Odmieniłeś moje życie

Modlitwa z Ojcem Świętym sprawiła cud
5 czerwca 1991 roku w Białymstoku był Ojciec Święty Jan Paweł II. Stało się to z racji kolejnej pielgrzymki do Ojczyzny. Tego właśnie dnia z rodziną i znajomymi wyruszyliśmy z dworca PKP w kierunku lotniska Aeroklubu na to wyjątkowe spotkanie. Idąc z siostrą Danusią, starszą ode mnie o trzynaście lat, zapytałam ją, w jakiej ona idzie intencji. Ona dość energicznie odpowiedziała, że za mnie: „Żebyś przestała palić papierosy – mówiła – bo to wstyd i grzech, jesteś matką!”. Zarumieniłam się. I choć dalej szłyśmy razem, milczałam…
Na lotnisku Msza Święta, dużo modlitwy, no i trud pielgrzymowania. Wszystko ofiarowane Panu Bogu. Zmęczeni wróciliśmy do siostry. Po posiłku szwagier częstuje mnie papierosem, a siostra oburzona powiada: „Co ty robisz? Tyle modlitwy i trudu na marne?”. Wtedy odpowiedziałam: „Nie, nie na marne, to już koniec…”.
Dziś mija czternaście lat, a ja nie palę. Bogu, Bolesławie Lament i Ojcu Świętemu dziękuję za wyzwolenie z nałogu. Paliłam dwadzieścia lat. Wcześniej nie potrafiłam się nawet ograniczyć. Wspólna modlitwa z Ojcem Świętym już za życia sprawiła cud.

Łucja z Moniek

O moim powrocie do Boga zdecydował Ojciec Święty
Chciałabym podzielić się moją radością, która jest wynikiem mojego nawrócenia. Rozpoczęło się ono w 2003 roku, kiedy to wstąpiłam do wspólnoty modlitewnej.
Wcześniej, na skutek splotu wydarzeń, moje życie legło w gruzach. Myślałam, że to właściwie już mój koniec. Pomimo wszystko walczyłam jednak o zwycięstwo dobra nad złem. Czułam się odrzucona, niedoceniona, zdeptana, wkoło mnie było dużo zła i agresji. Cały czas jednak miałam nadzieję i głęboką wiarę, że Chrystus zwycięży, bo przecież On zawsze zwycięża. I tak stopniowo moje podejście do wiary zaczęło się zmieniać, moja wiara w Pana Boga zaczęła się ugruntowywać.
Pomimo licznych trudności, takich jak utrata pracy, kłopoty mieszkaniowe, ufałam, że musi być dla mnie ocalenie. I rzeczywiście, mimo tego, że było mi bardzo ciężko, to jednak pracę znalazłam i mam też gdzie mieszkać. Po prostu wszystko oddałam Panu Jezusowi. To niezwykłe, jak cudownie działa Boża Opatrzność. Dodam tylko, że dzięki mojemu przewodnikowi duchowemu codziennie przyjmuję Eucharystię.
Niepodważalną, najistotniejszą rolę w moim powrocie do Pana Boga, do korzeni, miał Ojciec Święty Jan Paweł II. To właśnie dzięki Ojcu Świętemu zaczęłam modlić się na różańcu, zrozumiałam, że moje życie ma niezwykły sens, że poprzez modlitwę i pełne zawierzenie Maryi i Panu Jezusowi mogę czynić wiele dobra. Zrozumiałam, że moją powinnością jest modlitwa o zwycięstwo cywilizacji życia. Zrozumiałam też znaczenie Bożego Miłosierdzia. Od tamtych chwil częściej odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Niezwykły wpływ na tę najważniejszą decyzję, że gruntownie zmienię moje życie i powrócę do Chrystusa, do korzeni, z których wyszłam, miała moja pielgrzymka do Watykanu, Padwy, Monte Cassino, San Giovanni Rotondo i Asyżu. Było to we wrześniu 2003 roku. Duch Święty tak mnie właśnie poprowadził. Dziś jestem wdzięczna z całego serca Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II za Jego modlitwę i zawsze dobre słowo, za mądrość, ciepło i miłość.

Marzena z Grodziska Mazowieckiego
drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl