Sejmowa komisja rozpatruje projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego
Nadzwyczajna komisja sejmowa zajmuje się poselskim projektem nowelizacji Kodeksu wyborczego. Parlament nie zgodził się w piątek na odrzucenie w I czytaniu projektu PiS, o co wnioskowały ugrupowania opozycyjne. Dokument skierowano do prac w komisji nadzwyczajnej, którą posłowie powołali w późniejszym głosowaniu.
PiS chce zwiększyć udział obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych.
Nowe przepisy zakładają wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, większą kontrolę przy liczeniu głosów oraz likwidację tzw. JOW-ów.
Poseł Marcin Horała, wiceszef nadzwyczajnej komisji do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego, wskazuje, że negowany jest głównie pomysł likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych.
– Tak się wydaje Pawłowi Kukizowi i niektórym osobom, że one uprzywilejowują komitety lokalne. Nic bardziej mylnego. Obecnie te JOW-y obowiązują i np. u mnie, na Pomorzu, gdzie komitet wyborczy dostał 26 proc. głosów – to mu dało takie przeliczenie, że zdobył ponad 70 proc. mandatów – w pełni legalny cud natury. Jaki to był komitet? Platforma Obywatelska. Na południu Polski zyskuje na tym z kolei Prawo i Sprawiedliwość, więc nie chodzi o uprzywilejowanie komitetów partyjnych, ale o to, by wynik wyborów odzwierciedlał wolę obywateli – wyjaśnia Marcin Horała.
Zmiany mają objąć także sposób ustalania składu PKW – siedmiu na dziewięciu sędziów ma być wybieranych przez Sejm. Obecnie w skład Komisji wchodzą sędziowie delegowani przez Sąd Najwyższy, Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.
Projekt PiS krytykują Państwowa Komisja Wyborcza oraz parlamentarna opozycja. Szef klubu PO Sławomir Neumann poinformował, że dziś w Sejmie zostanie zorganizowane wysłuchanie publiczne projektu PiS.
RIRM