Po zażyciu „pigułki aborcyjnej” była bliska śmierci z powodu krwotoku. Świadectwo Amerykanki
Amerykanka Elizabeth Gillette w wywiadzie dla „The Daily Signal” przyznała, że stała się ofiarą tzw. aborcji farmakologicznej. Po czternastu latach wciąż wraca do tego traumatycznego momentu i ubolewa, że nikt nie powiadomił jej o niebezpiecznych konsekwencjach – fizycznych i psychicznych – po zażyciu śmiercionośnego specyfiku. „Teraz głęboko żałuję tego, co zrobiłam, ale wówczas zupełnie nie zadawałam sobie sprawy, jaką cenę będę musiała za to zapłacić” – wskazała.