„Spróbuj pomyśleć”


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!



Po obu stronach Wielkiej Wody panuje ciężki kryzys. Jest to kryzys wartości. Kryzys wartości amerykańskich stał się przedmiotem ożywionej debaty publicznej trwającej w USA od kilku dekad i stale wzbogacanej przez publikacje książkowe autorstwa wybitnych autorytetów moralnych, jak były prezydent Jimmy Carter, który w 2005r. opublikował książkę p. t. „Nasze zagrożone wartości: kryzys moralny Ameryki” („Our Endangered Values: America”s Moral Crisis.”), gdzie przeprowadził ostry atak na administrację George”a Busha m. in. za czynienie z Ameryki światowego zbira i całkowitą inwigilację własnych obywateli.

O kryzysie wartości europejskich mówią głównie przywódcy religijni, szczególnie donośne głosy dobiegają z Watykanu upominającego się o poszanowanie chrześcijańskich korzeni Europy. Za to europejscy politycy bardzo chętnie odwołują się do pojęcia postępu, postępu na dowolnym polu, najczęściej jednak społecznym i obyczajowym, co wobec bankructwa ekonomicznych podstaw europejskiego socjalu zawęża się – niestety – do pośpiesznej implementacji kultury śmierci i nienawiści w obowiązującej wszystkie kraje członkowskie legislacji. Postępowość w teorii i praktyce europejskich polityków to nic innego jak walka z europejskimi wartościami, tymi, które zbudowały Europę, tak samo, jak wartości amerykańskie zbudowały Amerykę. Co więcej, wyrosłe ze chrześcijańskich korzeni Europy tradycyjne wartości europejskie dały początek wartościom i amerykańskim i globalnym.

Odrzucając ahistoryczne oskarżenia i widząc rozwój cywilizacji chrześcijańskiej jako continuum w otoczeniu innych cywilizacji, z reguły konkurencyjnych, zwykle wrogich, a nadto wprost agresywnych, łatwo dostrzec który to światopogląd zwyciężył i stał się punktem odniesienia dla idei i czynów poszczególnych ludzi i całych narodów. To przecież światopogląd chrześcijański. I to ten prawdziwy, nie krzyżacki, czy też podporządkowany imperialnym interesom. Gdyby było inaczej, świat nie widziałby niczego nagannego w masakrowaniu ludności cywilnej, w zamachach terrorystycznych wymierzonych przeciwko przypadkowym ludziom, w pozyskiwaniu narządów do przeszczepów od skazańców, w przymusowych aborcjach, w masowych gwałtach i grabieży, w handlu żywym towarem, niewolnictwie i machinacjach finansowych puszczających z torbami miliony ludzi, a ostatnio prowadzących do bankructwa tak starożytne demokracje jak grecka.

To, że w świecie panuje potępienie dla ludobójstwa, terroryzmu, eksploatacji i kradzieży w białych rękawiczkach, jest przejawem zwycięstwa światopoglądu chrześcijańskiego nad innymi.

Dość wspomnieć słowa Hitlera na odprawie dowódców formacji Wehrmacht w Obersalzberg, 22. sierpnia 1939r. ” Naszą siłą jest nasza szybkość i brutalność. Dżyngis Chan rzucił na śmierć miliony kobiet i dzieci świadomie i z lekkim sercem – historia widzi w nim tylko wielkiego założyciela państw. Nie ma znaczenia, co o mnie sądzi słaba cywilizacja zachodnioeuropejska. Wydałem rozkaz – i zastrzelę każdego, kto wyrazi choć jedno słowo krytyki – że celem wojny nie jest osiągnięcie jakiejś linii geograficznej, ale fizyczna eksterminacja wrogów. Obecnie tylko na wschodzie umieściłem oddziały SS Totenkopf (Z TRUPIĄ GŁÓWKĄ), dając im rozkaz nieugiętego i bezlitosnego zabijania kobiet i dzieci polskiego pochodzenia i polskiej mowy, bo tylko tą drogą zdobyć możemy potrzebną nam przestrzeń życiową. Kto w naszych czasach jeszcze mówi o eksterminacji Ormian?” – powiedział Hitler do dowódców rzekomo rycerskiego Wermachtu. Niszczycielską furię wnuków Dżingis Chana zatrzymała w ich pochodzie na zachód ofiara życia polskiego władcy, Henryka II Pobożnego, Piasta Śląskiego, który stojąc na czele naszych wojsk, zginął w bitwie pod Legnicą 9 kwietnia 1241r. Rozwinięty przez Tatarów Chanatu Krymskiego czarnomorski handel niewolnikami porywanymi przez wieki z terenów ówczesnej Polski i obszarów przyległych pochłonął co najmniej 3 miliony osób, w tym 1 milion z samej Polski. Dla porównania liczbę ofiar transatlantyckiego handlu niewolnikami szacuje się na 11 do 13 milionów. Choć nie domagamy się odszkodowań, jak potomkowie ofiar transatlantyckiego handlu niewolnikami, to niewątpliwie mamy prawo podkreślać dosłownie życiowe dla nas znaczenie ostatecznego zwycięstwa wartości chrześcijańskich nad tymi, którymi kierowali się zagrażający nam ludobójcy od Dżingis Chana po Hitlera.

Kryzys wartości amerykańskich, tak samo jak kryzys wartości europejskich jest wielkim zagrożeniem dla Polaków. Wyobraźmy sobie, że uzurpatorzy wszechwładzy w Unii Europejskiej będą w imię postępu kontynuować myśl i czyn Róży Luksemburg i José Zapatero oraz nasilać Kulturkampf i rugi pruskie, tak skutecznie, jak Otto von Bismarck i wiadomi politycy, których nazwisk strach wymieniać. Gdzie wówczas będziemy szukać azylu, jeżeli nie będzie już Ameryki? Patrz, Kościuszko, na nas z nieba!

 

Z Panem Bogiem

dr Zbigniew Hałat

drukuj