XV Rocznica RM: Homilia


Pobierz Pobierz

Toruń, Kazanie wygłoszone w 15. rocznicę działalności Radia Maryja,

/7 XII 2006 r./



W służbie Kościoła i Narodu


Uroczystość Maryi Niepokalanej łączy się zgodnie z duchem Adwentu, bo Kościół kiedy przygotowuje się na przyjście Zbawiciela, bardzo słusznie zwraca myśl ku Tej, która będąc poczęta bez grzechu, miała stać się Jego matką. Przywilej Niepokalanej nie polega jednak tylko na zachowaniu od grzechu pierworodnego, lecz ponadto na pełni łaski. Antycypujemy już dzisiaj Uroczystość Niepokalanego Poczęcia wypowiadając wraz z Maryją Magnificat za 15 lat działalności Radia Maryja.

Radio Maryja rozpoczynało swą działalność jako mała, lokalna rozgłośnia. W czerwcu 1991 roku Zgromadzenie Ojców Redemptorystów uzyskało pozwolenie na uruchomienie stacji w Toruniu i Bydgoszczy. 8 grudnia tego samego roku rozpoczęto nadawanie programu „katolickiego radia w twoim domu”.

Czas jubileuszu stwarza szczególną okazję do tego, aby na Radio Maryja i jego działalność spojrzeć z perspektywy piętnastu lat. Zauważyć należy nie tylko wymierne efekty pojedynczych poczynań, ale dostrzec trzeba także rezultaty działań długofalowych. Nie można jednak zapomnieć o tym, iż w posługę Radia Maryja od początku wpisane jest również cierpienie. „Kto sieje dobro, musi być przygotowany, że spotka się z odrzuceniem, niezrozumieniem i potwarzą. To bardzo boli, ale w świetle wiary jest to przecież łaską, wielkim wyróżnieniem, znakiem upodobnienia się do Chrystusa”(Krople modlitwy i dobra).

Program Radia Maryja budowany jest od początku na Ewangelii. Wyróżnia się katolickim i narodowym profilem. Na taką rozgłośnię oczekiwały rzesze Polaków. Takiego „katolickiego głosu w swoich domach” potrzebowały miliony odbiorców. Stale rosnąca liczba słuchaczy Radia i atrakcyjność programowa bardzo niepokoiły tych, którzy chcieli utrzymania monopolu w mediach. Jedną z metod zwalczania Radia Maryja była szeroko zakrojona akcja dezinformacyjna. Kiedy Radio to uzyskało w 1994 roku niezbędną koncesję w wielu środkach przekazu tworzono i rozpowszechniano nieprzychylne rozgłośni stereotypy: „ciemnogród katolicki”, „zacofana wersja chrześcijaństwa”, „gotowa forma myślenia” oraz mity poddające w wątpliwość katolicki charakter rozgłośni.

Cel tych wszystkich ataków skierowanych przeciwko Radiu Maryja i ojcu Tadeuszowi Rydzykowi był wyraźnie widoczny. Trzeba było zatem zdemaskować kłamstwo zawarte w artykułach i w wypowiedziach atakujących Radio. To wtedy właśnie ludzie kultury i nauki zawiązali Zespół Wspierania Radia Maryja w służbie Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu. Konferencja Episkopatu Polski powołała Zespół Troski Duszpasterskiej o Radio Maryja, któremu przewodniczy mój Poprzednik na Biskupstwie Polowym – ks. abp Sławoj Leszek Głódź.

Redaktor „Naszego Dziennika” zapytał przed pięciu laty ojca dyrektora: „Dlaczego mamy tylu przeciwników?”. W odpowiedzi usłyszał m.in.: „Bo jesteśmy z ludźmi, bo dbamy o ich prawa, bo chcemy, by wszyscy mogli mówić wolnym głosem po pięćdziesięciu latach milczenia. Dlaczego jesteśmy tak atakowani? Bo głosimy Pana Boga, a przecież Pana Boga głosić nie można, bo zgodnie z poprawnością polityczną miejsce Kościoła jest w skansenie” (W trosce o Kościół i Ojczyznę, „Nasz Dziennik” 7-8 VII 2001 r., s. 3).

O niesłychanie doniosłym zadaniu ewangelizacyjnym tego Radia mówił Ojciec Święty do uczestników III pielgrzymki Radia Maryja: „Radiu Maryja życzę, aby odważnie głosiło Ewangelię słowem i czynem, aby rozprzestrzeniało na falach eteru Chrystusowe orędzie życia, które jest zawsze orędziem prawdy, miłości i solidarności. Równocześnie dziękuję Radiu Maryja za to wielorakie i ofiarne zaangażowanie się w apostolstwo słowa, które dzisiaj jest tak bardzo ważne i tak bardzo potrzebne w naszym kraju” (Jan Paweł II, Głośmy Ewangelię życia, Warszawa 1977, s. 21).

Temu modlitewnemu programowi błogosławi Ojciec Święty Jan Paweł II: „Dobrze, że Radio Maryja modli się, ze uczy swych słuchaczy modlitwy, ukazując, jak bardzo jest ona potrzebna współczesnemu człowiekowi, rodzinie, Kościołowi i światu” (Jan Paweł II, Rzym 16 X 1997).

Za Prymasem Tysiąclecia w 50 rocznicę uwolnienia Go z internowania powtarzamy jego słowa zamieszczone w Jasnogórskich Ślubach Narodu: „Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym. Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu”.

Obraz człowieka bez Boga zaczyna dominować w świecie i to jest największe niebezpieczeństwo, jakie zagraża ludzkości. Nie pozwolić się opętać „księciu tego świata” (por. J 12,31) – oto pierwsze zadanie na dziś. Największe niebezpieczeństwa, które grożą Polsce, to: „nie” – dla Boga i dla Jego ładu i „tak” – dla „służby dwom panom: Bogu i mamonie” (por. Mt 6,24).

Człowiek pozbawiony człowieczeństwa – to sługa kłamstwa. W klimat kłamstwa zostaliśmy wprowadzeni siłą spadających na nas, jakby nie wiadomo skąd, działań. Polska widziana jest nieraz nie jako ofiara potwornego walca wojny, ale jako kraj sojuszników, a może i mocodawców zbrodniarzy. A jednocześnie młode pokolenie słyszy: „Nie uczcie się historii, zapomnijcie o przeszłości, a jeżeli chcecie czerpać jakąś wiedzę, to z podręczników, które my polecimy. Wybierajmy przyszłość!”

Trzeba więc, by ktoś mówił prawdę o naszym wczoraj i o naszym dziś. Prawda nie jest przekupna. Głoszą ją ci, którzy słuchają pouczenia Chrystusowego, jakie nigdy nie przeminie: „Prawda was wyzwoli” (J 8,32). Prawdę głoszą ci, którzy wiedzą i wierzą, kim jest Ten, który mówi o sobie: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem”(J 14,6).

Radio Maryja służy prawdzie historycznej i prawdzie prześwietlającej naszą współczesność. Bo współczesność często jest zagmatwana w sposób zastraszający. Jeszcze niedawno śpiewano z entuzjazmem i z wiarą: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród!” i najofiarniej oddawano życie na polach bitew w Polsce i poza jej granicami. A kto jej teraz broni i kto miłuje ją tak, jak niegdyś Drzymała, jak Ślimak Prusa i jak Reymontowski Boryna, gdy dzisiaj ideałem stał się dla wielu krótkotrwały biznes: „mieć” po to, by być… niewolnikiem (Ks. abp K. Majdański, W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje).

W przemówieniu pożegnalnym na lotnisku w Balicach Jan Paweł II powiedział: „Ucałowałem ziemię polską, z której wyrosłem. Ziemię, z której wezwał mnie Bóg (…) na Stolicę Piotrową w Rzymie. (…) Pozdrawiam was w imię Chrystusa, tak jak nauczyłem się pozdrawiać ludzi tutaj, w Polsce…

– w Polsce, w tej mojej ziemi ojczystej, w której stale tkwię głęboko wrośnięty korzeniami mojego życia, mojego serca, mojego powołania,

– w Polsce, w tym kraju, w którym – jak napisał Norwid – ,

– w Polsce, która należy do Europy i do ludzkości współczesnej poprzez cały tysiącletni zrąb swoich dziejów,

– w Polsce, która przez cały ciąg tych dziejów związała się z Kościołem Chrystusowym i ze Stolicą Rzymską szczególnym węzłem duchowej jedności” (Jan Paweł II, Kraków-Balice 9 VI 1979 r.).

