Związkowcy: niekompletna ustawa dot. pomocy przy zbiorach

W życie wchodzi dziś ustawa dot. pomocy przy zbiorach. Przepisy wprowadzają nowy rodzaj umowy cywilnoprawnej oraz ubezpieczenie chorobowe, wypadkowe i macierzyńskie dla pracowników sezonowych.

Nowe prawo dotyczy zatrudniania tzw. pomocników rolnika do prac sezonowych, np. w sadownictwie, ogrodnictwie czy przy zbiorach chmielu. Rolnicy zatrudniający pracowników sezonowych będą musieli zgłosić ich do ubezpieczenia, samodzielnie wyliczać składki i terminowo je opłacać.

Umowa o pomocy przy zbiorach powinna być zawarta pisemnie przed rozpoczęciem świadczenia pomocy. Łączny czas świadczenia pracy na podstawie takiej umowy nie będzie mógł przekroczyć 180 dni w roku. Przepisy miały ucywilizować zasady zatrudnienia w gospodarstwach rolnych przy prostych pracach, często świadczonych na czarno.

Zbigniew Obrocki z Rady Krajowej NSZZ ,,Solidarność” RI wskazuje, że nowe prawo nie rozwiązuje całościowo problemów dot. zatrudniania przy zbiorach.

– Ta ustawa, którą teraz wprowadzono, ona nie rozwiązuje, jakby tych problemów całościowo. Rolnicy zostali podzieleni na tych lepszych i gorszych. Tzn., że u pewnych rolników można będzie zatrudnić tego pomocnika, u drugich rolników nie będzie można go zatrudnić. Poza tym, jest jedna ważna sprawa, ponieważ w tej ustawie nie ma nic nt. Kodeksu pracy. Nic się nie mówi. Jak ten pomocnik ma pracować? Co ma wykonywać? Ile godzin ma pracować? Jak ma mieć płacone? Czy ma mieć nadgodziny? Czy w wolnych chwilach – powiedzmy jak pada deszcze – może coś innego robić? Nie jest uszczegółowione wiele rzeczy. To jest taka zastępcza ustawa – chwilowa – powiedział Zbigniew Obrocki.

,,Solidarność” rozważa zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego i Komisji Europejskiej. Związkowcy podkreślają, że nie gwarantuje ona minimum ochrony BHP i umożliwi ekonomiczny wyzysk.

Tymczasem według szacunków, w pracach sezonowych przy zbiorach owoców i warzyw zatrudnionych jest co roku ok. pół miliona osób.

RIRM