W rządzie pojawiają się kolejne spory i kryzysy
Przygotowanie ustawy budżetowej na przyszły rok stanowi nie lada wyzwanie dla ministra finansów i całej koalicji. Nałożona przez Komisję Europejską procedura nadmiernego deficytu i interesy koalicjantów są trudne do pogodzenia, dlatego w ostatnim czasie w pośpiechu organizowano koalicyjne narady. Spory – jak się okazuje – dotyczą nie tylko przyszłorocznej ustawy budżetowej.
W piątek liderzy partii koalicyjnych rozmawiali o budżecie, a w poniedziałek doszło do nieformalnego spotkania szefów partii z rządem.
– W części spotkań poświęconych przygotowaniu budżetu uczestniczyć będą – wraz z Radą Ministrów – liderzy ugrupowań koalicyjnych, aby nadać temu odpowiednią wagę i rozstrzygać kwestie, które powinny być rozstrzygnięte, a które nie mogą już czekać – mówił Szymon Hołownia, marszałek Sejmu.
Część spraw udało się uzgodnić.
– Polska 2050 szła na to spotkanie z postulatem dalszego mrożenia cen energii. Tutaj jest wstępna zgoda naszych koalicjantów – wskazał Mirosław Suchoń, przewodniczący klubu parlamentarnego Polski 2050.
Źródłem sporów jest kształt składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Partia Szymona Hołowni – ustami Ryszarda Petru – chce, aby składka była ryczałtowana, liczona od średniego wynagrodzenia. To budzi zdecydowany sprzeciw Lewicy.
– Nie wyobrażam sobie zaakceptowania propozycji obniżenia składki zdrowotnej w hardcorowej wersji zaproponowanej przez Ryszarda Petru – powiedział Krzysztof Śmiszek w Polsat News.
Z kolei Polska 2050 nie poprze propozycji Koalicji Obywatelskiej dotyczącej zero procentowego kredytu mieszkaniowego, bo – jak stwierdził Mirosław Suchoń – nie sprawdził się dwuprocentowy kredyt.
– Tymczasem dzisiaj osiągają rekordy między innymi ze względu na rozwiązania typu kredyt dwa procent, który spowodował wzrost cen mieszkań – oznajmił Mirosław Suchoń.
Spory w koalicji są coraz głośniejsze, co przyznała minister Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
– Jestem zwolenniczką, żeby różne spory wewnątrz naszej koalicji, które w sposób oczywisty wynikają z różnic programów, poglądów na niektóre sprawy nie wychodziły na zewnątrz – mówiła minister Barbara Nowacka na antenie Radia Zet.
Jak dotąd krytyka współkoalicjantów odbywała się w świetle kamer. Forum wzajemnych ataków stał się Campus Polska Przyszłości zorganizowany przez wiceprzewodniczącego PO, Rafała Trzaskowskiego. Buczeniem przywitano we wtorek prezesa PSL, Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Nie była to jedyna przykrość, jaka spotkała prezesa PSL na Campusie Polska Przyszłości. Z Władysława Kosiniaka-Kamysza zakpił lider Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.
– W Polsce w tej chwili rodzi się 28 procent dzieci poza małżeństwami. Władek, czy ty to wiesz? Nie wiem. Może tygrysy więcej wiedzą od tygrysków? – pytał Włodzimierz Czarzasty, uderzając w lidera PSL.
Atak spotkał także Włodzimierza Czarzastego, który przeprowadziła działaczka Koalicji Obywatelskiej. Pretekstem była afera związana wywodzącym się z Lewicy wiceministrem sprawiedliwości, Bartłomiejem Ciążyńskim.
– Dzień dobry. Ola z Warszawy. Jak to jest, że wiceminister sprawiedliwości jedzie sobie służbowym autem na wakacje, używając służbowej karty? Przez osiem lat pluliśmy na PiS, iż wykorzystuje nasze pieniądze, że kradnie, a my zaczynamy popełniać te same błędy – powiedziała Aleksandra Więckowska, asystentka posła Dariusza Jońskiego.
Pół roku rządów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, PSL i Lewicy pokazuje, że w wielu obszarach partnerzy wzajemnie się blokują – zauważył politolog, Piotr Gawryszczak.
– Widać, że różnice rozsadzają tę koalicję. To było widoczne przy różnego rodzaju głosowaniach, ale także przy różnych wypowiedziach i drobnych bądź większych złośliwościach – podsumował Piotr Gawryszczak.
Na razie jest mało prawdopodobne, by wzajemne ataki rozsadziły koalicję. Władza, wpływy i pieniądze są wystarczającym spoiwem, aby utrzymać obecny układ polityczny.
TV Trwam News