W Redzikowie odbyło się oficjalne otwarcie amerykańskiej bazy antyrakietowej
W Redzikowie została otwarta amerykańska baza wojskowa. Tarcza antyrakietowa będzie chroniła nie tylko Polskę, ale także pozostałe państwa NATO.
Baza antyrakietowa w Redzikowie koło Słupska to pierwsza stała instalacja sił zbrojnych USA w Polsce.
– Możemy z całą pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone rzeczywiście – obecnie również w tym znaczeniu czysto fizycznym – są gwarantem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, dziś, w dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę – przede wszystkim jego wschodniej flanki – mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystego otwarcia bazy.
Dr Radosław Tyślewicz z Akademii Marynarki Wojskowej w Gdyni wskazał, jak amerykańska baza zmienia architekturę polskiego bezpieczeństwa.
– To jest element systemu globalnego. Poprawa bezpieczeństwa Polski i Czech polega na tym, że stajemy się innego kalibru partnerem we współpracy z Amerykanami i w ten sposób podnosimy nasz status. W konsekwencji, w takim szerokim rozumieniu, podnosimy nasze bezpieczeństwo – wyjaśnił dr Radosław Tyślewicz.
Prezydent RP @AndrzejDuda wziął udział w otwarciu amerykańskiej bazy Aegis Ashore w Redzikowie (woj. pomorskie), będącej częścią systemu obrony przeciwrakietowej NATO.#PAD: W tej radosnej atmosferze jeszcze raz witam naszych amerykańskich przyjaciół w Redzikowie, w Polsce, na… pic.twitter.com/K4KOpxTT0V
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 13, 2024
Waszyngton zaproponował Polsce utworzenie bazy w 2006 roku. Pierwotnie tarcza miała służyć do ochrony USA i sojuszników przed rakietami balistycznymi z Iranu – przypomniał politolog dr Marcin Adamczyk.
– W momencie, w którym podpisywano porozumienie o budowie, nikt nie przewidywał w Stanach Zjednoczonych czy Europie, że Rosja tak szybko ponownie będzie chciała zmienić układ sił w naszym regionie – zaznaczył dr Marcin Adamczyk.
Dostrzegał to ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Doskonale wiedział, jakie znaczenie dla polskiego bezpieczeństwa będzie miała amerykańska instalacja, co przypomniał prezydent Andrzej Duda.
– Od tego momentu, kiedy ta baza tutaj stanie, cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów – przekonywał Andrzej Duda.
Do otwarcia amerykańskiej bazy antyrakietowej w Polsce odniósł się już rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
– To nic innego jak próba ograniczenia naszego potencjału militarnego i oczywiście prowadzi to do podjęcia przez nas odpowiednich środków w celu zapewnienia parytetu – stwierdził Dmitrij Pieskow.
Podczas uroczystości głos zabrał także minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski. Przekonywał, że amerykańska baza powstała dzięki determinacji każdego kolejnego rządu. Jednak w 2008 roku, jeszcze przed podpisaniem umowy, ówczesny rząd Donalda Tuska, w którym Radosław Sikorski także był szefem MSZ-tu, przedłużał negocjacje, a tym samym opóźniał budowę bazy.
– Tarcza antyrakietowa powstała nie dzięki Donaldowi Tuskowi, tylko pomimo działań Donalda Tuska – podkreślił przewodniczący KP PiS, Mariusz Błaszczak.
💬 Przewodniczący KP PiS @mblaszczak: Dziś uroczyste otwarcie Tarczy Antyrakietowej w Redzikowie koło Słupska. Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że tarcza antyrakietowa powstała nie dzięki Donaldowi Tuskowi, tylko pomimo działań Donalda Tuska. Inicjatywa amerykańska, żeby… pic.twitter.com/0ZcsBoGgnU
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) November 13, 2024
Szesnaście lat temu rząd PO-PSL stawiał Amerykanom wygórowane warunki, które mogły zniechęcić Waszyngton do inwestycji.
– Cytując tutaj premiera Donalda Tuska, nieco sypał piach w tryby – wskazał poseł PiS, Marcin Przydacz.
Premier Donald Tusk konsultował budowę amerykańskiej bazy z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Obawiał się reakcji Moskwy.
– Fakt, że taka instalacja antyrakietowa powstałaby w Polsce, zwiększa równocześnie pewną ilość ryzyk i zagrożeń także dla strony polskiej – mówił w 2008 roku Donald Tusk.
Postawa polskiego rządu, ale także polityczny reset w relacjach amerykańsko-rosyjskich za prezydentury Baracka Obamy, doprowadziły do zamrożenia umowy. Tak komentował to ówczesny szef dyplomacji, Radosław Sikorski.
– Chyba wszyscy pamiętamy, jak bardzo do tej decyzji parł ośrodek prezydencki. Był największym entuzjastą tego projektu. Przypomnę, że pan prezydent wręcz groził mi Trybunałem Stanu, gdybym nie podpisał umowy. Rząd od początku uczciwie i z takim realistycznym dystansem traktował ten projekt – mówił wówczas Radosław Sikorski.
Dziś koalicja rządząca próbuje zaklinać rzeczywistość – zaznaczył poseł Mariusz Błaszczak.
– To wielkie widowisko, które jest tworzone w Redzikowie, ma służyć zatarciu zaniechań rządu Donalda Tuska związanych z budową tarczy antyrakietowej – ocenił Mariusz Błaszczak.
Baza w Redzikowie będzie służyła do obrony przed pociskami balistycznymi średniego zasięgu – od tysiąca do trzech tysięcy kilometrów – oraz zasięgu pośredniego – od trzech do pięciu tysięcy kilometrów.
TV Trwam News