Prof. A. Glapiński: Szczyt inflacji wciąż przed nami

Prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński, prognozuje, że szczyt inflacji wciąż przed nami. Wskazuje, że po okresie letnim powinna się ona stabilizować. Rada Polityki Pieniężnej czeka na lipcową projekcję. Dokument ma być głównym punktem odniesienia na przyszłość.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Oznacza to, że główna stopa procentowa osiągnęła już poziom 6 procent. Reakcja banku centralnego ma związek z wciąż rozpędzającą się inflacją. W maju rok do roku ceny poszybowały w górę o 13,9 procent.

– Kolejne miesiące sugerują, że inflacja będzie jeszcze nieznacznie rosnąć, ale po wakacjach będzie się ona stabilizować – mówi prof. Adam Glapiński.

Wobec takich prognoz – w ocenie prezesa Narodowego Banku Polskiego – cykl podwyżek stóp procentowych zbliża się do końca. Jak dodaje, do obniżki stóp mogłoby dojść pod koniec przyszłego roku. Prof. Adam Glapiński deklaruje, że celem Rady Polityki Pieniężnej pozostaje trwałe obniżenie inflacji. Może być to widoczne już na początku przyszłego roku.

– Jeśli się nie zmienią obecne okoliczności, to inflacja będzie pod kontrolą (na poziomie 6 proc.) i będzie w trendzie spadkowym – przekonuje prezes NBP.

Okolicznością, która mogłaby zachwiać prognozą, jest ewentualna agresja na Tajwan, o czym mówi prof. Adam Glapiński. Wskazuje też, że żywność nie przestanie drożeć, co ma związek z sytuacją na Ukrainie.

– Z produktami rolnymi będą kłopoty. Żywność na świecie będzie drożała. Przynajmniej przez następne dwa lata nie ma wyjścia. Tak musi być – zaznacza.

Przy kolejnych decyzjach w sprawie stóp procentowych Rada Polityka Pieniężnej będzie miała dostęp do dużej projekcji inflacji.

– W lipcu będzie projekcja, która będzie stanowiła dla RPP podstawowy punkt odniesienia – wyjaśnia prof. Adam Glapiński.

Projekcja pokaże, obok prognozy inflacji i PKB, jaki wpływ na gospodarkę miały decyzje podjęte do tej pory. Na pewno podwyżki stóp osłabiły tempo wzrostu gospodarczego. Prezes Narodowego Banku Polskiego spodziewa się, że w tym roku PKB w Polsce wyniesie od 4 do 4,5 procent. Według Santander Bank Polska skala spowolnienia gospodarczego będzie większa.

Ekonomiści banków komercyjnych nie są zgodni co do prognoz w sprawie inflacji. ING spodziewa się, że potrzebna będzie podwyżka stóp nawet do 8,5 proc., a szczyt inflacji wypadnie w czwartym kwartale tego roku. Główny ekonomista PKO BP prognozuje jeszcze jedną podwyżkę stóp w lipcu. Podziela zdanie prezesa NBP, że inflacja ustabilizuje się latem.

TV Trwam News