USA zmienia taktykę wobec Państwa Islamskiego
Biały Dom zmienia strategię walki z tzw. Państwem Islamskim (IS). USA wstrzymają program szkolenia umiarkowanych rebeliantów w Syrii prowadzących walki z rządem Baszara al-Asada; jednocześnie zwiększona zostanie pomoc wojskowa dla oddziałów walczących w terenie z IS.
Oznacza to, że Pentagon po raz pierwszy będzie zbroić rebeliantów bezpośrednio walczących w Syrii, poza tymi, którzy przeszli szkolenia m.in. w Turcji.
Dr Łukasz Kister, specjalista ds. bezpieczeństwa i zagrożeń terrorystycznych, mówi, że jest to bardzo dobra decyzja.
– Stany Zjednoczone zrozumiały, że najważniejszym, największym, kluczowym wrogiem demokracji, kluczowym wrogiem bezpieczeństwa i ładu międzynarodowego jest Państwo Islamskie. Ta organizacja terrorystyczna stanowi realne zagrożenie nie tylko w regionie, w którym działa, prowadzi wojnę, ale na całym świecie. Ostatnie zdarzenia, które miały miejsce w różnych obszarach na mapie pokazują, że wszystkie w jakiś sposób łączą się z działalnością IS. Zrozumiały to także Stany Zjednoczone, że syryjski rząd, że przywódca Syrii nie jest wrogiem numer jeden – zauważa dr Łukasz Kister.
Pentagon poinformował też, że USA i Rosja wyraziły gotowość do rozmów w sprawie bezpieczeństwa misji bojowych ich samolotów nad Syrią.
Do rozmów może dojść jeszcze dziś bądź jutro. Oba kraje prowadzą obecnie równoległe operacje lotnicze w Syrii.
Amerykanie od ponad roku atakują cele Państwa Islamskiego (IS). Rosja, która włączyła się do konfliktu syryjskiego w ubiegłym tygodniu deklaruje, że jej lotnictwo również zwalcza IS. Jednak według źródeł zachodnich, Rosjanie dokonują również nalotów na pozycje rebeliantów walczących z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
RIRM