Homilia ks. kard. Stanisława Dziwisza wygłoszona we wspomnienie św. Jana Pawła II



Pobierz Pobierz

Bracia Kapłani, Siostry i Bracia!
1. Należymy do pokolenia, które na drodze wiary miało i ma za przewodnika świętego Jana Pawła II. W naszym spotkaniu z tym przewodnikiem możemy wyróżnić trzy etapy. Starsi z nas pamiętają pasterską posługę kardynała Karola Wojtyły w Kościele Krakowskim. On w tym Kościele dorastał do podjęcia służby całej wspólnocie uczniów Chrystusa, obejmującej wszystkie narody, języki i kultury. On tutaj, w Krakowie, uczył się szerokiego i głębokiego spojrzenia na sprawy człowieka. Uczył się tego nie tylko z doświadczenia poprzednich pokoleń, ale również w konfrontacji z ideologią i systemem, w którym nie było miejsca dla Boga, a więc w końcu nie było w nim również miejsca dla człowieka. Bez Boga bowiem człowiek nie znajduje dla siebie miejsca. Nie rozumie, kim jest, skąd się wziął na tym świecie i dokąd podąża. W Bogu, naszym Stwórcy i Panu, są wszystkie nasze źródła.

Drugi etap obecności Karola Wojtyły w naszym życiu wiary, to jego papieska posługa. Do podjęcia tej posługi musiał poszerzyć przestrzeń swego serca, aby ogarnąć nim wszystkich jako pasterz Kościoła powszechnego i duchowy przywódca świata. Przez niemal dwadzieścia siedem lat, od 16 października 1978 roku, towarzyszyło nam jego żywe słowo, jego nauczanie, jego decyzje i gesty, które pomagały Kościołowi stawiać czoło wyzwaniom, przed jakimi stawał we współczesnym świecie.

Trzeci etap posługi Jana Pawła II rozpoczął się w chwili jego błogosławionej śmierci, od której za kilka miesięcy minie dziesięć lat. Rozpoczął się czas jego duchowej i jeszcze głębszej obecności w życiu Kościoła, w życiu milionów uczniów Jezusa Chrystusa. W tym czasie uświadomiliśmy sobie, że żył z nami, służył nam i przewodził nam święty człowiek, święty pasterz. W jego osobie, w jego służbie i świętości spełniła się obietnica Boga, przekazana przez proroka Jeremiasza: „dam wam pasterzy według mego serca” (Jr 3, 15). Jan Paweł II był pasterzem według Bożego Serca. Jego posługa nie zakończyła się z chwilą odejścia do domu Ojca. Kościół rozeznał wiarę ludu Bożego, przekonanego o świętości Jana Pawła II, a więc o jego heroicznej miłości i życiu w Bogu na wieki. Potwierdzili tę wiarę następcy Jana Pawła II na Stolicy Piotrowej, ogłaszając go kolejno błogosławionym i świętym.

2. Wierzymy głęboko, że święty Jan Paweł II towarzyszy nam i oręduje za nami u tronu Najwyższego. Zasłużył sobie na tytuł Papieża Rodzin, co przypomniano wielokrotnie podczas zakończonego kilka dni temu Synodu Biskupów na temat rodziny. Wniósł niezaprzeczalny wkład w refleksję Kościoła nad małżeństwem i rodziną, a także nad fundamentalnymi wartościami, które w sposób istotny kształtują te dwie rzeczywistości. Nie do przecenienia był i jest ten wkład w kontekście zagrożeń ze strony współczesnych prądów sekularyzmu i hedonizmu, podważających stabilność rodziny i małżeństwa jako pierwotnej wspólnoty mężczyzny i kobiety – wspólnoty miłości i życia.

Jan Paweł II zasłużył sobie również na tytuł Papieża młodych oraz Papieża Światowych Dni Młodzieży, bo to jemu zawdzięczamy tę jedną z najbardziej trafnych inicjatyw duszpasterskich. Jemu zawdzięczamy, że kolejny Światowy Dzień Młodzieży zagości w Krakowie i w Polsce za dwa lata. To wielkie wyzwanie, wielkie na miarę wielkości Jana Pawła II. Jesteśmy przekonani, że to zadanie odnowi nas samych, wzbudzi w nas entuzjazm wiary i ukaże młode oblicze Kościoła, w którym każdy człowiek może się spotkać z Jezusem Chrystusem, z Jego słowem życia wiecznego i Jego życiodajnymi sakramentami.

3. Ewangelia opowiadająca o rozmowie Jezusa z Szymonem Piotrem nad Jeziorem Tyberiadzkim ujawnia nam z jednej strony oczekiwania, jakie Zmartwychwstały żywił wobec ucznia, którego wybrał niczym skałę, na której chciał zbudować swój Kościół. Warunkiem podjęcia tego zadania była i jest miłość. Stąd niecodzienne, bo uroczyste i potrójne pytanie o miłość: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci?” Na kolejne pytania padła jednoznaczna odpowiedź: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Dopiero po złożeniu tej szczerej, zrodzonej w głębi serca deklaracji, uczeń otrzymał misję: „Paś baranki moje. Paś owce moje” (por. J 21, 15-17).

Jan Paweł II znał na pamięć zapis rozmowy Jezusa z Rybakiem galilejskim. Był jego następcą. Był Piotrem naszych czasów. Otrzymał podobną misję umacniania braci w wierze. Sam wyznał, że codziennie w jego sercu toczy się podobna rozmowa. Codziennie dawał Zmartwychwstałemu odpowiedź na pytanie o miłość, nie tylko w słowach, nie tylko na modlitwie, ale podejmując niezmordowaną służbę głoszenia Ewangelii, docierania do najdalszych zakątków świata.

Mając przed oczyma postać Papieża-Pielgrzyma, odczytujemy dziś słowa z Księgi Izajasza: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: «Twój Bóg zaczął królować»” (Iz 52, 7). Wiemy, że pod koniec życia odpowiedzią Jana Pawła II na pytanie o miłość było przyjęcie krzyża cierpienia i słabości. Uczeń nie mógł mieć lżejszego życia od Mistrza.

4. Usłyszeliśmy dziś słowa Pawła Apostoła: „Zachęcam was zatem ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, do jakiego zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości” (Ef 4, 1-2). Ta zachęta skierowana jest do wszystkich chrześcijan, ale dzisiaj w sposób szczególny chcielibyśmy ją odczytać jako skierowaną do nas, kapłanów, pielgrzymujących do Sanktuarium św. Jana Pawła II. Przeżywamy dziś dzień refleksji nad naszym kapłańskim życiem i służbą.

Jesteśmy świadomi naszego powołania do służby Chrystusowi i Jego Kościołowi, czyli Jego i naszym braciom i siostrom. Warunkiem służby jest miłość. Zapytajmy więc siebie: ile w nas jest miłości? Ile bezinteresowności? Ile apostolskiej gorliwości? Ile pragnienia służby, w której nie liczymy godzin, bo pełny etat zatrudnienia w królestwie Bożym to dwadzieścia cztery godziny na dobę. Chrystus ma prawo do naszych serc. I ludzie, do których jesteśmy posłani, mają prawo do naszych serc. To prosta konsekwencja wyboru celibatu, a więc wyboru miłości.

Zdajemy sobie sprawę z naszych słabości i niewierności. Tym bardziej jesteśmy świadomi, że to Bóg działa w nas i poprzez nas. Podtrzymuje nas na duchu doświadczenie Szymona Piotra, który w obliczu cudownego połowu, prosił Mistrza: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. I właśnie wtedy, w momencie prawdy i pokory, usłyszał: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5, 8. 10). Jak zapisał Łukasz Ewangelista, Szymon i jego towarzysze, „wyciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim” (Łk 5, 11). Niech ta scena towarzyszy nam w codziennym trudzie, a także w naszym osobistym przeżywaniu sakramentu pojednania, zarówno jako penitentów, jak i szafarzy sakramentu. Doświadczając miłosierdzia, bądźmy miłosierni dla naszych braci i sióstr. Chrystus liczy na nas wszystkich. On nas wszystkich potrzebuje.

W centrum naszej kapłańskiej posługi jest sprawowanie Eucharystii. Pytajmy samych siebie często, jak sprawujemy tę wielką, najświętszą tajemnicę naszej wiary? Jak się do niej przygotowujemy? Jak nią żyjemy? Jan Paweł II rozpoczął encyklikę o Eucharystii słowami: Ecclesia de Eucharistia vivit – „Kościół żyje Eucharystią”. I my powinniśmy żyć Eucharystią, bo jest ona sercem świata.
5. Należąc do prezbiterium Kościoła Krakowskiego, tworzymy wspólnotę kapłańską. Ta wspólnota buduje się przez jedność kapłanów z biskupem. Przynależność do prezbiterium zobowiązuje do wzajemnej odpowiedzialności, szczególnie za tych, którzy odeszli z kapłaństwa czy zboczyli z drogi. Współodpowiedzialność wyraża się w trosce o tych, którzy się pogubili, aby z naszą pomocą mogli wrócić do Chrystusa i do wspólnoty kapłańskiej, by służyć ludowi Bożemu. Trzeba tym naszym braciom podać rękę, pomóc im w odnalezieniu się i odbudowaniu kapłańskiej tożsamości. Ta sprawa leży mi bardzo na sercu.

Wspólnota kapłańska jest wspólnotą, która tworzy się przy ołtarzu, kiedy wspólnie sprawujemy Najświętszą Ofiarę i głosimy Słowo Boże. Wspólnota jest owocem wzajemnego pomagania sobie w duszpasterstwie – na przykład w czasie spowiedzi w parafii i w dekanacie, w katechezie i przy organizowaniu pielgrzymek.

Wspólnota kapłańska jest wspólnotą stołu, gdy kapłani gromadzą się razem na posiłku w parafii czy podczas odpustów parafialnych. Każdy z nas ma obowiązek brać odpowiedzialność za tworzenie tej wspólnoty na różnych poziomach. Nikt nie może się z tego obowiązku zwalniać.

6. Drodzy bracia i siostry, obchodząc po raz pierwszy odpustową uroczystość świętego Jana Pawła II w jego Sanktuarium, dziękujemy Bogu za dar życia, służby i świadectwa tego człowieka. On nie tylko zapisał kolejny rozdział historii dwóch tysięcy lat Kościoła, ale nadal nam towarzyszy, służy całemu dzisiejszemu Kościołowi. Każdy z nas nosi osobiste wspomnienie jego pontyfikatu, ale – oczywiście – nie poprzestajemy dziś na wspomnieniach. Święty Jan Paweł II może i powinien nas inspirować do twórczej służby w Kościele, do stawiania czoła nowym wyzwaniom, przed jakimi stajemy w dzisiejszym świecie, w dzisiejszej Polsce. Święty Jan Paweł II osobistym przykładem zachęca nas, by nasze głębokie życie duchowe owocowało dynamizmem apostolskim, byśmy nie tylko czekali na tych, którzy przychodzą do nas, do naszych świątyń, ale byśmy wychodzili na obrzeża i docierali do obojętnych, zagubionych i niechętnych. W Chrystusowym Kościele jest miejsce dla wszystkich.

Powierzmy Bogu w tej Eucharystii wszystkie sprawy Kościoła Krakowskiego i powszechnego. Prośmy za nasze rodziny, by były silne Bogiem, by były wspólnotami życia i miłości oraz szkołami wychowywania do miłości. Prośmy o nowe i dobre powołania kapłańskie i zakonne, by nie zabrakło Kościołowi ludzi gotowych głosić Ewangelię. Ludzi gotowych kochać i służyć, jak święty Jan Paweł II. Amen!

drukuj