Szkodnik oświaty

Pani minister Katarzyna Hall nie tylko walczy poprzez swoich urzędników z
krzyżem (vide skandal we Włocławku), ale także konsekwentnie realizuje program
rozkładania systemu edukacji w Polsce. Nie przypadkiem Sekcja Krajowa Oświaty
NSZZ "Solidarność" podjęła akcję protestacyjną mającą na celu odwołanie ministra
edukacji narodowej za wiele szkodliwych zmian, których skutkiem będzie zapaść
systemu i jakości polskiej oświaty.

Deklarowanym i wdrażanym prawie od początku transformacji celem permanentnej
reformy polskiej szkoły jest "podwyższenie poziomu edukacji" oraz dostosowanie
się "do standardów panujących w Unii Europejskiej". Wychodzące z takich
przesłanek działania obecnego Ministerstwa Edukacji Narodowej konsekwentnie
zmierzają w stronę ideologizacji szkoły i upaństwowienia wychowania. Minister
Katarzyna Hall już przeforsowała pobór pięciolatków do przedszkoli, a
sześciolatków do szkół, i to pod hasłem dostosowania do "standardu
europejskiego". W ten sposób rząd uderzył w prawa rodziców i dzieci. Arbitralnie
jest narzucany zakres nauczania i treści, przez co podważa się władzę rodziców
zgodnie z przekonaniem, że urzędnicy lepiej niż rodzice wiedzą, co jest dla
dziecka dobre i jak należy dzieci wychowywać.
Wprowadzenie przed laty obowiązkowych gimnazjów spowodowało konieczność reformy
szkół średnich i skrócenia w nich nauki o rok. Pod nóż poszły tak potrzebne
szkoły zawodowe, w których uczono konkretnego zawodu. Zlikwidowano ponad 2000
takich placówek oświatowych, wprowadzając w ich miejsce licea ogólnokształcące i
licea o tzw. określonych profilach. Efektem tych działań jest coraz bardziej
widoczny brak fachowców w podstawowych dziedzinach życia i "nadprodukcja"
absolwentów szkół wyższych, którzy jednak nie mają konkretnego zawodu i
umiejętności zawodowych i nie mają szans na pracę. Nigdy jeszcze nie było tak
wielu bezrobotnych z dyplomem wyższej uczelni.
Obecna ekipa chce "dokończyć reformy", zmienia kanon lektur szkolnych,
dostosowując je do "politycznej poprawności". Proponuje, by po ukończeniu
pierwszej klasy liceum uczniowie dokonywali wyboru interesujących ich
przedmiotów, których będą uczyli się w klasie drugiej i trzeciej. Rządowi
specjaliści od edukacji chcą zrezygnować z klasycznego kształcenia, a rolę
szkoły sprowadzić do "produkcji ludzkiego czynnika dla rozwijającego się rynku".
Lista lektur została okrojona, nauczanie historii ma być bardzo szczątkowe,
szkoła będzie produkowała absolwentów, których wiedza o przeszłości będzie
wyjątkowo selektywna i dostosowana do "jedynie słusznej" wizji. Nowa podstawa
programowa spowoduje wykorzenianie polskiej tożsamości i tradycji.
Szkoła pod rządami obecnych władz w zgodnej opinii nauczycieli zawęża zakres
nauki i obniża poziom. Ponadto szkoła wywiesza białą flagę i wycofuje się z
funkcji wychowawczej. Została odebrana między innymi możliwość pozostawienia
ucznia w tej samej klasie za złe zachowanie. Nie dziwi zatem, że przemoc i
agresja w szkole kwitną, a nauczyciele są bezradni. Szkoły zamieniają się w
poligony doświadczalne nieletnich chuliganów i bandytów, trzeba zatrudniać
szwadrony ochroniarzy. Problemem są używki masowo stosowane przez młodzież:
papierosy, dopalacze, alkohol, narkotyki – to codzienne plagi.
Na obecnym etapie reformy Ministerstwo Edukacji zapowiada łączenie szkół w
zespoły, co już było w czasach PRL i co jest kamuflażem mającym ukryć przed
opinią publiczną zamykanie wielu placówek zwłaszcza w małych ośrodkach.
Zapowiedziano także likwidację kuratoriów oświaty oraz zastąpienie Centralnej
Komisji Egzaminacyjnej tworem pod nazwą Krajowy Ośrodek Jakości Edukacji. KOJE
to stworzenie czegoś na kształt biura politycznego systemu edukacyjnego w Polsce
z wyjątkowo dużymi kompetencjami i uprawnieniami. W reformie chodzi o
ograniczenie praw rodziców do wychowania dziecka zgodnie z ich przekonaniami,
ograniczenie roli samorządów, które formalnie są organami prowadzącymi szkoły,
scentralizowanie całego systemu edukacyjnego i stworzenie superinstytucji, która
w praktyce nie będzie podlegała kontroli, a decyzje jej urzędników będą
ostateczne.

Jan Maria Jackowski
 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl