Spróbuj pomyśleć: „Realna siła decyduje o wszystkim”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

Tak w przeszłości, jak i za naszego życia, najwyższa realna siła dawała o sobie znać niezliczoną ilość razy, na miarę biblijną wprost ingerując w życie pojedynczych osób, losy rodzin i historię całego narodu. Stworzeni na wzór i podobieństwo najwyższej realnej siły jesteśmy przez nią taktowani jak równoprawni partnerzy, z pełnym szacunkiem dla naszej wolności. Obdarowanie pełnią wolności własnego stworzenia oraz wyrozumiałość i miłosierdzie okazywane własnemu stworzeniu dowodzą, że najwyższa realna siła to uosobione Dobro. Jednak wolność to wolny wybór. Aby wolny wybór mógł być dokonany, konieczne jest zagwarantowanie wybierającym dostępu do konkurencyjnej oferty. Tu pojawia się kolejny dowód na potęgę uosobionego Dobra. Najwyższa Realna Siła pozwala na istnienie innej realnej siły, siły uosobionego Zła. Ta to już nie przebiera w środkach walki konkurencyjnej. „Śmieszy, tumani, przestrasza” według słów, którymi posłużył się nasz wieszcz, opisując sztuczki człowieka, który świadomie, za realne korzyści, zgodził się na współpracę z uosobionym Złem. Balladę PANI TWARDOWSKA Adam Mickiewicz kończy happy end. Ten, który za konkretne korzyści sprzedał duszę diabłu, póki co wyłgał się od odpowiedzialności za dane słowo i uratował własną skórę. Ale nie wiemy, jakie straty ponieśli ci, których pan Twardowski, sygnatariusz paktu z diabłem, rozśmieszył, otumanił i przestraszył.

Wiemy za to, jakie straty ponieśliśmy my, których nie bajkowi a prawdziwi Twardowscy rozśmieszali, tumanili i straszyli w przeszłości i czynią to nadal.
Dr Beniamin Spock, amerykański pediatra, dał światu dzieło p. t. BABY AND CHILD CARE, wydane także po polsku pod tytułem DZIECKO PIELEGNACJA I WYCHOWANIE. W pierwszym wydaniu z 1946 r. tak skutecznie wyłożył racje bezstressowego wychowywania dzieci, że stał się duchowym ojcem wychowanych bezstressowo „pokoleń Spocka” należących do powojennego wyżu demograficznego, a nawet ich dzieci i wnuków. Już po dziesięciu latach w liście do czytelników drugiego wydania z 1957 r. dr Spock przyznał, że wychowanie bezstressowe może przynieść więcej strat niż korzyści i przedstawił bardziej zrównoważone poglądy, niż te które przez dekady druzgotały i nadal niszczą życie milionów, jeśli nie miliardów ludzi na całym świecie.
Kolejny guru na skalę globalną, tym razem w dziedzinie ekonomii, twórca właśnie rozpadającego się na naszych oczach światowego systemu finansowego – Alan Greenspan podczas przesłuchania przed Kongresem USA 24. października 2008 r. przyznał, że to jego błędy mogły przyczynić się do kryzysu finansowego pożerającego pieniężne podstawy naszej teraźniejszości i przyszłości. „Wolny rynek załamał się. To mnie zaszokowało. Do dziś nie mogę zrozumieć, co się stało” – powiedział Greenspan.
Obydwaj panowie, Spock i Greenspan, działali zapewne w dobrej wierze, dysponowali specjalistyczną wiedzą, wybitnymi talentami i charyzmą, Pociągnęli za sobą innych, stali się twarzami ideologii dominujących w zglobalizowanym świecie, przekonali swoją argumentacją niezliczonych zwolenników, ale też dorobili się niezliczonych doktrynerów bezrefleksyjnie powtarzających ich słowa. Ci przekuli głoszone przez nich idee w obowiązujące prawo i praktykę postępowania w podstawowych dziedzinach życia publicznego. Miliardy ludzi na świecie mogą na własnej skórze odczuć skutki realnej siły wyrosłej na glebie bezstressowego wychowania Spocka i polityki monetarnej Greenspana. W szerokim zakresie możliwości. Od pobicia przez zatrutych piwem młodych, którym powiedziano „róbta, co chceta”, po utratę środków utrzymania, łącznie z emeryturą, w wyniku krachu na giełdzie.
Realną siłą nagminnie i brutalnie posługują się rozliczne totalitaryzmy poukrywane najczęściej za niezbyt dopasowanymi maskami, a to dobra ludzkości, a to wyzwolenia uciskanych. Każde pokolenie Polaków bezradnie zaciskało pięści, stając w obliczu realnej siły. Obce interesy załatwiane przez mniej lub bardziej jawnych kolaborantów, czy agentów, za pomocą realnej siły opartej o pierwszą z brzegu argumentację i oprzyrządowanie prawne zawsze miały na celu ostatecznie rozwiązać kwestię polską w Polsce. Odebrać Polakom życie i własność, kiedyś brutalnie, dzisiaj po cichu, krok po kroku, pod przykrywką jakich wyssanych z palca argumentów i skompromitowanych doktryn, to pozbyć się problemu rozsadzającego misternie układane konstrukcje panowania realnej siły uosobionego Zła nad światem.
Dzięki Bogu realna siła tkwi w także w nas. Jeszcze większa w naszej solidarności. W naszej walce o przeżycie i solidarnym poparciu dla tych, którzy na pierwszej linii frontu występują w obronie wspólnych interesów, którzy nie szepczą, kiedy trzeba krzyczeć, którzy nie żałują groszy, kiedy tracą setki złotych, którzy nie narzekają na zmęczenie, kiedy zagraża im przedwczesna śmierć.
Realna siła każdego z nas z osobna to moc, z której każdy z nas musi skorzystać w obronie zdrowia, życia i majątku własnego i własnej rodziny.
Realna siła nas wszystkich razem to potęga, z której musimy skorzystać w obronie narodowego dobra – naszej Ojczyzny i każdego z naszych rodaków.


Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj