Węgry zainteresowane udziałem w gazowym projekcie Turecki Potok
Premier Victor Orban potwierdził zainteresowanie Węgier udziałem w gazowym projekcie Turecki Potok. Błękitne paliwo miałoby tutaj popłynąć z Rosji, przez Turcję, do państw południowej Europy. Wczoraj na ten temat premier Węgier rozmawiał z Władimirem Putinem.
Gazociąg Turecki Potok ma pozwolić Rosji na kolejny tranzyt błękitnego paliwa do Europy z pominięciem Ukrainy. Udziałem w projekcie zainteresowane są Węgry, stąd spotkanie premiera Victora Orbana z Władimirem Putinem.
Plany są takie, że jedna z nitek gazociągu Turecki Potok ma dostarczać gaz do państw południowej Europy. Już na początku 2020 roku mogłyby ruszyć prace nad układaniem magistrali na terytorium Węgier.
– Na Węgrzech jest odcinek o długości 15 kilometrów. Możemy rozpocząć tę pracę już na początku przyszłego roku i zakończyć ją wystarczająco szybko. Oczywiście, wszystko, jeśli Węgry są zainteresowane, ale z tego co wiemy, to odpowiedź jest pozytywna – mówił prezydent Rosji Władimir Putin.
Putin przekonywał, że już pod koniec przyszłego roku mają zakończyć się prace na terytorium Bułgarii i Serbii. W inwestycjach gazowych Rosjanie próbują omijać kraje politycznie im niechętnie – zauważył politolog dr Tomasz Teluk.
– Stąd budowa dwóch nitek gazociągu Nord Stream omijającego Polskę. Stąd budowa tego gazociągu południowego omijającego Ukrainę – zaznaczył dr Tomasz Teluk.
W rozmowach z Rosją Orban nie patrzy na interesy Ukrainy – dodał politolog dr Marcin Kędzierski.
– W krótkim okresie te inwestycje dla Węgier są opłacalne, bo mowa tutaj o budowie elektrowni atomowej w miejscowości Paksz, mowa tutaj o budowie linii kolejowej łączącej Belgrad z Budapesztem, budowanej za chińskie pieniądze. Wreszcie mowa o gazociągu TurkStream, który ma stanowić ważne źródło gazu ziemnego dla węgierskiej gospodarki – wskazał dr Marcin Kędzierski.
Z perspektywy długoterminowej powstaje pytanie, na ile Rosja czy Chiny są przewidywalnymi partnerami. Zwłaszcza, że poprzez współpracę z pojedynczymi europejskimi państwami Kreml realizuje własny interes polityczny.
– Z perspektywy Rosji kluczowe jest rozmontowywanie jednolitości stanowiska Unii Europejskiej w sprawie sankcji – powiedział dr Marcin Kędzierski.
A przecież Węgry były pierwszym państwem, jakie odwiedził Władimir Putin po tym, jak Unia Europejska nałożyła sankcje na Rosję za aneksję Krymu. Sytuacja na wschodzie Ukrainy wciąż nie uległa poprawie. A współpracę energetyczną państw europejskich z Rosją silnie krytykują Stany Zjednoczone i Polska.
TV Trwam News