Zamach w Afganistanie

Ośmioro członków jednej rodziny, w tym sześcioro dzieci zginęło dziś na skutek wybuchu przydrożnej bomby na południu Afganistanu. Dwie kolejne osoby zostały ranne. Jak na razie nie wiadomo, kto stoi za zamachem.

W regionie, w którym doszło do tragedii, aktywni są zarówno talibowie, jak i bojownicy tzw. Państwa Islamskiego. I choć do tej pory nikt nie przyznał się do zamachu, to umieszczanie przy drogach min lądowych i innych ładunków wybuchowych jest dobrze znaną taktyką talibów, wymierzoną w siły rządowe.

Niestety takie działanie często powoduje śmierć wśród cywilów. Tak jak to było i w tym przypadku. Zginęło ośmioro członków jednej rodziny, w tym sześcioro dzieci. Dwie kolejne osoby zostały ranne.

Do zdarzenia doszło dzień po tym, gdy do stolicy kraju Kabulu przybyła trzyosobowa delegacja talibów, która ma negocjować szczegóły zwalniania talibskich więźniów, co jest częścią porozumienia pokojowego, zawartego pod koniec lutego między talibami i USA. Do zwolnienia pierwszej grupy więźniów ma dojść w tym tygodniu.

TV Trwam News