Zmiany w polskim prawie w związku z pandemią koronawirusa
Wstrzymane eksmisje, przesunięty egzamin uzupełniający na aplikację sędziowską, reorganizacja pracy sędziów i wyższe kary za narażenia życia i zdrowia innych w związku z koronawirusem – to tylko niektóre zmiany, jakie zaszły w wymiarze sprawiedliwości w związku z walką z pandemią.
W tarczy antykryzysowej znalazły się rozwiązania regulujące prace polskich sądów. W sprawach tzw. pilnych praca nadal odbywa się na bieżąco, w innych maksymalnie ogranicza się kontakt z petentami. Aby usprawnić pracę sądów wdrożono możliwość przekazywania spraw między organami.
– Już w niektórych sądach pracownicy zostali poddani kwarantannom, niektórzy zarazili się koronawirusem, dlatego ustawa przewiduje możliwość przenoszenie spraw między sądami w kryzysowych sytuacjach, np. kiedy z uwagi na zachorowanie przez jednego pracowników sądu czy sędziego dany sąd nie może pracować, wtedy sprawy można przekazać do innego, bliskiego sądu – wskazuje Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości wyjaśniło także kwestię tego, które procesy ulegają zawieszeniu, a których bieg rozpocznie się dopiero po zakończeniu epidemii.
„Prawo nie powinno działać wstecz. Dlatego terminy procesowe wskazane w specustawie, które biegły w dniu wejścia w życie ustawy tj. w dniu 31 marca 2020 r. – ulegają od dnia 31 marca 2020 zawieszeniu. Natomiast te, które miałyby rozpocząć swój bieg po tym terminie, biegu tego nie rozpoczną do czasu odwołania stanu epidemii lub zagrożenia epidemicznego” – poinformował resort.
Ministerstwo Sprawiedliwości wstrzymało także wykonywanie eksmisji z mieszkań, tłumacząc, że dziś wszyscy powinni mieć zapewniony dach nad głową.
To uderzenie we właścicieli mieszkań – podkreślił adwokat Stanisław Zapotoczny.
– Tego typu działanie w obecnych okolicznościach będzie pogarszać sytuację tychże właścicieli. Będzie zniechęcać do inwestowania w rynek nieruchomości, a trzeba pamiętać, że od kilku lat właśnie ta branża jest jedną z kół napędowych gospodarki – mówił ekspert.
Z drugiej strony, również wśród osób wynajmujących mieszkania są obywatele objęci kwarantanną. Trudno wyobrazić sobie teraz proces eksmisji w takim przypadku.
To właśnie kwarantanny dotyczą kolejne obostrzenia. Za złamanie ich zasad grożą wysokie grzywny. Zaostrzono także kary za świadome narażenie innych na zakażenie koronawirusem.
– Po to, aby skłonić społeczeństwo do zachowań zgodnych z prawem, by zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo i pokazać wzorzec prawidłowego zachowania. Wskazać ujemne skutki związane z negatywnym zachowaniem czyli zachowaniem polegającym na naruszeniu prawa, zaostrzono przepisy o odpowiedzialności karnej – akcentował prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu.
W przypadku narażenia wielu osób grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności – na co wskazywała adwokat Iwona Tworzydło-Woźniak.
– Jeżeli mamy wiele osób – wiele czyli powszechni przyjmuje się, że jest to 10 osób – wówczas jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego. Jeżeli dotyczy to np. najbliższych osób, i nie ma spełniania przymiotu wielości osób, to jest to przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego – mówiła.
Koronawirus ma wpływ na przyszłość polskiego wymiaru sprawiedliwości. Odwołany został zaplanowany na 2 kwietnia egzamin na aplikację uzupełniającą – sędziowską. Nowy termin to 15 lipca, jeśli i wówczas przeprowadzenie go nie będzie możliwe, w tym roku zostanie całkowicie odwołany.
– To jest decyzja racjonalna, zwłaszcza gdy uwzględni się fakt, jak wyglądają te egzaminy. Podczas nich w jednym czasie, w jednym miejscu, kandydaci rozwiązują test. Wymaga to pewnego rodzaju spokoju, ale przede wszystkim zapewnienia bezpieczeństwa – podkreślał prof. Czesław Kłak.
W warunkach epidemii, jak dodał sędzia Trybunału Stanu, nie jesteśmy w stanie w pełni takiego bezpieczeństwa zapewnić. Jednak wstrzymanie egzaminów rodzi obawę o braki kadrowe w przyszłości.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że braki będą uzupełniane.
– Niezwłocznie, kiedy stan epidemii ustanie, Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadzi działania, by uzupełnić braki w polskim sądownictwie, jak również pilnie przeprowadzić zaległe egzaminy – mówił Sebastian Kaleta.
Reforma wymiaru sprawiedliwości zakłada bowiem szybszy obieg spraw, tymczasem koronawirus z pewnością przyczyni się do spowolnienia ich rozstrzygania. Dodatkowo, gdy wszystko wróci do normy, do sądów mogą lawinowo wpływać nowe wnioski. Tu z pewnością kluczowy będzie nabór nowych kadr.
TV Trwam News