Kto przydałby się Kwaśniewskiemu i Palikotowi w jednoczeniu lewicy?

Świat lewicy wstrzymał oddech. Rozstrzygała się dla niego zasadnicza kwestia: kogo wybierze ostatnia nadzieja lewicy – Aleksander Kwaśniewski: pana P. czy Leszka Millera. „Olek” wybrał w końcu pana P. Teraz razem będą tworzyć lewicową listę w wyborach do Parlamentu Europejskiego, konkurencyjną wobec listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

W sumie to nic dziwnego. Obu panów łączy wiele podobieństw. Jak przystało na lewicowców z krwi i kości, obaj są znani z zamiłowania do luksusu. Obaj reprezentują polską wersję jaguarowej lewicy.

Media wielokrotnie opisywały wątpliwości i kontrowersje związane ze stanem majątkowym obu panów. Do historii zapewne przejdzie ujawniona rozmowa Oleksy-Gudzowaty i słynne stwierdzenie Józefa Oleksego na temat wyliczanego skrupulatnie majątku jego byłego kolegi partyjnego Aleksandra Kwaśniewskiego: „żeby nie wiem jak się naharował, to nie uzbiera tyle, ile potrzebuje na wylegitymowanie tego”.

Ostatnio wyszło na jaw, że Aleksander Kwaśniewski obok jednoczenia lewicy znajduje czas na doradzanie jednemu z polskich oligarchów Janowi Kulczykowi i przywódcy Kazachstanu Nursułtanowi Nazarbajewowi. A podobno źródeł dochodów były prezydent ma więcej. Jednak jako osoba nie sprawująca żadnych funkcji nie za bardzo chce się dzielić informacjami o swoich zarobkach z opinią publiczną. Pan P. jak przystało na wrażliwego na ludzką biedę lewicowca ma –  jak to ujęła Prokuratura – filozoficzne podejście do wartości materialnych. Aż tak filozoficzne, że w poselskich oświadczeniach majątkowych zapomniał wpisać, że jest właścicielem samolotu, dwóch samochodów, trzech pożyczek i udziałów w dwóch spółkach. Inne zawirowania wokół majątku pana P., – dodajmy znikającego majątku, zmniejszającego się z każdym rokiem – wiele razy opisywała prasa. Dużo na ten temat mówi pani Maria Nowińska, była żona pana P. Oskarża go wprost o wyprowadzanie i ukrywanie majątku, który wspólnie wypracowali. Prokuratura i sądy od lat nie potrafią doprowadzić do końca tych spraw.

Efektem sojuszu obu panów ma być lewicowa lista tworzona pod auspicjami Aleksandra Kwaśniewskiego. Ciekawe czy były prezydent będzie jej tylko patronował czy sam wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Gdyby się na to zdecydował i został europosłem to musiałby co roku składać oświadczenie majątkowe, ujawniające nie tylko kwoty zarobków ale i ich źródła oraz stan całego majątku. Zapewne lewicowy wyborca ucieszyłby się jak zaradny jest patron lewicy.

W jednoczeniu lewicy Kwaśniewskiemu i Palikotowi przydałby się zapewne talent i doświadczenie „kasjera lewicy” Petera Vogla vel Filipczyńskiego. Człowiek ten skazany za brutalne morderstwo mógłby odwdzięczyć się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, za to, że ten ułaskawił go gdy był prezydentem RP. Jego wiedza i doświadczenie bankiera, liczne kontakty biznesowe zapewne przydałyby się obu panom w budowaniu autentycznej i prospołecznej nowej formacji lewicowej.

pos. Marcin Mastalerek/ RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl