Zakopane: wybudzone z zimowego snu niedźwiedzie pojawiają się przy domach
Wraz z nadejściem wiosny niedźwiedzie opuściły swoje gawry. Niektóre niedźwiedzie zwabione kuchennymi resztkami zaczęły pojawiać się przy domach w Zakopanem i okolicach. Przyrodnicy apelują, aby odpowiednio zabezpieczać śmieci i kompostowniki.
Wiosna to okres wzmożonej aktywności niedźwiedzi, które po zimowaniu przez 3–4 miesiące, wyszły ze swoich gawr. Niedźwiedzie po przebudzeniu z zimowego snu zaczynają szukać pożywienia, żeby uzupełnić zapasy tłuszczu. Wiąże się to z ich wędrówkami poza obręb Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), gdzie o tej porze roku mogą znaleźć niewiele treściwego pokarmu. W górach niedźwiedź może znaleźć na przykład padlinę zwierząt, która ujawnia się pod topniejącym śniegiem albo truchło kozic, które zginęły pod lawinami.
Wiosna zbliża się wielkimi krokami!
Nasze służby terenowe informują, że w rejonie Hali Gąsienicowej obudziła się już niedźwiedzica z młodym! Apelujemy – przede wszystkim do turystów skiturowych – trzymajcie się szlaków, aby ta rodzina mogła spokojnie zebrać siły po śnie zimowym! pic.twitter.com/b9Gdj2H7GR— TPN (@Tatrzanski_PN) March 18, 2022
Jak powiedział Jan Krzeptowski-Sabała z Tatrzańskiego Parku Narodowego, obecność niedźwiedzi koło domów nie jest niczym nowym o tej porze roku, jednak mieszkańcy osiedli położonych w pobliżu lasów lub graniczących z parkiem narodowym powinni stosownie zabezpieczyć swoje śmietniki.
„Niedźwiedzie wabią zapachy resztek ludzkiego jedzenia i obserwujemy faktycznie ich aktywność w rejonie osiedli w Zakopanem, Kościelisku czy Bukowinie Tatrzańskiej. Lepiej jest odpowiednio zabezpieczać nasze śmieci, odpadki, czy kompostowniki, tak, aby niedźwiedzie nie nauczyły się wyjadania resztek ludzkiego pożywienia. To dzikie zwierzę i powinno znajdować pokarm w przyrodzie. Musimy być świadomi, że niedźwiedzie są w pobliżu” – powiedział Jan Krzeptowski–Sabała.
Przyrodnik radzi, aby widząc niedźwiedzia w pobliżu domów, pozostawić go w spokoju i zachować dystans.
„To jest dzikie zwierzę, które co prawda boi się człowieka, ale jeżeli jest zaskoczone, to może poczuć się w niebezpieczeństwie i zaatakować w obronie własnej lub swojego potomstwa. Widząc niedźwiedzia, należy zachować odpowiedni dystans i powiadomić służby Tatrzańskiego Parku Narodowego” – zaapelował Jan Krzeptowski-Sabała.
Problematyczne osobniki, które coraz śmielej zbliżają się do ludzkich zabudowań, mają zakładane obroże z nadajnikami, a ich ruchy są śledzone przez przyrodników z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kiedy taki niedźwiedź zbliża się do osiedli ludzkich, to odpowiednio wcześniej służby Tatrzańskiego Parku Narodowego reagują i odstraszają go, strzelając gumowymi pociskami.
„Zadaniem służb Tatrzańskiego Parku Narodowego jest nie pozwolenie na oswajanie się dzikich zwierząt z obecnością człowieka, dlatego dzięki obroży jego ruchy są monitorowane. Jeżeli zauważamy, że za bardzo zbliża się do osiedli, to jest odstraszany. Chodzi o to, żeby niedźwiedź nie kojarzył danego miejsca z łatwym pokarmem w postaci odpadków kuchennych, a raczej z odstraszaniem. Wtedy zachowa naturalny lęk przed człowiekiem” – wyjaśnił Jan Krzeptowski-Sabała.
Dzięki obrożom telemetrycznym przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego mają wiedzę o dalekich wędrówkach niedźwiedzi. W 2015 roku niezwykle daleką podróż przebył niedźwiedź nazwany Iwo. Wybrał się z okolic Zakopanego przez Słowacją na Węgry, a następnie wróciło w Bieszczady, przeszedł na stronę ukraińską i zawędrował do granicy rumuńskiej. Ten długodystansowy wędrowiec jeszcze trzykrotnie powtórzył swój szlak.
Niedźwiedzie brunatne są największymi ssakami zamieszkującymi Tatry. Żywią się przeważnie pokarmem roślinnym – leśnymi owocami, grzybami, pędami ziół i krzewów oraz padliną. Kiedy zgromadzą odpowiednie zasoby tłuszczu, tworzą sobie tzw. gawrę, w której przesypiają zwykle od listopada do marca.
Co dwa lata w gawrze samica niedźwiedzia rodzi od 1 do 3 młodych, które przez półtora roku pozostają pod opieką matki. Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg i żyją do 50 lat. W Polsce niedźwiedzie objęte są ścisłą ochroną, a ich główną ostoją są Bieszczady.
PAP