„Za wolność naszą i waszą!” – stało się u nas historycznym zawołaniem. Ci, których wolności broniliśmy, nieraz o tym zapominają. Zresztą i my sami też zapominamy i pozwalamy zapomnieć pokoleniu, które będzie dźwigać naszą przyszłość. Oby było ono pokoleniem ocalonego życia, bo inaczej nasza przyszłość jest bez szans: „Naród, który zabija własne dzieci, staje się narodem bez przyszłości”. Oby było pokoleniem ludzi wolnych. Wolnych od narkomanii i pijaństwa, wolnych od rozwiązłości i tzw. „postępowego seksu”. Wolnych od magii życia wygodnego, bez poczucia odpowiedzialności za siebie i za innych. Wolnych od programu „mieć” i od niewoli konsumpcyjnego stylu życia.

Radio Maryja służy w „blasku Prawdy” Ewangelii życia, miłości i wolności. Służy Bogu i narodowi. Jest wyjątkowo konieczną placówką, która – jakby dzisiejsze Westerplatte – broni tych wartości, jakich dziś w Ojczyźnie naszej – Polsce – bronić najbardziej trzeba. Czuwa przecież, czczona przez Radio, Fatimska Pani, która mówiła o tym, że „w końcu Jej Niepokalane Serce zwycięży”.

Fenomen Radia Maryja pobudza do refleksji. Od początku swego istnienia stało się ono przedmiotem nie tylko żywej dyskusji na temat mediów o charakterze ewangelizacyjnym, ale także przedmiotem licznych oskarżeń i niesprawiedliwych ataków. Ludzie związani z radiem noszą niekiedy blizny po otrzymanych razach, ale są nadal wierni Kościołowi, jego pasterzom i Ojcu Świętemu.

W przesłaniu Jana Pawła II do pielgrzymów Radia Maryja oprócz życzeń nakreślony został główny kierunek dalszej posługi tego Radia: „Życzę Radiu Maryja dalszego rozwoju, aby zasięgiem swego działania objęło całą Polskę… A może trzeba trochę wyżej podnieść poprzeczkę, ażeby sięgnęło do Rzymu albo do Chin, a przynajmniej na Syberię… Niech wasze radio służy prawdziwej informacji, przepojonej miłością i opartej na sprawiedliwości. Niech przyczynia się do kształtowania ludzkich sumień w duchu nauki Chrystusa” (LO, 5/1994, s. 63).

„Was wszystkich, wasze apostolstwo oddaję w opiekę Najświętszej Maryi Panny, którą czcimy jako Gwiazdę Ewangelizacji. Prowadź Radio Maryja i bądź jego Opiekunką” (Tamże).

Kościół katolicki w Polsce ma wielkie i wspaniałe narzędzie do odważnego wypełniania swojej misji. To Radio jest maryjne – jest własnością Maryi, bo jest Jej oddane, bo odwołuje się do Jej wstawiennictwa, bo chce Ją naśladować na drogach wiary i zawierzenia. Walka, którą podejmuje radio w imię Maryi – jest walką o coś, a nie walką z jakimś człowiekiem. Jest walką o prawdę i miłość, jest walką o wiarę i wierność, a tym samym jest walką z grzechem i z tym, który jest źródłem grzechu. Dlatego stając w obronie Chrystusowych wartości zawsze będzie dla współczesnego świata znakiem sprzeciwu… Radio staje w obronie katolickiej tożsamości, odrzucając taki typ otwarcia się na świat, który byłby wyrazem zdrady Ewangelii, byłby znakiem niewierności wobec tego wszystkiego, co w misji Kościoła jest trwałe i niezmienne. Tak wyraźne zajęcie pozycji rodzi rozliczne oskarżenia, rodzi znak sprzeciwu…Naraża się tym wszystkim środowiskom, które nieustannie lansują swój „laicki dogmat”, że religia jest sprawa prywatną, a wszelka obecność Kościoła w życiu społecznym jest „wtrącaniem się do polityki”. Dlatego Radio Maryja ukazuje jasno i wyraźnie miejsce i rolę Kościoła w dziedzinie spraw społecznych.

