Interwencja u marszałków
Rzecznik praw dziecka liczy na to, że uda się powstrzymać władze województwa łódzkiego przed likwidacją Ośrodka Pediatrycznego im. J. Korczaka w Łodzi. W tej sprawie Ewa Sowińska spotka się z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem i wicemarszałkiem województwa łódzkiego Stanisławem Olasem. Rzecznik skierowała również list do metropolity łódzkiego ks. abp. Władysława Ziółka, krajowego duszpasterza służby zdrowia, z informacją o sytuacji szpitala i prośbą o modlitwę w jego intencji.
– Zadzwonił do mnie dyrektor departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi Waldemar Podhalicz i zaproponował mi termin spotkania z wicemarszałkiem Olasem na 19 lutego – poinformowała nas Ewa Sowińska.
– To dzień przed tym, jak w szpitalu mają zostać wstrzymane przyjęcia – dodała. Wcześniej jednak, bo już w najbliższy poniedziałek, rzecznik będzie rozmawiała o łódzkim szpitalu z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem, który jest posłem z pobliskiego Piotrkowa Trybunalskiego.
– Do końca będę bronić tej placówki, bo mam do niej i pracujących tam lekarzy olbrzymi szacunek – podkreśla Ewa Sowińska. W przyszłym tygodniu także radni Rady Miejskiej w Łodzi mają ponownie zająć się sytuacją szpitala.
– Chcemy, by punkt dotyczący przejęcia placówki przez miasto trafił do porządku dziennego obrad rady, które wyznaczono na 21 lutego – tłumaczy przewodniczący Komisji Zdrowia Tadeusz Morawski (PiS).
Lekarze z placówki nie wiedzą już, jak o nią walczyć i co zrobić, by urząd marszałkowski wstrzymał swoją decyzję. – Szpital im. Kopernika, do którego w części mamy się przenieść, jest w 80 procentach sprywatyzowany – tłumaczy Joanna Kozłowska, chirurg z Korczaka. – W tej sprawie prokuratura nadal prowadzi śledztwo i co będzie, gdy okaże się, że komuś za nieprawidłowości przy prywatyzacji postawione zostaną zarzuty? – pyta. Jej zdaniem, z przeniesieniem powinno się zaczekać przynajmniej do zakończenia śledztwa. A to – jak wiemy od śledczych z łódzkiej prokuratury okręgowej – może się zakończyć w kwietniu.
Czy trzeba więc tak się spieszyć z wyprowadzeniem z ul. Piłsudskiego małych pacjentów? Urzędnicy wciąż tłumaczą, że tak. Innego zdania są lekarze i rodzice pacjentów, zwłaszcza mieszkający w okolicach szpitala, z jednego z najbiedniejszych rejonów miasta. – To bezduszność urzędników, a nie troska o dobro dzieci – mówi jedna z mam, której córka leży na oddziale chirurgii Ośrodka Pediatrycznego im. Korczaka.