Zakończyła się piąta tura negocjacji ukraińsko-rosyjskich
W Stambule odbyła się kolejna tura ukraińsko-rosyjskich negocjacji. Obie strony robią krok wstecz i idą na ustępstwa. Ukraina gwarantuje swoją neutralność, a Rosja chce wycofać wojska spod Kijowa.
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie trwają od 28 lutego. Po spotkaniach na Białorusi, kolejna tura odbyła się w Turcji. „Naszym celem jest bezpieczeństwo ludności cywilnej” – mówił szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.
– Program minimum to przede wszystkim kwestie humanitarne, a maksymalny to zawieszenie broni i osiągnięcie trwałego porozumienia – oznajmił ukraiński minister spraw zagranicznych.
Ukraina chce iść na ustępstwa wobec Rosji. Przedstawiono propozycję 15-letniego okresu konsultacji dotyczących zaanektowanego przez Rosję Krymu. Padły też deklaracje o neutralności oraz niejądrowym statusie Ukrainy.
– To były główne punkty dla Federacji Rosyjskiej i – o ile pamiętam – dlatego rozpoczęli wojnę – wskazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Kreml również robi krok wstecz. Rosja ograniczy działania wojskowe pod Kijowem i Czernikowem – poinformował po negocjacjach w Stambule wiceminister obrony Rosji Aleksander Fomin.
– Celem jest zwiększenie wzajemnego zaufania do przyszłych negocjacji w sprawie porozumienia i podpisania porozumienia pokojowego z Ukrainą – powiedział wiceszef rosyjskiego resortu obrony.
Nie ma już też mowy o tzw. denazyfikacji Ukrainy. Kreml dał zielone światło na wejście Ukrainy do Unii Europejskiej.
Ustępstwa ze strony Rosji są efektem fiaska prowadzonej operacji militarnej – zaznaczył dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji.
– Władimir Putin za jednym razem obalił mit niepokonanej armii rosyjskiej i wykreował nowy mit – dzielnej armii ukraińskiej – podkreślił ekspert.
Ukraińcy oczekują międzynarodowej gwarancji bezpieczeństwa od stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli Chin, Francji, Rosji, USA i Wielkiej Brytanii, a oprócz tego także od Turcji, Niemiec, Kanady, Włoch, Izraela oraz Polski.
Jak przekazał rzecznik polskiego rządu Piotr Müller, obecnie trwają rozmowy w tej sprawie.
– To są ważne zobowiązania, ale będziemy informować, czy takie decyzje zapadły, czy nie, dopiero, jak zostaną ustalone szczegóły tego typu propozycji – poinformował.
Jak podkreślał ukraiński przywódca, do utworzenia gwarancji bezpieczeństwa trzeba jednak zakończenia walk i rozlewu krwi.
– Kto zasiądzie do rozmów, jeśli są tutaj wojska rosyjskie? Kto cokolwiek podpisze? Nikt– zwrócił uwagę Wołodymyr Zełenski.
Prezydent Ukrainy nalega na spotkanie z Władimirem Putinem. Kreml nie chce jednak się na to zgodzić.
– Konflikt dojrzewał tak długo przez te wszystkie lata, że nagromadziła się ogromna ilość problemów, dlatego samo spotkanie i wymiana poglądów przyniosłyby teraz efekt przeciwny do zamierzonego – mówił Siergiej Ławrow, szef rosyjskiego MSZ.
Do czasu, kiedy wojska rosyjskie nie zrealizują planu minimum, Władimir Putin nie będzie chciał rozmawiać z Kijowem – zwrócił uwagę dr Marcin Kędzierski.
– Dopóki nie uda się wojskom rosyjskim okrążyć sił ukraińskich broniących resztek obwodu ługańskiego i donieckiego, to nie będzie zainteresowany rozmowami, ponieważ Putin będzie chciał je prowadzić z pozycji siły – wskazał.
Do rozmowy przywódców mogłoby dojść dopiero po podpisaniu umowy pokojowej przez ministrów spraw zagranicznych. Spotkanie Zełenski-Putin chce zorganizować Turcja. Jak zaznaczył turecki prezydent Recep Erdogan, wojna na Ukrainie jest niekorzystna dla wszystkich.
– Postęp, jaki robicie w negocjacjach, umożliwi przejście na wyższy poziom – spotkanie liderów. Jesteśmy gotowi zorganizować również takie spotkanie – oznajmił.
Negocjacje miały trwać do środy, ale zostały zakończone we wtorek. Była to już piąta tura rozmów.
TV Trwam News