Wzrasta poziom ubóstwa Polaków
Z szacunków Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w skrajnej biedzie żyje 2,5 mln Polaków. Ekonomiści alarmują, że sytuacja jeszcze się pogorszy.
Tendencja większego zubożenia uwidacznia się m.in. w tym, że mamy mniej pieniędzy, więc chętniej wybieramy tańsze dyskonty, czy poszukujemy tańszej odzieży w internecie – napisał jeden z dzienników. Ekonomista Anna Milewska mówi, że grupa ludzi ubogich już teraz może być wyższa niż wynika z oficjalnych szacunków. Jest to związane m.in. z tym, że ludzie niechętnie przyznają się do tego, że żyje im się ciężko i nie zgłaszają się o pomoc społeczną. Są też inne przesłanki.
„Jeżeli przyjmiemy wzrost cen, który następuje w ostatnich latach i w ostatnich miesiącach, to musimy pamiętać o tym, że jest bardzo duża grupa osób, które kosztem takiej podstawowej konsumpcji (chleb może masło), produktów żywnościowych nie reguluje opłat za energię elektryczną, nie reguluje czynszu. Ten wskaźnik ubóstwa, czyli dochód od którego liczy się, że jest to ubóstwo, jest mocno zaniżony przy obecnym poziomie cen, przy obecnej strukturze dochodów tej grupy społecznej. Ja go szacuję na 8 do 10%” – powiedziała Anna MilewskaUbóstwo Polaków będzie się pogłębiać z kilku powodów – stwierdza ekonomista. Wśród czynników wymienia kryzys w całej Europie, co wiąże się z wyższym bezrobociem w Polsce, ale także w Wielkiej Brytanii, gdzie przebywa ponad 2 mln Polaków.
Kolejnym czynnikiem jest koniec prac sezonowych oraz stagnacja gospodarcza w Polsce, z czym wiąże się redukcja kosztów przeprowadzana przez firmy, a więc zwolnienia.
„Generalnie przy stagnacji gospodarczej, która bardzo mocno zarysowuje się w naszym kraju, należy się liczyć z tym, że 90% społeczeństwa, będzie miało znacznie niższe dochody niż generuje to obecnie. Natomiast mówimy tutaj tylko i wyłącznie o strefie ubóstwa, a więc o tej strefie, która dotyczy najuboższych, osób, które może nie były ubogie ale były biedne, a teraz sytuacja może im się zmienić na jeszcze gorszą” – powiedziała Anna Milewska.
Wypowiedź Anny Milewskiej: