W piątek kolejna tura rozmów oświatowych związków zawodowych z rządem
Ministerstwo Edukacji Narodowej szuka sposobów na przeprowadzenie egzaminów mimo strajku nauczycieli. Specjalne rozporządzenie pozwoli skierować do komisji egzaminacyjnych osoby o wykształceniu pedagogicznym, ale niezwiązane bezpośrednio z nauczaniem. Natomiast w czwartek w Krakowie strajk głodowy zakończyli nauczyciele z „Solidarności”.
O tym, że egzaminy muszą się odbyć mówił w marcu premier Mateusz Morawiecki.
– Chcę zapewnić, że będziemy robili wszystko, żeby egzaminy się odbyły – mówił wówczas szef rządu.
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało nowelizacje dwóch rozporządzeń o organizacji egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego i matur. Zgodnie z nimi nauczyciel z innej szkoły lub osoba posiadająca kwalifikacje pedagogiczne może podczas tegorocznych egzaminów zasiadać w zespole egzaminacyjnym i nadzorującym. „Chodzi nam o dobro polskiego ucznia” – tak zmiany w rozporządzeniach uzasadniał Maciej Kopeć, wiceminister edukacji narodowej.
– System egzaminów zewnętrznych jest jednym z kluczowych elementów polskiego systemu edukacji. […]Z punktu widzenia ministra edukacji narodowej należało podjąć takie działania, które by zabezpieczyły maksymalnie bezpieczny przebieg egzaminów, w oparciu o obowiązujące prawo – wskazywał sekretarz stanu w MEN.
Nowelizacja rozporządzeń jest odpowiedzią na pisma i telefony od nauczycieli. Do tegorocznych egzaminów ósmoklasisty, gimnazjalnych i matur przystąpi w sumie około milion uczniów.
Z rozporządzenia zadowolona jest pani Alina, mama ósmoklasisty.
– Myślę, że osoby posiadające wykształcenie pedagogiczne są kompetentne, aby wesprzeć nauczycieli zatrudnionych w różnych placówkach. Przede wszystkim, jako rodzic, jestem zainteresowana tym, aby te egzaminy przebiegły w niezakłócony sposób – mówiła.
Pomysł krytykuje opozycja oraz wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński.
– Wydanie tego rozporządzenia to jest dopiero chaos, który będzie spowodowany faktem nieprzemyślanego, niezgodnego z prawem rozporządzenia – akcentował wiceprezes ZNP.
W jego opinii nowe rozporządzenia łamią Prawo oświatowe, Kartę nauczyciela i Kodeks pracy.
Wiceminister edukacji narodowej Maciej Kopeć wskazywał, że zapis mówiący o delegowaniu nauczycieli z innych szkół na czas egzaminu nie jest niczym nowym.
– Jest to normalna procedura, która funkcjonowała cały czas – podkreślał.
Była minister edukacji narodowej za czasów rządów PO-PSL Krystyna Szumilas przekonuje, że egzaminy i tak się nie odbędą. Negatywnie do pomysłu nastawione mają być osoby uwzględnione w rozporządzeniu.
– Ci ludzie mówią: „My nie pójdziemy na egzamin, bo nie będziemy łamistrajkami. Nie wiemy na jakich zasadach będziemy zatrudniani” – akcentowała podczas dyskusji na sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży poseł Platformy Obywatelskiej.
– Po wypowiedzi pani poseł Szumilas tak naprawdę nie wiem, po której stronie państwo jesteście. Przypominam, że jest to Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży, młodzieży – odpowiadała jej poseł Urszula Rusecka z PiS.
W czwartek w krakowskim kuratorium oświaty po 11 dniach nauczyciele zrzeszeni w „Solidarności” zakończyli strajk głodowy. Natomiast okupacja urzędu trwa dalej – podkreślał Ryszard Proksa, szef Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania „Solidarność”.
– Postanowiliśmy razem z organizatorami, z sekcją oświaty z Małopolski, że nie ma już powodu, żeby kontynuować najbardziej drastyczny sposób protestu, jakim jest głodówka – powiedział Ryszard Proksa, szef Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania „Solidarność”.
W piątek wznowione zostaną rozmowy nauczycielskich związków zawodowych z przedstawicielami rządu. Także jutro odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, która oceni efekty negocjacji i zadecyduje o dalszych krokach związku.
TV Trwam News/RIRM