Rok zmian w telewizji

Zapowiedziany na 15 lutego 2014 roku start naziemnego nadawania Telewizji Trwam z pierwszego multipleksu to nie tylko finał trwającej od 2011 roku batalii o bezpłatną obecność katolickiej telewizji w każdym polskim domu, to także początek rzeczywistej zmiany w sferze elektronicznych środków przekazu.

Jakie będą społeczne i rynkowe skutki oraz zasięg tej zmiany, zależy w dużej mierze od tego, czy polscy katolicy pozostaną aktywnymi, zaangażowanymi widzami, tak jak w okresie masowych protestów w obronie Telewizji Trwam.

Równolegle bowiem z pojawieniem się w sygnale cyfrowym z naziemnych nadajników oferty Fundacji Lux Veritatis wiele będzie się działo w otoczeniu rynkowym i w rzeczywistości politycznej. Znaczenie debiutu Telewizji Trwam pośród dostępnych powszechnie stacji telewizyjnych zrozumiemy lepiej, gdy uświadomimy sobie, w jakich okolicznościach prawnych, technicznych i ekonomicznych funkcjonować przyjdzie pierwszej i jedynej telewizji katolickiej w naszym kraju.

Telewizja – najważniejsze medium Polaków

Zanim zajmiemy się przewidywaniem zmian, jakie zajdą w roku 2014, warto przypomnieć garść faktów o polskiej rzeczywistości telewizyjnej. Nadal jesteśmy krajem telewidzów, Polacy wciąż rekordowo długo oglądają codziennie telewizję: statystycznie spędzamy przed ekranem 4 godziny. To wyniki bardzo wysokie w porównaniu z innymi krajami. I brak istotnych zmian w ostatnich latach, mimo rozwoju internetu. To oznacza, że bardzo wiele opinii, poglądów, decyzji kształtowanych jest i podejmowanych pod wpływem tego, co obejrzymy na ekranie telewizora.

Jak wykazały ostatnie badania, nadal też około 33 proc. Polaków nie korzysta z telewizji płatnej, poprzez kabel lub platformę satelitarną. To oni właśnie w lutym przeżyją swoisty szok po pojawieniu się na antenie – pomiędzy disco polo a odgrzewanymi serialami – transmisji z Jasnej Góry i zupełnie innego zestawu informacji. Ale i ci, którzy za odbiór telewizji płacą na rzecz operatora kablowego, takiego np. jak UPC (1,5 mln gospodarstw domowych), albo na rzecz satelitarnego Cyfrowego Polsatu (3,5 mln gospodarstw), także w pierwszej kolejności w opłacanych pakietach oglądają stacje telewizyjne dostępne bezpłatnie naziemnie.

Świadczą o tym codzienne badania oglądalności poszczególnych stacji telewizyjnych, prowadzone przez firmę Nielsen Audience Measurement. Wprawdzie spadają udziały w rynku „wielkiej czwórki” (TVP1, TVP2, Polsat i TVN), lecz ciągle sięgają one od 15 do 11 proc., a widzowie zazwyczaj, jeśli odchodzą, to do innych kanałów, ale także dostępnych naziemnie: TVN7, Puls, TV4, TTV, Polo TV czy Eska TV albo ATM Rozrywka. W pierwszej dwudziestce najchętniej oglądanych programów TV mamy tylko cztery spoza oferty naziemnych multipleksów: TVN24 z trzyprocentowymi udziałami w rynku, TVP Seriale i Polsat News (po 1 proc.) oraz Mini Mini (0,75 proc.). Chyba wszyscy zrozumieli już, że obecność w naziemnych nadajnikach cyfrowych poprzez uzyskanie miejsca na którymś z multipleksów to być albo nie być dla stacji telewizyjnych.

I chyba coraz więcej widzów płatnej telewizji będzie sobie uświadamiać, że płacą za coś, co i tak mają dostępne bezpłatnie. Tak jest w USA, gdzie około 5 proc. widzów rocznie rezygnuje z płatnej telewizji na rzecz bezpłatnej, dostępnej ze zwykłej anteny i na rzecz korzystania z internetu. Czekają nas więc ciekawe zmiany w sposobie myślenia odbiorców i ciekawe zmiany zachowań uczestników telewizyjnego rynku w Polsce.

