Cuda już od jesieni

Zapowiada się prawdziwy przełom w branży sztuczek magicznych. Bez żartobliwego uśmiechu i porozumiewawczego mrugania lewym okiem do telewidzów premier Donald Tusk ogłosił, że jeszcze przed końcem roku jego rząd zrealizuje przynajmniej część ze swych obietnic. – Będzie wreszcie widać ten sprzęt na drogach i autostradach, będzie wreszcie widać nie pojedyncze boiska z tego projektu „boisko w każdej gminie”, tylko to już będą dziesiątki, a pod koniec roku – setki, i będzie kończyć się ta wielka debata nad zmianami w polskich szpitalach. (…) Wiele rzeczy rozpoczęliśmy może ostrożnie, ale one zaczynają przynosić efekty – pochwalił się szef rządu w TVP Info.

W wielu sprawach trudno nie zgodzić się z premierem. Rząd rzeczywiście pracuje niezbyt szybko. Za to zgodnie z planem. Patrząc na jego dotychczasowe dokonania, można się spodziewać, że także w przyszłych działaniach nie będzie miejsca na jakiekolwiek przypadkowe czy nienagłośnione medialnie poczynania premiera i jego drużyny. Na razie mamy czas intensywnych obrad, konferencji prasowych, rozmów, negocjacji… Później, najprawdopodobniej znów przy udziale mediów, przecinane będą kolejne wstęgi podczas jeszcze jednego oddania do użytku boiska w Konstantynowie lub Krośnicach. Następnie w ruch pójdą długopisy. Podpisywane będą nowe umowy i jeszcze nowsze aneksy do starych umów. Dzięki nim telewizja znów będzie mogła zaprezentować widzom, że na drogi i autostrady wyjechał sprzęt budowlany… I to wszystko jeszcze w tym roku!

Dzięki spokojnym, przemyślanym działaniom rządu już dziś wiemy, że jesienne podsumowanie działań gabinetu Donalda Tuska (zgodnie z jego zapowiedziami) „będzie nacechowane uzasadnionym, chociaż ostrożnym optymizmem”. W kolejnych miesiącach i latach ma być jeszcze lepiej. Za siedmioma górami i siedmioma lasami, po cudownej jesieni przyjdzie – wypełniona jeszcze liczniejszymi cudami – zima.