Minister wywołuje niepokoje społeczne
Górnicza Solidarność zaapelowała do premiera Donalda Tuska i wicepremiera Janusza Piechocińskiego o zdyscyplinowanie odpowiedzialnego za górnictwo wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza.
– Wiceminister Tomczykiewicz swoimi nieodpowiedzialnymi i niekompetentnymi wypowiedziami wywołuje niepokój społeczny na Śląsku – powiedział Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.Chodzi o wypowiedź wiceministra Tomczykiewicza dla PAP z dnia 6 maja, w której poinformował, że w polskim górnictwie węgla kamiennego jest kilka kopalń nierentownych i zasugerował konieczność ich likwidacji.
– W kopalniach od razu atmosfera zrobiła się napięta. W dodatku ta informacja wywołała falę medialnych spekulacji na temat tego, o jakie konkretnie kopalnie może chodzić. Do tego dołączyły wypowiedzi różnych pseudoekspertów, a i część polityków postanowiła wykorzystać to do swoich gier. Górnicy są wzburzeni i zaniepokojeni, i trudno im się dziwić. Oby to się nie skończyło wizytą w biurze wiceministra i w siedzibie resortu gospodarki – mówi Jarosław Grzesik. Oczekujemy od wiceministra Tomczykiewicza jasnych i precyzyjnych informacji, opartych o merytoryczną wiedzę. Mamy nadzieję, że zasięgnie on opinii u kompetentnych doradców, którzy posiadają pogłębioną wiedzę na temat funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego, ale nie są uwikłani w interesy z kapitałem spekulacyjnym, zainteresowanym częścią polskich złóż węgla kamiennego – czytamy w stanowisku górniczej „S”.Natomiast jak podkreśla Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności w górnictwie węgla kamiennego już od dawna nikt odpowiedzialny nie używa pojęcia kopalń „trwale nierentownych.
– To pojęcie zostało skompromitowane już kilkanaście lat temu, kiedy „reformowano” górnictwo, likwidując kopalnie. Żonglowano wówczas tym pojęciem bez przerwy. W poniedziałek trwale nierentowna była kopalnia X. We wtorek decyzją polityczną okazywała się rentowna, a na jej miejsce do likwidacji wyznaczano kopalnię Y, która jeszcze w poniedziałek była wskazywana jako jedna z przynoszących najlepsze wyniki ekonomiczne. Wiele rzekomo trwale nierentownych kopalń fedruje do dziś, a najbardziej dobitny przykład to kopalnia Bolesław Śmiały, którą przed dekadą uznano za trwale nierentowną i przeznaczono do zlikwidowania, a teraz to jeden z najlepszych zakładów w kompanii węglowej – podkreśla Grzesik.Wypowiedź wiceministra Tomczykiewicza o kopalniach „trwale nierentownych” i sugerowanie konieczności ich likwidacji, nie tylko nie najlepiej świadczy o jego odpowiedzialności, ale też o kompetencjach do sprawowania tak ważnej funkcji w resorcie gospodarki – zaznaczył Stanisław Kłysz, wiceprzewodniczący górniczej „S”.
Śląsko- Dąbrowska Solidarność/RIRM