Paweł Wypych
Był człowiekiem bardzo skromnym, człowiekiem towarzyskim, wesołym,
normalnym, a w tej normalności nie zabrakło wiary i przywiązania do Boga –
powiedział o prezydenckim ministrze, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem,
jego przyjaciel ksiądz Piotr Jasek. Paweł Wypych od kwietnia 2009 roku pracował
jako sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, wcześniej przez ponad rok był
doradcą Lecha Kaczyńskiego ds. pracy i polityki społecznej. Msza Święta w
intencji zmarłego odbyła się w katedrze św. Michała i Floriana na warszawskiej
Pradze. Jak podkreślił ks. Jasek, katastrofa pod Smoleńskiem sprawiła, że
jeszcze mocniej poczuliśmy się Polakami, na nowo staliśmy się z tego dumni. –
Zobaczyliśmy, co to znaczy patriotyzm i co to znaczy kochać swój
kraj.
Zobaczyliśmy nasz kraj jako kraj ludzi wspaniałych, ludzi cudownych, gotowych
oddać życie za Polskę. Zobaczyliśmy Polskę piękną i godną. Polskę, która potrafi
czuwać, w milczeniu okazywać współczucie, miłość i przyjaźń – mówił duchowny.
Paweł Wypych został pochowany na cmentarzu Bródnowskim. Na początku uroczystości
pogrzebowej odczytano postanowienie o przyznaniu mu pośmiertnie Krzyża
Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi w służbie państwu i
społeczeństwu”. Zmarłego uhonorowano też Krzyżem Honorowym Związku Harcerstwa
Rzeczypospolitej.
JAC, PAP