Radio to otwarte jest jeszcze na jedną Matkę – Ojczyznę. Jest, niestety już jednym z nielicznych mediów, w którym odważnie mówi się o patriotyzmie, o obowiązku miłości Ojczyzny, w którym głosi się potrzebę troski o dziedzictwo narodowe, w którym śpiewa się patriotyczne pieśni. Będąc „katolickim głosem w naszych domach” nie zapomina, że są to domy polskie, nawet jeśli są one rozsiane po całym świecie, niekiedy bardzo daleko od granic Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.

Pamięć o rocznicach narodowych, uczenie niezakłamanych dziejów Polski, troska o aktualne sprawy Polaków, i to na wielu płaszczyznach życia społecznego odsłania, jak bardzo to Radio stara się promować to wszystko, co polskie.

Fenomenem Radia Maryja są także i przede wszystkim ludzie… Czasami poznajemy ich twarze, częściej głosy. Niby nieznani, a dobrze znani. Ojcze Tadeuszu, jakże ty umiesz zbierać i dobierać ludzi, do nich trafiać. Jakże potrafisz się nimi posłużyć do dobrego dzieła. To oni są największym bogactwem i skarbem tego Radia…I niech tak zostanie.

Radio Maryja jest tak bardzo maryjne. Jest tak wierne Kościołowi, jest ono najbardziej żywą polską rozgłośnią, która ma ciągły kontakt ze słuchaczami. Dla słów wypowiadanych w eterze poszukuje ciągłej inspiracji we wierze oraz w miłości do Ojczyzny.

Podejmuje coraz to nowe bardzo poważne i bardzo trudne inicjatywy: Instytut Edukacji Narodowej, „Nasz Dziennik”, Studium Dziennikarskie i Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej, Fundacje, inicjatywy wydawnicze… Powołało do istnienia Rodzinę Radia Maryja, która jest wciąż żywa, twórcza i radosna. Maryja pozostaje dla nich doskonałym wzorem takiej właśnie wiary, która nie zna lęku ani kompromisów i która nakazuje trwać do końca, aż po krzyż.

Radio Maryja pomaga wchłaniać całe piękno i dobro ludzi ziemi ojczystej, pomaga karmić się wielkością bohaterów i wieszczów narodowych, także ich ofiarnością, mądrością i szerokością myśli, ich niezłomnością i energią. Wyrasta ono z potrzeb narodu i chce żyć jego sprawami. Chce służyć narodowi i nie chce narodem manipulować. Chce go jednoczyć, umacniać i ubogacać. Uczy w Polsce tworzyć myśl polską, wolę polska i polski czyn.

W tym celu wydobywa z niepamięci wspólną naszą historię, zwłaszcza najnowszą, skazywaną na zapomnienie, i wdraża ją w umysły i serca dzisiejszego pokolenia. Budzi, rozwija i wiąże poczucie wspólnoty narodowego losu z naszym losem osobistym. Jakże często występuje ono w obronie honoru i dobrego imienia Polaków. Podkreśla ich heroiczne wysiłki i ofiary dla zachowania naszych szczytnych tradycji i narodowej godności.

Radio Maryja kocha Polskę i naród Polski i wypowiada wszystko, co czują serca milionów Polaków rozrzuconych po całym świecie i w Ojczyźnie. Uczy mądrej miłości, uczy myślenia społecznego i chrześcijańskiej kultury politycznej. Często powtarza słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, że „Polacy to naród o ogromnym potencjale talentów ducha, intelektu i woli, który stać na wiele i który w rodzinie krajów europejskich może odegrać doniosłą rolę” (Lotnisko we Wrocławiu, 31 V 1997 r.).

