Sejm podejmie dziś decyzję nt. wprowadzenia do porządku obrad projektu dot. możliwości przeprowadzenia majowych wyborów korespondencyjnie
Sejm zdecyduje dziś o tym, czy wprowadzić do porządku obrad projekt ustawy Prawa i Sprawiedliwości, który przewiduje przeprowadzenie majowych wyborów korespondencyjnie.
Porozumienie, które współtworzy Zjednoczona Prawica, nie jest przekonane do takiego rozwiązania. Proponuje zmianę konstytucji i przedłużenie kadencji Andrzeja Dudy o dwa lata.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak uważa, że jest to rozsądne rozwiązanie. Zauważa jednak, że do tego potrzebne są głosy opozycji.
– Albo za dwa lata wybory i przedłużenie kadencji pana prezydenta Andrzeja Dudy, albo wybory w maju, ale – bardzo mocno to podkreślam – na zasadzie głosowania korespondencyjnego, czyli bezpiecznego zarówno dla wyborców, jak i komisji wyborczych. Tylko, żeby pomysł, koncepcja wydłużenia kadencji weszła w życie, konieczna jest zmiana konstytucji. Żeby konstytucja została zmieniona, konieczne jest poparcie ze strony opozycji. A jak na razie słyszymy ataki ze strony opozycji, a nie chęć wsparcia – podkreśla Mariusz Błaszczak.
Politycy opozycji domagają się wprowadzenia stanu nadzwyczajnego i przełożenia głosowania na dalszy termin.
Wybory prezydenckie zaplanowano na 10 maja 2020 roku. Kadencja Andrzeja Dudy kończy się 6 sierpnia.
RIRM