Ewangelia
II niedziela Wielkiego Postu
Jezus wziął z sobą Piotra,
Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego
twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów
rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o
Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze
snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów,
stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa:
„Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie,
jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy
jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy tamci weszli w
obłok. A z obłoku odezwał się głos: „To jest Syn mój, Wybrany, Jego
słuchajcie!”. W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni
zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co
widzieli.
Łk 9, 28b-36