij Jaceniuk i obecny prezydent Wiktor Juszczenko, zdobywając odpowiednio 6,98 i 5,42 proc. poparcia.

Niedzielne wybory – jak wcześniej przewidywano – nie przyniosły jednak żadnemu ze startujących kandydatów wymaganego do zwycięstwa ponad 50-procentowego poparcia. Dlatego też 7 lutego w drugiej turze zmierzą się ze sobą Janukowycz i Tymoszenko. I jak zaznaczają eksperci, należy się spodziewać prawdziwie zażartej walki gigantów, ponieważ choć w sondażach zaznacza się, że zwycięstwo przypadnie liderowi Partii Regionów Ukrainy, to jednak obecna premier nie zamierza tak łatwo dać za wygraną. Zdaniem cytowanego przez PAP byłego kanclerza Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów dr. Grzegorza Kuprianowicza, Tymoszenko ma jeszcze szansę na zwycięstwo, jeśli uda się jej zmobilizować siły prozachodnie. Bardzo dużo będzie zależało także od wyborców do tej pory niezdecydowanych oraz tych, którzy w pierwszej turze głosowali na pozostałych kandydatów.

Tymoszenko zaatakowała Janukowycza już w niedzielę wieczorem, po ogłoszeniu wstępnych wyników, tzw. exit-polls. Premier w specjalnym oświadczeniu podkreśliła, że „reprezentujący kręgi kryminalne” Janukowycz „nie ma żadnych szans” na wygraną, na co jej kontrkandydat stwierdził, że premier wydaje się „przygnębiona” swoim wynikiem. – Dzisiejszy dzień był referendum nad ekipą „pomarańczowych”. Ludzie osądzili ich i ten osąd był sprawiedliwy – stwierdził zwycięzca pierwszej tury. Tymoszenko zarzuciła jednak swojemu rywalowi, że przewaga wynika z faktu, iż jego sztab posunął się do sfałszowania ok. 3 proc. głosów, które powinny przypaść jej. Podkreśliła jednak, że nie zaskarży wyników do sądu, by nie opóźnić drugiej tury wyborów.

Z danych Centralnej Komisji Wyborczej wynika, że frekwencja podczas niedzielnych wyborów wyniosła 66,72 procent.


Marta Ziarnik
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl