Niedźwiadki w play off
Koszykarze Memphis Grizzlies pokonali na wyjeździe Phoenix Suns 97:91 i jako ostatni w Konferencji Zachodniej zapewnili sobie udział w fazie play off. Z kolei Washington Wizards pokonali u siebie Miami Heat 114:93, a Marcin Gortat zdobył 10 punktów.
Zespół Phoenix Suns walczył o pierwszy udział w play off od 2010 roku. Jeśli w środę „Słońca” pokonają Sacreamento Kings, będą czwartym zespołem w historii ligi NBA, który z dorobkiem przynajmniej 48 zwycięstw w sezonie, nie zakwalifikuje się do play off.
W poniedziałkowym spotkaniu gości do zwycięstwa poprowadził Zach Randolph, który zdobył 32 punkty i zaliczył dziewięć zbiórek. W zespole gospodarzy najskuteczniejszy był Markieff Morris, który wchodząc z ławki rezerwowych rozegrał w sumie 28 minut.
„Byliśmy bardzo zaangażowani w to spotkanie. Daliśmy z siebie wszystko, bo wiedzieliśmy o jaką stawkę toczyło się to spotkanie” – powiedział rozgrywający Memphis Mike Conley.
W środę zespół Grizzlies podejmie u siebie Dallas Mavericks. Stawką spotkania będzie siódme miejsce w Konferencji Zachodniej. Przegrany natomiast spotka się w play off z San Antonio Spurs, które wcześniej zapewniło sobie mistrzostwo konferencji.
Z kolei Marcin Gortat i jego Washington Wizards zapewnili mistrzostwo Konferencji Wschodniej drużynie Indiana Pacers, choć ta w poniedziałek nie grała. W ostatnim meczu rundy zasadniczej przed własną publicznością „Czarodzieje” pokonali broniący tytułu zespół Miami Heat 114:93. Druga kolejna porażka Heat oznacza, że aktualni mistrzowie zajmą w swojej konferencji drugie miejsce, a z numerem pierwszym w play off, jak przed rokiem, rozstawieni będą koszykarze Pacers.
Natomiast trzecie kolejne zwycięstwo Wizards przybliżyło ich do szóstego miejsca w Konferencji Wschodniej. W poniedziałek goście wystąpili bez swoich największych gwiazd LeBrona Jamesa i Chrisa Bosha.
Gortat grał 23 minuty i był najlepiej zbierającym spotkania, mimo że całą czwartą kwartę, przy przesądzonym wyniku, spędził na ławce rezerwowych. Wcześniej trafił pięć z dziewięciu rzutów za dwa punkty, zebrał 10 piłek w obronie i trzy w ataku.
Najwięcej punktów dla Wizards zdobyli Trevor Ariza – 25, wchodzący z ławki Brazylijczyk Nene – 18 i Al Harrington – 16 oraz Bradley Beal – 15. W ekipie gości wyróżnili się Michael Beasley – 18 pkt, Toney Douglas – 14 i Ray Allen – 13.
Niespodziewanej porażki doznali koszykarze Oklahoma City, którzy przegrali na wyjeździe z New Orleans Pelicans. Goście, którzy po San Antonio Spurs są czołową drużyną tego sezonu, przegrali z tym rywalem po raz pierwszy od 24 stycznia 2011 roku. Natomiast drużyna z Nowego Orleanu przerwała passę dziesięciu porażek z Thunder.
Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Tyreke Evans, który w przedostatnim meczu prawie nie grał z powodu urazu kolana. W poniedziałkowym spotkaniu jego występ również stał pod znakiem zapytania, ale ostatecznie grał przez ponad 42 minuty i w tym czasie zdobył 41 punktów oraz zaliczył dziewięć zbiórek i osiem asyst.
W zespole gości najskuteczniejsi byli Kevin Durant (25 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst) oraz Serge Ibaka (22 punkty i 16 zbiórek).
Z kolei zespół Golden State Warriors pokonał we własnej hali Minnesota Timberwolves 130:120 i zapewnił sobie szóste miejsce w Konferencji Zachodniej. W pierwszej rundzie play off „Wojownicy” zagrają z Oklahoma City Thunder lub Los Angeles Clippers.
W ekipie Golden State brylował Stephen Curry, który zdobył 32 punkty i zaliczył 15 asyst. „Wojownicy” osiągnęli 50. zwycięstwo w sezonie po raz pierwszy od dwóch lat.
Wyniki:
Philadelphia 76ers – Boston Celtics 113:108
Toronto Raptors – Milwaukee Bucks 110:100
Washington Wizards – Miami Heat 114:93
Atlanta Hawks – Charlotte Bobcats 93:95
Chicago Bulls – Orlando Magic 108:95
Houston Rockets – San Antonio Spurs 104:98
New Orleans Pelicans – Oklahoma City Thunder 101:89
Utah Jazz – Los Angeles Lakers 104:119
Phoenix Suns – Memphis Grizzlies 91:97
Golden State Warriors – Minnesota Timberwolves 130:120
PAP