W imię dobra wspólnego Radio Maryja bardzo stanowczo i odważnie upomina się o tych, którzy w Polsce żyją na granicy ubóstwa, którym dzieje się krzywda i którzy oczekują na należne im prawa albo „cierpią dla sprawiedliwości”; gdy w zamian za swoją wierność Bogu i Ojczyźnie doświadczają upokorzeń, obrzucani są obelgami, wyśmiewani są w swoim środowisku, doznają niezrozumienia, nieraz nawet od najbliższych.

Wzywa Radio Maryja wszystkich Polaków, aby idąc za głosem Sługi Bożego Jana Pawła II, nie lękali się podejmować nowych zadań, aby nie lękali się brać odpowiedzialności za życie społeczne w naszej Ojczyźnie i aby przygotowywali nowa wiosnę Kościoła pełnego świeżości i ewangelicznego rozmachu.

Ksiądz biskup Józef Zawitkowski tak pisze: „Lubię Radio Maryja choćby dlatego, że niektórzy je nienawidzą. Musi być dobre, skoro nie jest obojętne. Lubię szaleńców, bo tacy zdobywają Królestwo. Możemy mieć zastrzeżenia do tego radia, ale z drugiej strony nie daj Boże, aby było doskonałe. Nie mylą się tylko ci, którzy nic nie robią. Radio to ma swoją tożsamość i jest niezależne”.

Najbardziej w Radiu Maryja cenię modlitwę – dodaje dalej: Godzinki, Mszę Świętą, Liturgię Godzin, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, litanie, Apel Jasnogórski. Radio to uczy też nowych śpiewów. Podziwiać również należy prowadzących Rozmowy niedokończone. Muszą być błyskotliwi, nic tu nie da się wcześniej wyreżyserować. Przecież nasze społeczeństwo jest takie jak w Rozmowach niedokończonych – uczone, wierzące, pobożnie grzeczne, ale i bezbożne, drapieżne, głupie, nawiedzone. Tacy już jesteśmy.

Jest to dobry i potrzebny głos w naszych domach. Potrzebny w szpitalach dla chorych i cierpiących. Radio Maryja to towarzysz osób samotnych. Jak oni się z tym Radiem modlą, jaka to dla nich pomoc, siła, radość i nadzieja. A popatrzmy na tych „biednych” słuchaczy Radia Maryja. Ci sami, którzy utrzymują to Radio, utrzymują też materialnie i Kościół w Polsce. To nie ci wielcy krzykacze i „naprawiacze” są co niedziela w kościele i składają ofiary na tacę. Dobrze o tym wiedzą księża, którzy rozwijają ofiarność swoich parafian: kto potrafi dać na pozaparafialne cele, z pewnością łoży też i na swoją parafię.

Radio Maryja jest jak pług, który lemieszem fali radiowej przewraca zachwaszczony od dwu stuleci polski ugór i wydostaje na powierzchnię wszystkie chwasty, które tę ziemię wyjaławiają. Wsiewa ono w tę glebę ziarno ewangelicznej prawdy. Użyźnia polski grunt wiarą, nadzieją i miłością. W sposób nowoczesny Radio to spełnia wielki nakaz misyjny Chrystusa: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (Mk 16,15). Tu bije polskie serce skurczami prawdy.

Zakończmy nasze jubileuszowe rozważania słowami „Modlitwy” Edyty Geppert:

Jeśli nas Matka Boska nie obroni

To co się stanie z tym narodem

Codzienne modły więc zanoszę do Niej

By ocaliła nas przed głodem.

Przed głodem ust, którym zabrakło chleba,

Przed głodem serc, w których nie mieszka miłość,

Przed głodem zemsty, której nam nie trzeba,

Przed głodem władzy, co jest tylko siłą.

Jeśli nas Matka Boska nie obroni

To co się stanie z Polakami

Codzienne modły więc zanoszę do Niej

By ocaliła nas przed nami.

Nami, co toną, tonąc innych topią,

Co marzą, innym odmawiając marzeń,

Co z głową w pętli jeszcze nogą kopią,

By ślad zostawić na kopniętej twarzy.

Jeśli nas Matka Boska nie obroni

To co się stanie z Polakami

Codzienne modły więc zanoszę do Niej

By ocaliła nas przed nami

Amen.

drukuj