Wielkopolska: zakończyła się akcja znakowania grobów powstańców
W Wielkopolsce zakończyła się akcja znakowania mogił powstańców wielkopolskich. Pomysł upamiętnienia powstańców wyszedł od kibiców Lecha Poznań. Podchwycili go politycy, samorządowcy, historycy oraz nauczyciele i młodzież.
Specjalne tabliczki zamontowano już na ponad 130 grobach powstańców w Gnieźnie i 80 mogiłach we Wrześni.
– Przechodzimy bardzo często koło mogił i nie wiemy, że tam leżą bohaterowie. Ci, dzięki którym możemy mówić po polsku, tutaj w Wielkopolsce. Bo to było powstanie, które przyniosło nam niepodległość – mówi Robert Gaweł prezes gnieźnieńskiego oddziału Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, senator Prawa i Sprawiedliwości.
Dużą rolę w znakowaniu grobów odegrali kibice Lecha Poznań. Członkowie Stowarzyszenia „Wiara Lecha” zebrali pieniądze na tabliczki, które umieszczane są na grobach. Swój udział w tym szczytnym przedsięwzięciu mieli też uczniowie i nauczyciele z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Witkowie.
– Powstańcy – to są dla nas bohaterowie, to są wzory. Już ich nie ma między nami i trzeba o nich pamiętać. Dlatego przychodzimy, troszczymy się o nich, aby ukazać szacunek do nich – tłumaczy Albert Migoń, uczeń Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Witkowie.
Każdy mógł się zwrócić z prośbą o oznaczenie konkretnego grobu bohatera.
– Kto chciał, powinien się zgłosić do biura senatora Gawła z odpowiednim dokumentem, złożyć wniosek o tę tablicę, żeby to było upamiętnione – informuje Jerzy Marciniak wnuk Kazimierza Marciniaka, powstańca wielkopolskiego.
Prośbę o oznaczenie grobu można było złożyć także w Muzeum Regionalnym we Wrześni. Termin zgłaszania takich mogił minął w zeszłym miesiącu. Mimo to do muzeum nadal wpływają kolejne wnioski. Paweł Knast na znakowanie grobu swojego ojca – powstańca, przyjechał specjalnie z Wrocławia.
– Ojciec zmarł dopiero po powstaniu, ale kiedy wrócił do Witkowa z armii pruskiej, brał czynny udział w końcówce tzw. rewolucji witkowskiej, a później w Powstaniu Wielkopolskim i był kampanii inowrocławskiej – mówi Paweł Knast syn powstańca wielkopolskiego.
Dlaczego nie znamy wszystkich miejsc pochówku powstańców wielkopolskich? Jak wskazują historycy wynika to z meandrów polskiej historii. Sprawa jest jasna, jeśli chodzi o żołnierzy, którzy zginęli w walkach, zmarli od poniesionych ran lub w dwudziestoleciu międzywojennym. Później powstańcy wielkopolscy nie zawsze chcieli się ujawniać.
TV Trwam News/RIRM