Multipleksy – mieszanka wybuchowa

Telewizja Trwam wejdzie do pierwszego multipleksu na jedno z miejsc zajmowanych tam obecnie czasowo przez Telewizję Polską. Sąsiadami katolickiej telewizji w tym specyficznym budynku wielorodzinnym, jakim jest multipleks, będą: dwie stacje muzyczne Polo TV i Eska TV – własność lewicowego koncernu ZPR, powtórkowo-serialowa ATM Rozrywka, z szeroko rozumianej rodziny Polsatu, oraz stacja informacyjno-tabloidowa TTV, z większościowymi udziałami TVN. To nadawcy już zadomowieni na multipleksie, bowiem uzyskali koncesje w roku 2011, wtedy gdy po raz pierwszy KRRiT odrzuciła wniosek Fundacji Lux Veritatis.

Nowicjuszami w tym MUX prócz Telewizji Trwam będą wkrótce stacja dla dzieci TVP ABC, prowadzona przez TV publiczną, filmowy kanał Stopklatka, powiązany z koncernem Agora, wydawcą „Gazety Wyborczej”, oraz trzeci już program lewicowego koncernu ZPR – edukacyjna telewizja o nazwie Fokus TV. Trzeba przyznać, że multipleks pierwszy to budynek zasiedlony dość specyficzną mieszanką lokatorów: mamy tu wszystkich największych potentatów medialnych, ale i dziwną mieszaninę marnej, tabloidowej oferty programowej oraz ambitnych zamierzeń nowych stacji. W takim otoczeniu funkcjonować będzie Telewizja Trwam.

Odbiorcy nie widzą na ekranie telewizora, który program pochodzi z którego multipleksu. Jedynym znakiem współkorzystania z danej częstotliwości jest to, że poszczególne programy wyszukiwane są przez nasz telewizor i umieszczane na pilocie „obok siebie”. Tak więc większość Polaków nawet nie zauważa, które programy skierowane są do nich w ramach oferty drugiego multipleksu. Ten zaś oddany został w całości we władanie największych telewizji komercyjnych. Tu dwie stacje ma TVN: (oprócz głównego kanału także TVN7), tu mamy Polsat i Polsat Sport News, a także należącą do polsatowskiej rodziny TV4 i TV6. Drugi multipleks dopełniają Puls i Puls2.

Multipleks oznaczony numerem trzy przeznaczony został w całości dla telewizji publicznej. Obecnie umieściła tam ona sygnał stacji TVP1, TVP2 (w wersji o wysokiej rozdzielczości – HD), TVP Kultura, TVP Polonia, TVP Historia, TVP Rozrywka oraz TV Regionalna. Po opuszczeniu multipleksu pierwszego za półtora miesiąca na tym właśnie multipleksie będzie się musiało znaleźć także miejsce dla TVP Info. Przy okazji warto przypomnieć, że w nadchodzącym roku przesądzone zostaną losy TVP. Dowiemy się, czy skazana zostanie na powolną śmierć głodową, czy też uzyska wreszcie dzięki nowej ustawie solidne zasady finansowania. Na razie pod rządami PO wszystko wskazuje na ten pierwszy wariant.

Kto da więcej za multipleks

Obecnie działają w Polsce nie trzy, ale cztery naziemne multipleksy cyfrowe. Pierwsze trzy zostały zapełnione przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w postępowaniach koncesyjnych przeprowadzonych w latach 2011-2013. Dzięki zmaganiom o Telewizję Trwam wiedza o tych postępowaniach dotarła do opinii publicznej.

Czwarty multipleks, o którym nie wie prawie nikt, niejako zapełnił się „sam”, gdyż został udostępniony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej w drodze całkiem innego postępowania prawnego przewidzianego w Prawie telekomunikacyjnym, przy minimalnym, niemal nieznaczącym udziale Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Taka sama procedura, jeśli nic pod względem prawnym nie zostanie zmienione, czeka nas w przypadku pozostałych multipleksów telewizyjnych przydzielonych Polsce w ramach międzynarodowego porozumienia zawartego w Genewie w roku 2006.

Mówi o tym szczegółowo artykuł 116 i 118 prawa telekomunikacyjnego. Nadrzędnym i pierwotnym postępowaniem nie jest tam udzielenie koncesji przez KRRiT, ale dokonanie przez UKE rezerwacji częstotliwości. Dotychczas w telewizji analogowej, a także na pierwszych trzech multipleksach wyglądało to tak, że najpierw koncesji na nadawanie udzielała Krajowa Rada, a następnie, już niemal automatycznie – nadawca dostawał rezerwację odpowiedniej częstotliwości od UKE.

