Zielone światło dla elektrowni jądrowej

Zakończył się pierwszy etap prac przygotowawczych do budowy polskiej elektrowni jądrowej. Tzw. mobilizację projektu zakończyła firma WorleyParsons, wykonawca badań lokalizacyjnych i środowiskowych elektrowni.

Obecne plany rządu obejmują wybudowanie przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o mocy po ok. 3000 MW każda. Według aktualnej strategii grupy – pierwszy blok jądrowy miałby ruszyć ok. 2024 r.

Prof. Mariusz Orion Jędrysek, poseł na Sejm, były główny geolog kraju podkreśla, że Polska dramatycznie potrzebuje reaktorów jądrowych, ale w celach naukowych.

– Te które mamy są przestarzałe. Jeden z nich nie działa, drugi ledwo „zipie”. Są to reaktory sprzed ponad 40 lat. Jeden był troszkę bardziej modernizowany, więc jeszcze funkcjonuje. My potrzebujemy ich do celów medycznych, naukowych; ogrom zagadnień rozwiązuje się dzięki reaktorom, w geologii również, np. datuje się skały dzięki temu, że próbki się naświetla. Są one niezbędne do eksperymentów, do przemysłu niektórych ważnych gałęzi, do wielu innych rzeczy także do obrony. Proponowałbym stworzenie trzech reaktorów, a każdy z nich inny, bo każdy ma inny cel. Jeśli przy tym będzie produkowana jakaś energia, to taka może być, ale jest to cel uboczny – mówił prof. Mariusz Orion Jędrysek.

Ekspert dodał, że w naszym kraju istnieją inne źródła oraz surowce energetyczne z których możemy czerpać energię.

– Jeśli chodzi o odnawialne źródła energii to mamy największe możliwości w zakresie biomasy, biopaliw, energii z odpadów. Bardzo dużo jest bioodpadów, które po prostu trzeba utylizować, najlepiej przetworzyć tak, żeby już nie szkodziły środowisku. Druga to oczywiście geotermia i geotermika. Geotermika to jest jeszcze przyszłość, która przyjdzie może za 20 lat. Geotermia działa mimo, że rząd w Polsce robi wszystko, by geotermię blokować. Mamy jeszcze węgiel, ropę, gaz więc w to inwestujmy – zaznaczał prof. Mariusz Orion Jędrysek.

RIRM