Skarga licealistów z Ostrowca Świętokrzyskiego oddalona
Każdy ma prawo do sądu, ale nie w każdej sprawie. Uznanie, że matura została napisana niesamodzielnie, jest elementem końcowej oceny, a nie czynnością administracyjną – wskazał w poniedziałek Trybunał Konstytucyjny w sprawie dot. skargi na unieważnienie matury.
Tym samym TK – po rozpatrzeniu skargi 18 licealistów, którym w 2011 r. unieważniono maturę z chemii na poziomie rozszerzonym, bo ich prace uznano za niesamodzielne – uznał za zgodny z konstytucja przepis nieprzewidujący możliwości zaskarżenia decyzji o unieważnieniu do sądu administracyjnego.
– Procedura sądowa nie jest zdatna i nie jest adekwatna do weryfikacji prawidłowości unieważnienia matury z powodu niesamodzielnego rozwiązywania zadań stwierdzanego w toku sprawdzania pracy – mówił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia TK Mirosław Granat.
Dodał, że przyjęcie innego punktu widzenia prowadziłoby do stanu, w którym sąd stanąłby przed koniecznością ocenienia rozstrzygnięcia egzaminatora co do niesamodzielności rozwiązania arkusza zadań.
– Ostatecznie w takim wypadku sąd administracyjny podawałby wyniki egzaminu na przykład z chemii rozszerzonej – mówił.
Tymczasem, jak zaznaczył sędzia, stwierdzenie samodzielności lub niesamodzielności rozwiązania zadania podczas sprawdzania pracy maturalnej przez egzaminatora „jest oceną wynikającą z doświadczenia pedagogicznego i sztuki pedagogicznej, jak i wiedzy merytorycznej z danego przedmiotu”.
Jak mówił, ocena prac maturalnych przez sąd, a nie przez egzaminatorów, sprowadzałaby się do tego, że decydowaliby biegli, a nie egzaminatorzy, którzy są do tego przygotowani i obowiązują ich jednolite standardy.
TK rozpatrywał sprawę w pełnym składzie. Zdania odrębne do wyroku zgłosiło pięciu sędziów TK.
PAP/RIRM