Nowa procedura jest odwrócona. Najpierw następuje konkurs na zasadzie „kto da więcej” za rezerwację częstotliwości dotyczącej całego multipleksu (konkurs przeprowadzony przez Urząd Komunikacji Elektronicznej), a następnie to zwycięzca konkursu decyduje, które programy telewizyjne zostaną umieszczone w sygnale multipleksu.

Tak stało się z multipleksem czwartym, wówczas nazywanym „mobilnym”, bo miał dotyczyć telewizji dostępnej z urządzeń przenośnych. Dziś jest to normalny multipleks naziemny. Konkurs w roku 2009 wygrała niewielka firma z Zamościa, która została wkrótce potem kupiona za 29 mln zł przez właściciela Polsatu. Wraz z prawami do dysponowania całym multipleksem. Wygraną w konkursie zapewniło zamojskiej spółce zaoferowanie jednorazowej opłaty za częstotliwości w wysokości 15 mln złotych. Tyle kosztował czwarty multipleks.

Dziś jest to multipleks kodowany, dostępny w pakietach Cyfrowego Polsatu, oferujący kanały Polsat News, Polsat Film, Polsat Sport, Polsat Sport Extra, Kino Polska, TVP Seriale, Comedy Central i Nickelodeon. Większość tej dostępnej za 10-20 zł miesięcznie oferty to programy koncernu Polsat. Doboru nadawców nie dokonywała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

Przedsmak tego, co nas czeka, mieliśmy przed dwoma miesiącami, kiedy to Urząd Komunikacji Elektronicznej dał niespodziewanie ogłoszenie, że właśnie zgłosiła się do niego jakaś firma, która chce przejąć cały multipleks ósmy. UKE dał wówczas dwa tygodnie na to, by zgłosili się inni chętni. Gdyby się nie zgłosili, częstotliwość całego MUX przypadłaby bez konkursu tajemniczemu oferentowi, którym okazał się później Emitel – właściciel niemal wszystkich nadajników TV w Polsce. Jednak konkurenci na rynku telewizyjnym wykazali się czujnością i złożyli w UKE na czas swoje oferty. Zgłosiło się aż 16 chętnych, wśród nich wszyscy istotni na rynku mediów gracze: ZPR, Agora, Cyfrowy Polsat i TVP.

To oznacza, że wkrótce ogłoszony zostanie konkurs na przejęcie w całości tego multipleksu, a potem zapewne kolejnych: piątego, szóstego i siódmego. Wprawdzie artykuł 118 Prawa telekomunikacyjnego mówi, że „Warunki uczestnictwa w konkursie w zakresie dodatkowych obowiązków i zadań przedsiębiorcy dotyczących zawartości programowej, w tym warunków dotyczących transmisji obowiązkowej, określa Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji na wniosek Prezesa UKE, w terminie 30 dni od dnia otrzymania wniosku, uwzględniając pozaekonomiczne interesy narodowe dotyczące kultury, języka i pluralizmu mediów”. Jednak w praktyce brak odpowiedniej procedury, by na podstawie tego niejasno sformułowanego przepisu KRRiT narzuciła zwycięzcy konkursu, jakie konkretnie programy może umieścić w swoim multipleksie.

Rok 2014 będzie zatem rokiem sporych przetasowań na rynku telewizyjnym i ostrej walki konkurencyjnej przy skokowym wzroście liczby bezpłatnych kanałów telewizyjnych. Tym większe więc znaczenie będą miały stacje, które posiadać będą wierną społeczność odbiorców, wyrazisty program, takie jak Telewizja Trwam.

Zmaganie będzie się toczyć pomiędzy niskiej wartości komercyjną rozrywką a wartościowym i prawdziwym przekazem. Sukces, także ekonomiczny, katolickiej telewizji będzie możliwy, gdy uzyska ona widownię sytuującą ją w pierwszej dwudziestce najchętniej oglądanych stacji. Tego sukcesu nie będzie bez odpowiedniego zaangażowania tych, którzy już dziś są widzami Telewizji Trwam i wywalczyli dla niej miejsce na multipleksie. Teraz konieczne jest, by wywalczyli jej miejsce wśród stacji trwale kształtujących opinię publiczną w naszym kraju.

pos. Barbara Bubula

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl