[TYLKO U NAS] T. Bobrowski ws. pokazu spektaklu „Klątwa” w Słupsku: To jest prowokacja prezydenta Roberta Biedronia

Pokaz spektaklu „Klątwa” w Słupsku to swoista prowokacja prezydenta Roberta Biedronia. Chce grać na emocjach podczas kampanii wyborczej, wiemy, że to jest kampania wyborcza na wrzesień – powiedział w rozmowie z Karoliną Gierat z Redakcji Portalowej Radia Maryja wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Słupska, radny Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Bobrowski.

Mieszkańcy i samorządowcy protestują przeciwko pokazowi spektaklu „Klątwa” w Słupsku podczas wrześniowego teatralnego Festiwalu Scena Wolności Słupsk – czytamy w dzisiejszym wydaniu „Naszego Dziennika”.

Radny Tadeusz Bobrowski zaznaczył, że jest to prowokacja prezydenta miasta Roberta Biedronia.

– To jest swoista prowokacja prezydenta Roberta Biedronia. Chce grać na emocjach podczas kampanii wyborczej, wiemy, że to jest kampania wyborcza na wrzesień. Myślę, że on tak sobie wykoncypował, że 100 lat od odzyskania niepodległości to będzie dzień wolności. Według mnie, wolność człowieka charakteryzuje się tym, gdzie się kończy wolność drugiego człowieka. Wiadomo, że większość mieszkańców Słupska jest osobami wierzącymi, a ten spektakl jest bardzo kontrowersyjny, więc obraża nasze uczucia. On chce grać na emocjach – podkreślił.

– Myślę, że czeka na nasze protesty. Czeka na jakieś zwarcie, bo w tym się czuje bardzo dobrze. Jego zastępcy i dyrektor teatru mówią, że to jest w wykonawstwie jego poleceń. Źle się stało dla mieszkańców Słupska, że się doprowadza do takiej sytuacji. Źle się stało, że obrażamy takie wartości, w które wierzymy. Tam jest także przywołany św. Jan Paweł II, uważam to za wielkie nieporozumienie. Trzeba by delikatnie – nie w formie awantury – o tym mówić w trakcie kampanii wyborczej – dodał.

Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Słupska zwrócił uwagę, że przeciwnicy partii rządzącej cieszą się z zaistniałej sytuacji. Zauważył, że klub radnych PiS lub 5 radnych „może zainicjować zwołanie nadzwyczajnej sesji w tym temacie”.

– Klub lub 5 radnych może zainicjować zwołanie nadzwyczajnej sesji w tym temacie. Z tym, że to jest o tyle niebezpieczne z naszego punktu widzenia – Prawa i Sprawiedliwości – że my stanowimy mniejszość w radzie. U nas jest 7 radnych na 23 radnych w całej radzie. Jeżeli zwołana sesja nie wyjdzie, tzn. jeżeli część radnych nie przyjdzie celowo i nie będzie kworum, to będzie po prostu niewypał i ta interwencja spocznie na niczym. Myślę, że trzeba by było się spotkać w klubie radnych i na ten temat podyskutować. Jak zareagować tak, żeby to było skuteczne, ale żeby się nie ośmieszyć – wskazał radny Tadeusz Bobrowski.

Karolina Gierat/RIRM