Ojciec przemyskiej opozycji

Za swoją działalność społeczną ks. abp Ignacy Tokarczuk był wielokrotnie
szykanowany przez władze komunistyczne i Służbę Bezpieczeństwa. Na jego temat
celowo rozpowszechniano nieprawdziwe informacje, posunięto się do oskarżenia o
kolaborację z Niemcami w okresie II światowej. Pomimo prowadzonej przez władze
perfidnej dezinformacji wierni z diecezji popierali działania swojego
ordynariusza, a opozycja antykomunistyczna w regionie zyskała duchowego
przewodnika zawsze spieszącego z pomocą.

Arcybiskup przemyski ks. Ignacy Tokarczuk w głoszonych kazaniach wskazywał
przypadki naruszania praw człowieka, łamanie swobód obywatelskich i politykę
planowej ateizacji społeczeństwa prowadzoną przez władze komunistyczne. Po
krwawej pacyfikacji robotników w Radomiu i Ursusie w 1976 r. 293 duchownych z
diecezji przemyskiej poparło apel Komitetu Obrony Robotników do Sejmu PRL o
powołanie specjalnej komisji do zbadania i publicznego ujawnienia przypadków
łamania prawa przez organa porządku publicznego podczas czerwcowych protestów
robotniczych.
Pod koniec lat 70. w Polsce istniały dwa rywalizujące ze sobą nurty opozycyjne:
Komitet Samoobrony Społecznej KOR i Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Pierwsze kontakty przedstawicieli KOR, w tym Jacka Kuronia, z życzliwym dla
dysydentów biskupem przemyskim nastąpiły jesienią 1976 roku. Dla każdego
opozycjonisty wizyta u ks. abp. Tokarczuka stanowiła formę swoistej nobilitacji.
W tych warunkach dla kierownictwa ROPCiO ważna była zauważalna obecność jego
struktur w Przemyślu. W 1977 r. Stanisław Kusiński utworzył punkt
informacyjno-konsultacyjny w Przemyślu i struktury terenowe ROPCiO w Polsce
południowo-wschodniej. Przez Kusińskiego liderzy ruchu zabiegali o możliwość
spotkania z ordynariuszem. Opozycjoniści kolportowali prasę drugiego obiegu i
zbierali podpisy pod petycją do Sejmu PRL na rzecz wprowadzenia transmisji przez
radio i telewizję Mszy św. i audycji o tematyce religijnej. Akcje te miały
poparcie ks. abp. Ignacego Tokarczuka, uczestniczyli w nich też księża
katoliccy. Zebrano w sumie ponad 100 tys. podpisów.
Przemyska kuria w 1978 r. wspierała i nagłośniła protesty chłopskie w Łowisku i
Nowosielcach Kozickich. Rolnicy byli rozgoryczeni polityką gospodarczo-społeczną
i arogancją władz, domagali się: gwarancji swoich praw do ziemi użyłkowanej od
pokoleń, dostępu do środków produkcji, odszkodowań za uprawy zniszczone przez
zwierzynę łowną i zaprzestania prześladowań Kościoła. W Łowisku zawiązano
Komitet Samoobrony Chłopskiej Ziemi Rzeszowskiej. Rzeszowskie środowisko
chłopskie i współpracujący z nimi opozycjoniści: Józef Baran, Tadeusz Kensy i
Janusz Szkutnik, rozpoczęli wydawanie niezależnej gazety "Wieś Rzeszowska".
Pierwszy numer ukazał się w maju 1980 roku. Finansowego wsparcia temu
przedsięwzięciu udzielił ks. abp Ignacy Tokarczuk. W 1979 r. dysydenci przemyscy
z ks. abp. Tokarczukiem utworzyli Przemyski Komitet Samoobrony Ludzi Wierzących.
Powstał on, ponieważ lokalne władze partyjne blokowały budowę kościoła na
osiedlu Kmiecie.
W okresie protestów robotniczych w lipcu i sierpniu 1980 r. ks. abp Ignacy
Tokarczuk publicznie popierał postulaty robotnicze. Wspierał tworzenie struktur
NSZZ "Solidarność". Liderzy ruchu związkowego wręcz szukali porad i pomocy w
przemyskiej kurii. 30 października 1980 r. Prezydium Komitetu Założycielskiego
Regionu Południowo-Wschodniego spotkało się z ks. abp. Tokarczukiem.
Ordynariusza poproszono o odprawienie uroczystej Mszy św. 16 listopada w
intencji "Solidarności" i poświęcenie krzyży, które zamierzano umieścić w
zakładach pracy. Podczas spotkania ksiądz biskup zalecał, aby związek skupił się
na pracy organicznej, walce z plagą alkoholizmu i umocnieniu rodzin. Radził, aby
"Solidarność" ze względów taktycznych nie występowała przeciwko sojuszowi z ZSRS
i "przewodniej roli PZPR". Aby uspokoić nastroje paniki przed ewentualną
interwencją sowiecką w Polsce, ks. abp Tokarczuk zwrócił uwagę na wypowiedź
Leonida Breżniewa, iż "Polska jest na tyle dojrzała, że sama ureguluje swoje
sprawy wewnętrzne". Niewątpliwie cytowane słowa sekretarza generalnego
Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego oznaczały, że ZSRS nie przeprowadzi
zbrojnej interwencji w Polsce, a kierownictwo PZPR powinno samo sobie poradzić z
problemem "Solidarności". Znany z przenikliwości politycznej ks. abp Tokarczuk
trafnie ocenił intencje sowieckiego kierownictwa i przebieg późniejszych
wypadków w Polsce, w tym wprowadzenie stanu wojennego. 16 listopada 1980 r. ks.
abp Tokarczuk odprawił Mszę św. w katedrze przemyskiej. W homilii nawiązał do
wydarzeń, które zapoczątkowały powstanie "Solidarności", i podkreślił prawo
katolików do symboli religijnych w miejscu pracy. W czasie nabożeństwa
poświęcono kilkadziesiąt krzyży przyniesionych przez delegacje zakładów pracy. W
następnych dniach krzyże wieszano masowo w zakładach pracy i instytucjach
publicznych. Społeczeństwo było religijne i pragnęło w ten sposób zamanifestować
swoją tożsamość. Władze komunistyczne nie były w stanie powstrzymać tej
inicjatywy. Ordynariusz przemyski popierał protestujących na przełomie 1980 r. i
1981 r. w Ustrzykach Dolnych i Rzeszowie, którzy żądali prawa do zrzeszania się
chłopów w niezależne od władz związki zawodowe. Dzięki poparciu proboszczów
parafii diecezji przemyskiej powstało wiele terenowych kół NSZZ Rolników
Indywidualnych "Solidarność". W następnych miesiącach kapłani uczestniczyli w
uroczystościach związku i święcili jego sztandary. "Solidarność" z kolei
popierała słuszne postulaty Kościoła katolickiego w kwestii budownictwa
sakralnego, prawa do swobodnego wyznawania religii i zwrotu mienia zagrabionego
przez władze.
Po wprowadzeniu stanu wojennego ks. abp Tokarczuk wspierał duchowo i materialnie
członków "Solidarności". Za jego aprobatą powstały w diecezji komitety, które
udzielały pomocy materialnej, prawnej i lekarskiej osobom represjonowanym i ich
rodzinom.
Ksiądz abp Tokarczuk de facto uznał Tymczasową Komisję Regionalną w Przemyślu za
legalne władze Regionu Południowo-Wschodniego NSZZ "Solidarność" w konspiracji.
Ordynariusz przemyski przyjął życzliwie wysłanników TKR, Stanisława Żółkiewicza
i Marka Kamińskiego, oraz obiecał wszechstronną pomoc Kościoła dla ich działań.
Podzielił się z nimi praktycznymi radami; zalecił niestosowanie przemocy w
walce, odbudowę struktur "Solidarności" w konspiracji, samokształcenie
związkowców i pracę organiczną. Ponadto wyznaczył ks. prałata Stanisława
Krzywińskiego na swojego stałego przedstawiciela przy TKR. W ramach pomocy dla
"podziemia" kuria finansowała kary pieniężne nakładane przez kolegia i sądy za
działalność opozycyjną.
Ordynariusz wspierał Duszpasterstwo Ludzi Pracy i Duszpasterstwo Rolników.
Oprócz zaspokajania potrzeb religijnych duszpasterstwa dawały możliwość
organizowania spotkań chłopów i pracowników z różnych zakładów pracy oraz
uczestniczenia przez nich w wykładach i szkoleniach mających na celu
przygotowanie przyszłych kadr niezależnych związków zawodowych. Ksiądz
arcybiskup Tokarczuk popierał również kulturę niezależną; w 1988 r. powołał
Diecezjalną Radę Kultury.
W 1989 r. wsparł odbudowę struktur "Solidarności" w diecezji i jej udział w
wyborach kontraktowych do parlamentu.
Niezwykle trudno w krótkim tekście zaprezentować wyczerpująco zaangażowanie ks.
abp. Ignacego Tokarczuka na rzecz opozycji antykomunistycznej. Dlatego też w
artykule autor ograniczył się tylko do egzemplifikacji niektórych jej
przypadków.
 

Artur Brożyniak

Autor jest pracownikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Rzeszowie.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl