Sąd skazał Marię Kołakowską
Gdański Sąd Rejonowym skazał Marię Kołakowską na 20 godzin prac publicznych za próbę uniemożliwienia odczytania obrazoburczej pseudosztuki „Golgota Picnic”. Obrona odwoła się od wyroku.
W ubiegłym roku, w świetlicy Krytyki Politycznej w Gdańsku, dziewczyna rozpyliła dezodorant w obecności lewackich aktywistów. Sąd wymierzył jej karę w postaci 40 godzin prac społecznych, dziewczyna zaskarżyła jednak wyrok. Wówczas jej obrona bezskutecznie wniosła o uniewinnienie.
Sąd nie uznaje naszego prawa do protestu. Wyrok skazujący jest skandaliczny.– wskazuje Andrzej Kołakowski, ojciec Marysi.
– Adwokat na poprzednim posiedzeniu sądu wykazał bezzasadność zarzutów, natomiast sędzia – jak sądzę – kierując się powodami politycznymi, wydała wyrok skazujący i uznała ją za winną naruszenia porządku publicznego. Odbieramy to, jako zakaz wyrażania protestu. Pojawiają się pytania: czy mogliśmy w inny sposób zaprotestować przeciwko bluźnierczemu przedstawieniu? Tak, mogliśmy i protestowaliśmy, jednak sądy nie uznały tych form protestu. Sądy zlekceważyły to i dlatego szliśmy czynnie zaprotestować przeciwko obrażaniu Pana Boga – tłumaczy Andrzej Kołakowski.
Pseudosztuka „Golgota Picnic” obfituje w lubieżne sceny, podczas których drwi się z męki Jezusa Chrystusa.
Wskutek licznych protestów środowisk katolickich i patriotycznych, odwołano w ubiegłym roku pokaz na Malta Festival Poznań, jednak w kilkudziesięciu miastach Polski odczytywano scenariusz tego pseudo spektaklu.
RIRM